Data: 2004-09-11 08:46:32
Temat: Re: Sztuczna uroda (?)
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Brey" <B...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1sqseiseshq5.dlg@Brey.com...
> atmosferze. Czy naprawdę jest sens "samarowania" się pomatka wartą 70zł,
> która się nie zmywa podczas jedzenia, czy całowania ? Nie mówię żeby się w
> ogóle nie malować, bo fajnie to wygląda. Warto wydawać te wszystkie
ogromne
> kwoty w porównaniu z innymi wydatkami życia codziennego.
w pewien sposób rozumiem o czym piszesz ;)
czasem czuję się jakby dziwnie wydając całkiem spore kwoty na kosmetyki ;)
(nie powinnam mieć wyrzutów, ale to już mój problem)
to jest trochę kwestia ogólnego nastawienia do życia, stylu życia -
imho wg starego dylematu "być czy mieć" ;)
(zaraz mnie grupowiczki zbesztają, ale takie jest moje zdanie)
jednocześnie każdy ma przecież prawo wybierać na co wydaje pieniądze którymi
dysponuje :))
jednak pocieszę cię - nie wszystkie dobrze zarabiające kobiety wydają
majątek na kosmetyki ;)
np. moja mama, którą stać na regularny zakup kosmetyków z najwyższej półki,
właściwie wcale się nie maluje, a jesli juz to usta,
zwykłą pomadką za parę złotych
uważa po prostu, że zawsze znajdzie się sposób na lepsze spożytkowanie
pieniędzy, bez względu na wysokość zarobków :)) (np. kolekcjonuje książki,
ma ich kilka tysięcy, chodzi na wszystkie przedstawienia w teatrach, ma
olbrzymi ogród z niecodziennymi roślinami, dużo podróżuje)
jest pod tym względem naprawdę niesamowita :))
podziwiam ją między inymi za to, że opiera się
ogólnie panującym modom itd
trochę jej zazdroszczę, bo przyznaję, że sama juz jestem "zepsuta" kobiecą
próżnością i troską o zewnętrzność :))
no i mimo braku makijażu mama moja
jest nadal bardzo piękną, szczupłą kobietą,
ma po prostu naturalnie ładne rysy twarzy :))
wygląda młodziej niż wskazuje na to metryka,
młodziej niż jej wymalowane koleżanki
natalia
|