Data: 2006-04-11 20:38:26
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aicha; <e1h27j$g5j$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Użytkownik "Flyer" napisał:
>
> > To po ilu latach mąż i żona nabierają podświadomego
> > przeświadczenia o "nieodpowiedniości" zapachu
> > współmałżonka, który "pachnie" ich zapachem? ;)
>
> Myślę, że to dobry trop. W każdym razie jeden z ;) Czy np. niechęć do
> pieszczot typu przytulenie (uprzednio stosowanych z upodobaniem)
> byłaby dobrym wskaźnikiem? A co zrobić, jesli ten indywidualny "czas
> upodabniania" jest różny dla każdej z płci/osób?
A ja myślę, no tak, tylko czy ja myślę? Myślę, że się trochę zamyśliłem
nad myśleniem. ;)))
A na poważnie. Mz. trop dot. kibucu jest po części fałszywy. To nie tyle
"przesiąknięcie" zapachami, co zdolność mózgu [podświadomości] do nauki
i przypisywania [po pewnym czasie] emocji/zachowań poszczegógólnym
"zapachom" [osobom].
A co do zapachu - gdyby przytulanie zależało od "przesiąkania
zapachami", to dzieci nie chciałyby przytulać się do rodziców, ani
rodzice dzieci. Samo przytulanie ma przyjemny wymiar, ale nie seksualny
- wspomnianą przez Ciebie niechęć do przytulania partnera przypisałbym
prawie świadomej niechęci do wyzwalania pozytywnych emocji wobec
partnera i/lub powstania ambiwalencji. Po prostu - pozytywne emocje vel
uzależnienie emocjonalne utrudnia świadome [racjonalne] kierowanie
własnym postępowaniem i racjonalną ocenę postępowania partnera.
Flyer
--
gg: 9708346
|