Data: 2002-11-22 14:48:41
Temat: Re: Tematy okołodzieciowe
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Bo dla mnie, owszem, podejście faceta do ojcostwa jest jakimś
> tam kryterium oceny jego atrakcyjności, podobnie jak podejście
> do podziału zadań albo do "BigBrothera" ;) Jeśli jego sposób
> bycia ojcem jest zgodny z moją wizją tego, jaki ojciec powinien
> być, to jest mi milej i spokojniej, bo po prostu brak konfliktu
> w tym zakresie. Jeśli dokłada starań, to nie mogę go nie
> podziwiać i nie szanować. Jeśli go podziwiam i szanuję, to
> poniekąd z automatu okazuję to. Ale _nagradzanie_ za
> nadprogramowe atrakcje?
>
> I w ogóle jakie nadprogramowe atrakcje? Zawsze mi się wydawało,
> że jak ludzie mają dzieci, to robią dla nich wszystko, co są w
> stanie zrobić. Więc skąd wziąć jeszcze ten dodatkowy kawałek dla
> żony?
>
> Dziwne to jakieś. Albo ja znowu czegoś nie zrozumiałam.
O własnie Haniu !
Miałam na myśli dokładnie to samo, tylko Ty to dobrze ujęłaś.
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
Też sie nie zgadzam ze wychowanie dzieci to "babskie zajęcie" -
każdemy prawdziwemu facetowi daje to mnóstwo satysfakcji.
|