Data: 2004-07-29 07:32:22
Temat: Re: Szukam Osób noszących tak jak ja aparaty słuchowe.
Od: "Trasher" <t...@c...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Szukam kontaktu z Osobami mającymi problemy ze słuchem.Mam ten problem i
> > chciałabym wiedzieć jak radzicie sobie w kontaktach międzyludzkich.Noszę
> > aparat słuchowy i jest to dla mnie problem :(
> >
>
>
>
> Ja jeszcze nie nosze aparatu ale mam 70% ubytku słuchu. Radze sobie nawet
> nieżle nawet prowadze samochod. Poczekaj aż z urlopu wroci Sylwi@ co
nastąpi
> niebawem ona zaraz podniesie Cię na duchu POzdrowienia Jola
Witam
Rowniez mam ubytek sluchu po 50% na kazde ucho, ale bez aparatow nie moge
sie obyc. Co prawda nosze je stosunkowo od niedawna (jakies 3 lata) ale
okres przed noszeniem tychze nie wspominam najlepiej. Do momentu podjecia
studiow jakos sobie dawalem rady, nie mialem az takiej potrzeby
oprotezowania sie, owszem mialem calkiem przyzwoite wyniki w nauce, ale
zycie towarzyskie, kontakty z rowiesnikami ograniczalem do minimum. Podjecie
studiow, zycie w akademiku zmusily mnie do 'zalozenia aparatow'... i teraz
tego nie zaluje... Owszem poczatki byly trudne: dostalem zauszny, duzy
aparat analogowy (mialem wrazenie ze wszyscy patrza tylko na to), nowe
dzwieki, halas (tej klasy aparat wzmacnial niestety rowniez niechciane
dzwieki z otoczenia). Z czasem przyzwyczailem sie do niego jak sie
przyzwyczaja do nowych okularow czy nowego zegarka... Jakis czas pozniej
wystaralem sie o aparaty na obydwa uszy (stereo) cyfrowe, wewnatrzuszne,
nieporownywalnie lepszej klasy jak poprzedni i swiat dziekow nabral zupelnie
innego wymiaru :)) Skonczylem studia, poznalem wspaniala kobiete (teraz juz
zone :-), mam prace, mnostwo przyjaciol...
Tak wiec uszy do gory! :) Poczatki bywaja trudne, ale najwazniejsze nie
chowac sie przed ludzmi. Z czasem przyzwyczaisz sie do aparatu,
Pozdrawiam
Tomek
|