Data: 2003-08-30 08:11:29
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Od: Paweł Niezbecki <p...@a...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gandalf
<g...@i...to>
news:Xns93E75F5293DD5sshsshpocztafm@192.168.0.1:
> Znam osobe (dorosla), do ktorej jak gdyby nie dociera smierc rodzicow
> (zgineli tragcznie jakies dwa miesiace temu).Obwinia sie ona o to,ze
> wlasciwie nie potrafila czuc smutku,a ten jej niepokoj poglebia fakt
> nacisku otoczenia ("czemu ona nie placze","w ogole ich nie kochala"
> etc).
Otoczenie to społeczna bezmyślność. Każdy "członek" otoczenia z osobna może
mógłby więcej zrozumieć, ale wszyscy razem dostroją się do najgłupszego,
stereotypowego, społecznego tonu interpretacji. Wystarczy, że ktoś jeden
poda taki ton.
Ona sama twierdzi,ze jej reakcja niezwykle ja zaskoczyla (prawie od
> razu przeszla nad tym do porzadku dzienngo),bo kiedys nie potrafila nie
> plakac w momencie,w ktorym chocby pomyslala o smierci swojej matki.
Czy często się to zdarzało? Czy to oznacza, że matka była jej bliska w taki
sposób, jak bliscy są przyjaciele, a nie rodzina?
P.
|