| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-21 09:05:20
Temat: brat dłużnikBłagam, napiszcie, co powinnam zrobić, bo już sama nie wiem.....
Sprawa wygląda następująco:
Ponad dwa lata temu pożyczyłam (a właściwie w sumie pożyczyłam) bratu 15k
zł- na różne cele: na wakacje, na adwokata, na rachunki za telefon itp. W
sumie na raz pożyczał maksymalnie do 1000 zł, zawsze porafił mnie tak
zbajerować, że czułam że jest niemalże moim obowiązkiem wesprzeć brata w
trudnej sytuacji, obiecywał, że odda jak rozliczy się z poprzednią żoną ze
sprzedaży mieszkania. Cierpliwie czekałam. W międzyczasie mój brat kupił
sobie mieszkanie pożyczając pieniądze w całej rodzinie + dodatkowo wspomógł
się kredytem.
W czerwcu mój mąż zaczął naciskać na mnie, żebym wymogła na bracie dokładny
termin zwrotu, bo wg niego on najpierw spłaci resztę rodziny (co nota bene
faktycznie zrobił), a o długu wobec siostry dyplomatycznie zapomni.
Nienawidzę załatwiać takich spraw, zwlekałam z telefonem aż w końcu mój mąż
dość ostro upomniał się u brata i umówił na spotkanie. Na spotkaniu brat był
pełen najlepszych chęci, ach, och i w ogóle. Z żoną rozliczy się w wakacje i
w sierpniu, no najpóźniej do 15 września jakąś część nam zapłaci, a potem
resztę w regularnych ratach. Dokładnie 15 września oddał 3 tys., a resztę
obiecał co miesiąc w bliżej nieustalonych kwotach (jest przedstawicielem i
zarobki ma różne). Okazało się że jego TŻ o niczym nie wie!
Właśnie minęły 2 miesiące, brat się przez cały ten czas nie odzywał, w
ostatni poniedziałek zadzwoniłam do niego, chciał mnie zbyć ale w końcu
obiecał, że przyjedzie porozmawiać we środę czyli wczoraj. Nie przyjechał.
Nie wiem co zrobić. Mąż jest na mojego brata coraz bardziej wkurzony,
powiedział, że jak ten się w środę nie pojawi, to sam do niego pojedzie i
wszystko powie jego żonie i zażąda natychmiastowego zwrotu całej kasy.
Problem jest taki, że ja nie potrafię upominać się o pieniądze i zawsze
kiedy pożyczam, po cichu biorę pod uwagę możliwość pożegnania się z tymi
pieniędzmi.
W tym przypadku z jednej strony wiem, że mój brat zachowuje się nie w
porządku, a nam te pieniądze bardzo by się przydały, bo ostatnio finansowo
trochę gorzej nam się układa; a z drugiej strony wiem też, że mój brat po
prostu nie ma pieniędzy i nie chcę narażać go na stres oddania dość dużego
długu, gdy sam spłaca kredyt i ledwo wiąże koniec z końcem.
Mój mąż mówi, że bardziej dbam o interesy rodziny mojego brata niż o nasze.
Ale ja wiem, że upominanie raczej nic nie da bo oni faktycznie nie mają
kasy. Nie wiem tylko jak się zachować.
Jak - delikatnie - załatwić sprawę z bratem, żeby on nie uważał, że może
tych pieniedzy nigdy nie oddawać. Bo wychodzi na to, że gdyby nie nasze
telefony (co kosztowało mnie sporo nerwów) to nie oddał by nam do dziś ani
złotówki.
Help plis.
Pozdr,
kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-11-21 09:15:46
Temat: Re: brat dłużnikewis napisał(a):
> Problem jest taki, że ja nie potrafię upominać się o pieniądze i zawsze
> kiedy pożyczam, po cichu biorę pod uwagę możliwość pożegnania się z tymi
> pieniędzmi.
> W tym przypadku z jednej strony wiem, że mój brat zachowuje się nie w
> porządku, a nam te pieniądze bardzo by się przydały, bo ostatnio finansowo
> trochę gorzej nam się układa; a z drugiej strony wiem też, że mój brat po
> prostu nie ma pieniędzy i nie chcę narażać go na stres oddania dość dużego
> długu, gdy sam spłaca kredyt i ledwo wiąże koniec z końcem.
