Data: 2003-08-30 10:08:55
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Od: "izela" <i...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gandalf" <g...@i...to> napisał w wiadomości
news:Xns93E75F5293DD5sshsshpocztafm@192.168.0.1...
> Znam osobe (dorosla), do ktorej jak gdyby nie dociera smierc rodzicow
> (zgineli tragcznie jakies dwa miesiace temu).Obwinia sie ona o to,ze
> wlasciwie nie potrafila czuc smutku,a ten jej niepokoj poglebia fakt
> nacisku otoczenia ("czemu ona nie placze","w ogole ich nie kochala"
> etc).Ona sama twierdzi,ze jej reakcja niezwykle ja zaskoczyla (prawie od
> razu przeszla nad tym do porzadku dzienngo),bo kiedys nie potrafila nie
> plakac w momencie,w ktorym chocby pomyslala o smierci swojej matki.Nie wie
> czy cieszyc sie z tego,ze nie cierpi czy tez martwic tym,ze jest
> postrzegana jako ktos nieczuly.
>
> Musze przyznac,ze jej zachowanie rowniez mnie bardzo zaskoczylo.Nie
> spoddziewalem sie,sadzilem,ze to objawy szoku,ze to kiedys wyjdzie.Ale nic
> nie wskazuje na to, by nagle miala ja dopasc depresja.Czy to oznacza,ze
ona
> ich nie kochala,ze nie czula sie z nimi tak zwiazana?Co moze byc
przyczyna?
>
Po smierci bardzo bliskiej mi osoby zareagowalam podobnie- cisza, ale moje
cialo cierpialo, odczuwalam fizycznie bole bliskie umieraniu... Potem
depresja- nieunikniona do czasu, gdyz zrozumialam, ze nikogo nie stracialam,
gdy powiedzialam sobie iz osoba ta wroci do mnie..
Moja przyjaciolka straciala Matke w chwili, gdy nie byla gotowa na jej
odejscie- opowiadala wlasnie o takiej swojej reakcji: iz nikt nie widzial w
niej bolu i cierpienia, wszyscy ocenili to tak ja w opisanym przez Ciebie
przypadku, a mnie przyznala sie iz to dlatego iz podobnie jak ja ciagle
czuje obecnosc nieobecnej, w snach urzadza z nia nowe mieszkanie- ciagle
jest blisko.
ubrala "gruba skorke" by nikt sie nad nia nie litowal
izela
> --
> -<gAnDaLf>-<GG 1836515>-
> ::. Będzie z tego kura jak krowa.Tak mi .::
> ::. -----podyktował rozum.[Kokosz]----- .::
>
>
|