Data: 2004-11-10 13:27:18
Temat: Re: Tapetowanie czy malowanie - o to jest pytanie
Od: "Iwona_s" <i...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w
wiadomości news:cmsm5v$qer$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Z drugiej strony to trochę jak ze słoniem i fortepianem: pomalowaną ścianę
> łatwo wytapetować, w drugą stronę trzeba się trochę namachać :)
Ja juz trzeci raz pomalowalam te sama tapete (biala) :)
Ale czas na zmiane (stara wisi juz ponad 10lat) i tez stoje przed dylematem
nowa tapeta czy gola sciana (farba).
Prawde mowiac przyzwyczailam sie do tapety (ma troche +):
jak sie gdzies zabrudzi, to zamaluje od reki; male obrazki przyczepiam na
szpilki (nie musze dziur w scianie robic) i moge zmieniac ekspozycje jak i
kiedy chce; wieksze rzeczy na gwozdzie, ale przy zmianie miejsca tez nie ma
problemu - po wyjeciu gwozdzia ze sciany wystarczy dziure uzupelnic np.
kawalkiem bialej chusteczki papierowej czy recznika papierowego.
Tapeta jest lekko "barankowata" i dlatego wiele niedoskonalosci udaje mi sie
ukryc,
ale, tak jak mowie: czas na zmiane i...
Pzdr.
Iwona
|