Data: 2011-07-02 19:21:39
Temat: Re: Temat
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-02 17:27, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 2 Jul 2011 13:26:43 +0200, Vilar napisał(a):
>
>>> No wiec, czy zaufanie to jest lub chocby moze byc wg Ciebie akt woli, czy
>>> tez warunek egzystencjalny np. Twojego zwiazku?
>>> Bo byc moze nie mamy tutaj o czym mowic.
>>>
>> Tak, zdecydowanie akt woli.
>> Tak jak aktem woli jest rezygnacja z tego zaufania (w związku, zakochany
>> człowiek jest mistrzem w wynajdywaniu usprawiedliwień drugiej strony).
>> Przecież nie oczekujesz od drugiej strony bycia ideałem, a to pociąga za
>> sobą... duże różnych kwestii.
>> W sumie podejście do zaufania, jak do decyzji, jest doskonałym narzędziem
>> pozwalającym walczyć ze swoimi czasami rozszalałymi emocjami (np. w wyniku
>> działania hormonów).
> Zaufanie to owszem, akt woli, ale zawsze jest/powinien_być on oparty na
> pewnych przesłankach, a nie żtp zawieszony w próżni, niezależnie od
> wszelkich faktów. Obdarzanie kogoś zaufaniem bez przesłanek to po prostu
> lekkomyślność/naiwność.
Tak właśnie, też o tym pisałam. Dlatego myślę, że doprecyzowanie pojęć
jest tu istotne, coby nie zawieszać się w próżni. ;)
Ewa
|