Data: 2002-01-03 11:59:34
Temat: Re: TWOJE EMOCJE
Od: "Vangel" <v...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <p...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7...@n...onet.pl...
> > ( a więc również może być przyczyną wypadku:) ).
To miałbyć żart, faktycznie chyba został źle użyty. Zmierzałem do tego że
dla osób otwartych uczenie się i łamanie nawyków jest źródłem pozytywnych
emocji.
> Problem ze świadomym wyborem jest taki,że zajmuje on trochę czasu.
Ile czasu może zająć wybór jak mam jechać, jeszcze przed samą jazdą? Później
jest tylko działanie.
>A na drodze
> kilka sekund,bądź ich ułamki mogą decydoawać,czy dojedzie się do celu.Na
tym
> polega uczenie się i zdobywanie doświadczenia.Jadąc rowerem nie muszę
myśleć jak
> zachować równowagę,tylko mogę pomyśleć sobie o bardziej wzniosłych
> sprawach,albo po prostu oglądać krajobrazy.
I trafić w drzewo... tego twój nawyk nie przewidzi - nagłej przeszkody na
twej drodze wynikającej np. z twojej nieuwagi.
W moim pojęciu świadome działanie jest pewnego rodzaju elastycznością
działania, dającą satysfakcje, więc pozbawioną takich negatywnych emocji jak
stres, lęk. Stres i lęk to są skutki nawyków.
Ludzie tworzą sobie nawyki, aby to one kierowały nimi, aby zwalniały ich z
obowiązku podejmowania decyzji. W przypadku wystąpienia nieprzewidzianych
sytuacji nawyki na nic się nie zdadzą. Wyskakuje Ci na drogę dziecko, to
jest tylko impuls, zostajesz wyrwany ze swych marzeń i nie masz teraz
pojęcia jak zareagujesz. Elastyczność działania ma to do siebie, że
generalizuje się na inne wykonywane przez Ciebie czynności, dzięki temu
nawet w nieoczekiwanych sytuacjach panujesz nad tym co robisz.
Ty mówisz o bezmyślnej jeździe - ja mówie o elastycznym w zależności od
warunków, działaniu zbliżonym do spontanicznego działania, nad którym się
panuje i jest źródłem radości i szczęścia.
Ty mówisz o rutynie - ja mówię o urozmaiceniu sobie życia.
Ty mówisz o koncentracji jako o wysiłku, skupiam się bo muszę, albo chcę coś
tym skupieniem osiągnąć, ja mówie o skupieniu jako o przyjemnej świadomości
działania, w którą sami siebie wyposażamy i ciągle upgrade' ujemy :) i która
pracuje dla nas, a nie my dla niej.
Takie zwalnianie siebie z obowiązku podejmowania decyzji dzięki tworzeniu
sobie nawyków jest obecnie przyczyną wielu społecznych problemów jak np.
pracoholizm, a nawet doszukałbym się tego w znieczulicy społecznej i wielu
innych.
Za przykład weźmy sobie osobę, która dużo leniuchuje i nie garnie się do
pracy. Jednym słowem w nawyku ma lenistwo. Gdy ma pracować nie czuje się
najlepiej jest poddenerwowana i nie może się skupić. Postanawia ona sobie
wytworzyć nawyk pracy, aby bez specjalnego wysiłku sobie pracować. Dopięła
swego, ale pojawia się problem ma pracę w nawyku i nawyk jest silniejszy od
niego. Coraz więcej pracuje, nie chce mu się odpoczywać. Gdy ma odpocząć nie
czuje się najlepiej jest poddenerwowany i nie może się wyciszyć, ciągle
myśli o pracy. To nie on podejmuje decyzje o tym co najlepsze w danej chwili
dla niego ale to nawyk podejmuje tę decyzję za niego.
To takie przerzucanie się w ramach jednego nawyku do drugiego, a wszystko w
imię bezmyślności.
Pozdrawiam Vangel
|