Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Tak se czytam archiwa grup..
Date: Mon, 14 Dec 2009 18:53:31 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 57
Message-ID: <16li41gvtxgkt$.13rg56nv6kt1z.dlg@40tude.net>
References: <hfmafk$8v5$5@news.onet.pl> <hfob42$c37$1@news.task.gda.pl>
<hfodli$1uu$1@news.interia.pl> <hfp3o5$ukd$1@news.task.gda.pl>
<hfp78u$uvk$1@news.onet.pl> <hfp7cr$v9e$1@news.onet.pl>
<ob1gf7qj67fp$.1om4pa0khj0k3$.dlg@40tude.net> <hfp896$1s6$1@news.onet.pl>
<odnp4bi1uojg.1ixh2ctg4dsan$.dlg@40tude.net>
<hfum11$626$1@inews.gazeta.pl> <hfvtop$704$1@node1.news.atman.pl>
<hg0fab$esn$1@inews.gazeta.pl> <hg0i0m$9jf$1@node1.news.atman.pl>
<1pbqlliayjf8l$.zg8l29wvld1a$.dlg@40tude.net>
<hg10lv$jko$1@inews.gazeta.pl>
<1...@4...net>
<hg3iet$bfk$1@inews.gazeta.pl> <hg3j3p$504$1@news.onet.pl>
<hg476f$j7b$1@inews.gazeta.pl>
<1uznhn9e6n6mi.1u7dnlejfm1cm$.dlg@40tude.net>
<hg5fdt$mj8$1@inews.gazeta.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: adui107.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1260813296 15505 79.185.246.107 (14 Dec 2009 17:54:56 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 14 Dec 2009 17:54:56 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:494217
Ukryj nagłówki
Dnia Mon, 14 Dec 2009 14:43:29 +0100, michal napisał(a):
> XL wrote:
>>>>> Nie powinno się Ciebie liczyć w tej konkurencji, bo byłaś z liczną
>>>>> obstawą. Pamiętam, że pisałem nawet po tym spotkaniu, że miało
>>>>> szczególny charakter, bo w obecności Twojej rodziny mieliśmy gęby
>>>>> stłumione, żeby Ci wstydu przed mężem i dziećmi nie zrobić. Wszyscy
>>>>> wyrażaliśmy się nader ostrożnie, żeby nie chlapnąć czegoś, co
>>>>> mogłoby Ci w rodzinie zaszkodzić. Problem był w tym tylko, że nie
>>>>> wiedzieliśmy za bardzo, co mogłoby być takim chlapnięciem.
>>>>> Nie, nie. Miałem na myśli kogoś innego, kogo nigdy w realu nie
>>>>> widziałem osobiście. :)
>
>>>> Zaciekawiłem się: Ixi przyszła na spotkanie z rodziną, a Ty bałeś
>>>> się czegoś chlapnąć? Że niby czuliście się onieśmieleni? Tylko
>>>> dlaczego? Pytam, bo ostatnio miałem być w Warszawie z rodzinką, i
>>>> chcieliśmy razem przyjść na to spotkanie, ale nie wyszło. Czy jak
>>>> byśmy tam się zjawili- to Tobie by to nie odpowiadało? A czemuż to?
>>>> Naprawdę- nie rozumiem. Moi synowie są bardzo towarzyscy, żona jest
>>>> osobą bardzo ciepłą i sympatyczną- na ogół lubianą w nowym
>>>> towarzystwie. Czy coś by Cię onieśmielało? Pytam tak na przyszłość?
>
>>> Nic podobnego. Nie o to chodzi, że atmosfera była czy mogłaby być
>>> zła. Mąż Ixelki był bardzo sympatycznym facetem, córka z prawie
>>> (zdaje się) zięciem także, choć ja osobiście z tymi ostatnimi mało
>>> rozmawiałem. I nie mam nic przeciwko temu, że ktoś przychodzi na
>>> spotkanie z rodziną. Tylko trochę inaczej wyglądają relacje, niżby
>>> spotkanie było udziałem samych uczestników grupy. To tak, jakby
>>> Twoja żona odwiedziłaby Cię na uczelni w przerwie między wykładami.
>>> Rozmowy kolegów i koleżanek milkną i każdy baczniej uważa, żeby przy
>>> żonie czegoś za dużo nie powiedzieć. Czegoś, co mogłoby Tobie w
>>> relacji z żoną zaszkodzić. Nikt z kolegów i koleżanek nie może
>>> przecież wiedzieć, jakie są Twoje stosunki rodzinne.
>
>> NIC, co robię w grupach ani gdziekolwiek indziej nie może mi
>> zaszkodzić w relacjach z moim mężem i rodziną. To Ty masz tajemnice i
>> zahamowania i tłumaczysz je sobie zupełnie błędnie: to obawa, że Ty
>> możesz źle wypaść, nie pozwoliła Ci być spontanicznym na spotkaniu.
>> Widocznie w grupach odgrywasz kogoś zupełnie innego, kim nie
>> chciałbyś być w realu.
>
> No tak. Co ja gadam? Zapomniałem, że u Dulskiej zawsze jest wszystko w
> porządku.
Możesz sobie tłumaczyć, jak chcesz, a po prostu moja rodzina wie o
wszystkim, co i gdzie robię i ja o nich. Nie mamy przed sobą tajemnic, nie
musimy się obawiać, że ktoś coś gdzieś - nie mamy takich problemów.
> Przepraszam, że naraziłem Cię na stres takimi podejrzeniami. Na
> swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że wtedy w czasie tego spotkania
> miałem Cię za zupełnie kogoś innego. :)
I vice versa - nie obiecywałeś mi wtedy ciosu w zęby.
--
Ikselka.
|