> Mój mąż mówi, że bardziej dbam o interesy rodziny mojego brata niż o nasze.
> Ale ja wiem, że upominanie raczej nic nie da bo oni faktycznie nie mają
> kasy. Nie wiem tylko jak się zachować.
Twój mąż ma rację. Pozwól mu działać. Nawet jeśli to nic nie da. Inaczej
zawsze będzie tak, że Wy będziecie ostatnimi, którym się oddaje pieniądze i
do których najcześciej przychodzi się pożyczać. Dbaj o swoją rodzinę. Ona
jest najważniejsza. I mam na myśli Twoją rodzinę a nie rodzinę Twojego
brata, mamy, siostry. To moje zdanie.
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-11-21 09:16:40
Temat: Re: brat dłużnikewis napisał(a):
> Jak - delikatnie - załatwić sprawę z bratem
Nie załatwiajcie tego delikatnie. Delikatnie to już było i ... masz skutki.
To moje zdanie.
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-11-21 09:30:42
Temat: Re: brat dłużnikHanka Skwarczyńska napisał(a):
> Użytkownik "Nela Mlynarska" <n...@t...com.pl>
> napisał w wiadomości
> news:BA026307.29124%nela@teleinformatica.com.pl...
>> ewis napisał(a):
>>
>>> Jak - delikatnie - załatwić sprawę z bratem
>>
>> Nie załatwiajcie tego delikatnie.[...]
>
> A nie, dlaczego, można delikatnie. Tylko nie w stylu "wiesz,
> gdybyś nie miał akurat pilniejszych wydatków, to może zrobiłbyś
> nam przysługę i oddał, powiedzmy, trzy procent długu", a raczej
> "rozumiem, że jesteś w trudnej sytuacji, możemy się w związku z
> tym umówić na nieoprocentowane raty po dwie stówy miesięcznie,
> ale regularnie, terminowo i bez przypominania". Moim zdaniem to
> jest delikatnie :)
Ja to drugie traktuję jako normalne. Pierwsze to delikatne (taki sposób
bycia delikatnym miałam na myśli) i mam nieodparte wrażenie, że "ewis"
pisząc "delikatnie" miała na myśli jakieś zawoalowane sugerowanie, że
"przydałoby się, gdby oczywiście w jakiś sposób mógł kiedyś oddać".
Delikatna prośba zgodnie z Twoją propozycją jest jak najbardziej rzeczowa i
sensowna :). Jest konkretna i nie podlegająca interpretacji (i dlatego może
ja pierwotnie takiej nie brałam pod uwagę jako delikatnej).
O matko! Ale pokrętnie napisałam ... jeśli ktoś coś pojął, to dzięki ...
chyba lepiej tego w tej chwili nie ujmę ;-)
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-11-21 09:35:47
Temat: Re: brat dłużnik
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ari91b$hn4$1@news.tpi.pl...
> P.S. (OT) Nela, czy mogłabyś "zaprowadzić" tutaj wątek o
> różnicach poglądów okołodzieciowych? Chętnie bym się w tym
> zakresie douczyła, a na dzieciowej grupie jakoś łyso ;), zresztą
> wątek nie jest stricte dzieciowy...
> --
Hi, a co to są poglądy okołodzieciowe? Bo tez bym sobie pogadała na temat :)
a czemu nie na dzieciowej? tam juz nie takie tematy bywały.
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-11-21 09:36:02
Temat: Re: brat dłużnik
Użytkownik "ewis" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ari7jl$rgl$1@news.tpi.pl...
> Błagam, napiszcie, co powinnam zrobić, bo już sama nie
wiem.....
> Jak - delikatnie - załatwić sprawę z bratem, żeby on nie
uważał, że może
> tych pieniedzy nigdy nie oddawać. Bo wychodzi na to, że
gdyby nie nasze
> telefony (co kosztowało mnie sporo nerwów) to nie oddał by
nam do dziś ani
> złotówki.
