Data: 2007-01-24 10:54:24
Temat: Re: Tak apropo samobójstwa Ani.
Od: "cyna" <cyna7@[usun_to]poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
(...) Pozdrawiam, w pierwszym rzędzie wszystkich siedzących
w drugim rzędzie. Oraz wiecznie siedzących w oślej ławce.
--
Sławek
----------------------------------------------------
---------------
Nie chodzi o to by widzieć jedynie "czarne" lub "białe", skala szarości jest
dopuszczalna o tyle, o ile będzie równomiernie rozłożona, bez przewagi
skrajności.
Osobiście uważam że nalżey surowo karać wszystkich, ktorych zachowanie w
sposób negatywny odbiega od uznanych norm społecznych, do których dla
ułatwienia dodam należą między innymi zachowania owych wpsomnianych
chłopców, którzy IMHO albo nie mają rodziców (w rozumieniu
mentalnym/duchowym, bo to że firzycznie ich posiadają jeszcze o niczym nie
świadczy) i wychowują się na telewizji, grach komputerowych itp., albo nie
chcą ich mieć bo ponad wszelką wątpliwość uważają iż są na tyle dorośli że
mogą robić co chcą.
"Surowo karać" znaczy według mnie zamykać w odosobnieniu, w czymś w rodzaju
poprawczaka którego celem bęzie resocjalizcja "młodego gniewnego" na
"młodego normalnego". Jednakże nie tak jak odbywa się to teraz, gdzie na
30kę łobuzów przypada jeden wychowaca/resocjalizator.
Grupy winny mieć maximum do 5 osób. Opiekę nad nimi winien mieć
wyspecjalizowany (koniecznie doświadczony w pracy ze zbuntowaną młodzierzą)
psycholog/psychiatra którego zadaniem byłoby:
- uświadomoć im co złego uczynili
- naprowadzić na drogę poprawności (nie ulizanego chłopca z kołnieżykiem
zapietympod szyję, NIE! ale na drogę poprawnego życia w społeczeństwie, bo
zakładam, że jeśi takowy chuligan pozna wszystkie możliwe konsekwencje
wydażeń może najpierw się zastanowi zanim cokolwiek zrobi).
Jeśli taka "bezpieczna" forma resocjalizacji nie pomoże, można by się
zastanowić nad "wirtualnym odtwarzaniem czynów owego chuligana z nim samym w
roli ofiary" i tak w kółko aż pęknie.
Jesli taka forma nie pomoże, to do "ŁAGRÓW" z nimi i po sprawie. Do cięzkich
robót w kopalniach, na platforkach wiertniczych itp. Bez zarobku, bo w końcu
ich wynagrodzenie to utrzymanie ich samych przez państwo. Niech poznają co
znaczy cięzka praca, co znaczy brak kontaktu z innymi ludźmi, co znaczy
wewnętrzna skrucha...
W tej chwili siedzenie w więzieniu to często nagroda, a nie kara. Więźniowe
mają tam swój włąsny świat, mają wszelkie wygody, wyżywienie, wikt i
opierunek za friko (egr... za kase podatników :( ). Tworzą włąsne kasty,
hierarchie, żyją jak w niebie. To że są odizolowani od zwyczajnego życia
gdzie trzeba cięzko pracować aby się utrzymać to dla nich raj na ziemi.
Czy na prawdę o to chodzi???
|