Data: 2009-12-13 22:14:47
Temat: Re: Tak se czytam archiwa grup..
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ycj7fbkcpla4.hze8c1z8amdf$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 13 Dec 2009 21:34:02 +0100, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:hg3iet$bfk$1@inews.gazeta.pl...
>>> XL wrote:
>>>>>>> (...)
>>>>>>> Było coś takiego na psr (religia). Jedna z grupowiczek
>>>>>>> zorganizowała u siebie na działce taki zjazd grupowiczów we
>>>>>>> wrocku. Ponoć było super odlotowo:-). Oczywiścuie- trzeba zapewnić
>>>>>>> ludziom jakiś nocleg- myślę, że to jest bardzo ważne (ja bym nie
>>>>>>> chciał po kilku kieliszkach siadać "za kółko")
>>>>>> Na pewno było super, jednak zważ, że w tej konkretnej grupie
>>>>>> religia z założenia raczej ludzi łączy, niż dzieli, to i spotkanie
>>>>>> miało pozytywny wydźwięk dla wszystkich... A tutaj ścierają się
>>>>>> prądy, nieraz bardzo przeciwne.
>>>>> Wiem, że takie spotkanie odbyło się pod Warszawą jakiś czas temu z
>>>>> uczestnikami grupy pss i nie był to burdel. :)
>>>>> Z tych spotkań, o których wiem, że się odbyły, wywnioskować można,
>>>>> że mają zupełnie inny charakter, niż wynikałoby to z wymiany postów.
>>>>> Zazwyczaj atmosfera sprzyja sympatycznu spędzeniu czasu i pozostawia
>>>>> pozytywne wspomnienia.
>>>>> A Ci, którzy w Sieci trolują, nie szczędzą inwektyw rozmówcom i
>>>>> nagminnie namawiają do spierdalania - nie mają odwagi na takich
>>>>> spotkaniach się pokazać. Były jakieś wyjątki zdaje się, ale nie
>>>>> bardzo pamiętam, o kogo chodziło.
>>>
>>>> No jak to - o mnie :-)
>>>
>>> Nie powinno się Ciebie liczyć w tej konkurencji, bo byłaś z liczną
>>> obstawą. Pamiętam, że pisałem nawet po tym spotkaniu, że miało
>>> szczególny
>>> charakter, bo w obecności Twojej rodziny mieliśmy gęby stłumione, żeby
>>> Ci
>>> wstydu przed mężem i dziećmi nie zrobić. Wszyscy wyrażaliśmy się nader
>>> ostrożnie, żeby nie chlapnąć czegoś, co mogłoby Ci w rodzinie
>>> zaszkodzić.
>>> Problem był w tym tylko, że nie wiedzieliśmy za bardzo, co mogłoby być
>>> takim chlapnięciem.
>>> Nie, nie. Miałem na myśli kogoś innego, kogo nigdy w realu nie widziałem
>>> osobiście. :)
>>>
>>
>> Zaciekawiłem się: Ixi przyszła na spotkanie z rodziną, a Ty bałeś się
>> czegoś
>> chlapnąć? Że niby czuliście się onieśmieleni? Tylko dlaczego?
>
>
> Jest to bardzo nieracjonalne i pokrętne tłumaczenie ze strony michała,
> ponieważ obecność mojej rodziny świadczyła dobitnie, że moi bliscy są
> zaznajomieni z faktem istnienia mojego "grupowego" towarzystwa, akceptują
> je i nie mam przed nimi tajemnic w kwestii tego, co się w tym towarzystwie
> dzieje wirtualnie. Tak że wszelkie "chlapanie" traci w tej sytuacji tę
> wątpliwą rangę.
>
>
>> Pytam, bo
>> ostatnio miałem być w Warszawie z rodzinką, i chcieliśmy razem przyjść na
>> to
>> spotkanie, ale nie wyszło. Czy jak byśmy tam się zjawili- to Tobie by to
>> nie
>> odpowiadało? A czemuż to?
>
>
> Ponieważ michał był bez żony - i to w tajemnicy przed nią. Znamienne. I co
> też chciał przed nią ukryć? Może to, czego niesłusznie obawiał się
> "chlapnąć" przed moją rodziną :-)
>
>> Naprawdę- nie rozumiem. Moi synowie są bardzo
>> towarzyscy, żona jest osobą bardzo ciepłą i sympatyczną- na ogół lubianą
>> w
>> nowym towarzystwie. Czy coś by Cię onieśmielało? Pytam tak na przyszłość?
>
> No wiesz, pewnie tylko to, że też nie mógłby Ci ewentualnie dać w zęby...
E tam, a mnie nie do śmiechu. No cóż- każdy żyje, jak potrafi i chce- ale
może po prostu nie wie, że można inaczej? To naprawdę przykre- jeśli ludzie,
którzy ślubowali sobie miłość, wierność, uczciwość małżeńską- okłamują się-
i to w tak błahych sprawach. Cóż dopiero w ważnych? Mam taki pomysł- że po
prostu nie wiedzą, że można wszystko sobie mówić, niczego nie taić.
Wystarczy zacząć- a wtedy wszystko wokół szybko będzie się zmieniać na
lepsze. Tak, najtrudniej jest zacząć.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|