Data: 2009-12-14 02:33:21
Temat: Re: Tak se czytam archiwa grup..
Od: de Renal <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Gru, 03:16, "michal" <6...@g...pl> wrote:
> Chiron wrote:
> >>> No jak to - o mnie :-)
> >> Nie powinno się Ciebie liczyć w tej konkurencji, bo byłaś z liczną
> >> obstawą. Pamiętam, że pisałem nawet po tym spotkaniu, że miało
> >> szczególny charakter, bo w obecności Twojej rodziny mieliśmy gęby
> >> stłumione, żeby Ci wstydu przed mężem i dziećmi nie zrobić. Wszyscy
> >> wyrażaliśmy się nader ostrożnie, żeby nie chlapnąć czegoś, co
> >> mogłoby Ci w rodzinie zaszkodzić. Problem był w tym tylko, że nie
> >> wiedzieliśmy za bardzo, co mogłoby być takim chlapnięciem.
> >> Nie, nie. Miałem na myśli kogoś innego, kogo nigdy w realu nie
> >> widziałem osobiście. :)
> > Zaciekawiłem się: Ixi przyszła na spotkanie z rodziną, a Ty bałeś się
> > czegoś chlapnąć? Że niby czuliście się onieśmieleni? Tylko dlaczego?
> > Pytam, bo ostatnio miałem być w Warszawie z rodzinką, i chcieliśmy
> > razem przyjść na to spotkanie, ale nie wyszło. Czy jak byśmy tam się
> > zjawili- to Tobie by to nie odpowiadało? A czemuż to? Naprawdę- nie
> > rozumiem. Moi synowie są bardzo towarzyscy, żona jest osobą bardzo
> > ciepłą i sympatyczną- na ogół lubianą w nowym towarzystwie. Czy coś
> > by Cię onieśmielało? Pytam tak na przyszłość?
>
> Nic podobnego. Nie o to chodzi, że atmosfera była czy mogłaby być zła. Mąż
> Ixelki był bardzo sympatycznym facetem, córka z prawie (zdaje się) zięciem
> także, choć ja osobiście z tymi ostatnimi mało rozmawiałem. I nie mam nic
> przeciwko temu, że ktoś przychodzi na spotkanie z rodziną. Tylko trochę
> inaczej wyglądają relacje, niżby spotkanie było udziałem samych uczestników
> grupy. To tak, jakby Twoja żona odwiedziłaby Cię na uczelni w przerwie
> między wykładami. Rozmowy kolegów i koleżanek milkną i każdy baczniej uważa,
> żeby przy żonie czegoś za dużo nie powiedzieć. Czegoś, co mogłoby Tobie w
> relacji z żoną zaszkodzić. Nikt z kolegów i koleżanek nie może przecież
> wiedzieć, jakie są Twoje stosunki rodzinne.
>
> --
> pozdrawiam
> michał
Rany boskie, co ty piszesz, ten mąż , żona i jego koledzy , przecież
oni do tej żony zachowują jak do cba mafia.;)
|