Delikatnie tej sprawy się nie da załatwić, zwłaszcza, gdy
pożyczkobiorca ma finansowy nóż na gardle i więzy rodzinne
go nie obchodzą w wystarczającym stopniu, by być w miarę w
porządku wobec niej. Ty nie czujesz się na siłach windykować
brata, więc powiedz to jasno mężowi (dlaczego) i niech on
pilnuje zwrotu całości długu. Jak sama widzisz więzy krwi
nie zawsze idą w parze z byciem wobec siebie w porządku.
Brat cię okłamuje zwodzi i wykorzystuje. Myślę, że masz w
swoim otoczeniu ludzi znacznie Tobie bliższych, niż on,
który jak wynika z twojego postu jest obecnie bratem jedynie
biologicznym i nic więcej i to skwapliwie wykorzystuje.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-11-21 09:40:11
Temat: Re: brat dłużnik
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
napisał w wiadomości news:ari91b$hn4$1@news.tpi.pl...
>
> P.S. (OT) Nela, czy mogłabyś "zaprowadzić" tutaj wątek o
> różnicach poglądów okołodzieciowych? Chętnie bym się w tym
> zakresie douczyła,
Z praktyki wiem, że w tym temacie można sobie na prawdę dużo
wytłumaczyć i zrozumienie i zaakceptowanie tych kwestii jest
fantastyczną sprawą w umacnianiu związków.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-11-21 09:41:07
Temat: Re: brat dłużnikUżytkownik "Nela Mlynarska" <n...@t...com.pl>
napisał w wiadomości
news:BA026307.29124%nela@teleinformatica.com.pl...
> ewis napisał(a):
>
> > Jak - delikatnie - załatwić sprawę z bratem
>
> Nie załatwiajcie tego delikatnie.[...]
A nie, dlaczego, można delikatnie. Tylko nie w stylu "wiesz,
gdybyś nie miał akurat pilniejszych wydatków, to może zrobiłbyś
nam przysługę i oddał, powiedzmy, trzy procent długu", a raczej
"rozumiem, że jesteś w trudnej sytuacji, możemy się w związku z
tym umówić na nieoprocentowane raty po dwie stówy miesięcznie,
ale regularnie, terminowo i bez przypominania". Moim zdaniem to
jest delikatnie :)
Pozdrawiam
Hanka
P.S. (OT) Nela, czy mogłabyś "zaprowadzić" tutaj wątek o
różnicach poglądów okołodzieciowych? Chętnie bym się w tym
zakresie douczyła, a na dzieciowej grupie jakoś łyso ;), zresztą
wątek nie jest stricte dzieciowy...
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-11-21 09:44:05
Temat: Re: brat dłużnik
nam te pieniądze bardzo by się przydały, bo ostatnio finansowo
> trochę gorzej nam się układa; a z drugiej strony wiem też, że mój brat po
> prostu nie ma pieniędzy i nie chcę narażać go na stres oddania dość dużego
> długu, gdy sam spłaca kredyt i ledwo wiąże koniec z końcem.
Powinniście spotkać się we czwórkę, partnerka brata także powinna znać jego
sytuację finansową.
Ustalcie, że brat z partnerką spłacają np. 300 złotych miesięcznie. Wam to
pomoże podreperować budżet, jemu zachować twarz i płynność finansową.
No i nie stracisz brata - gdyby nie oddał pieniędzy na pewno by zaczął Was
unikać.
IMO należy stanowczo, ale bez awantur, wspólnie szukać
rozwiązania.....ważne, żeby dług był w ogóle spłacany.
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-11-21 09:48:27
Temat: Re: brat dłużnik
> Twój mąż ma rację. Pozwól mu działać. Nawet jeśli to nic nie da. Inaczej
> zawsze będzie tak, że Wy będziecie ostatnimi, którym się oddaje pieniądze
i
> do których najcześciej przychodzi się pożyczać. Dbaj o swoją rodzinę. Ona
> jest najważniejsza. I mam na myśli Twoją rodzinę a nie rodzinę Twojego
> brata, mamy, siostry. To moje zdanie.
Pewnie masz rację, że to jedyne wyjście. Ale chyba sama się jakoś
zmobilizuję i to załatwię, bo mój mąż może być trochę zbyt kategoryczny, a
oni naprawdę nie mają kasy.
Pozdr,
kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |