« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-11-16 15:33:33
Temat: Re: Ten drugi raz...
marbles wrote:
> Witajcie,
>
> Tak się składa, że mam pewien problem i nie bardzo wiem jak sobiwe z
> nim
> poradzić...
>
> Sprawa wygląda tak. Jestem po rozwodzie. (W sumie ze dwa lata od
> rozstania).
> W międzyczasie poznałem inną kobiętę, z którą się związałem.
> Wszystko było
> pięknie i ładnie... dojrzałem do decyzji by spróbować jeszcze raz
> założyć
> rodzinę. I nagle pojawił się problem. Im poważniejsze decyzje chcę
> podejmować tym większe mam problemy z druga stroną. O co chodzi?
> Chodzi o to, że moja kobieta nie może pogodzić się z tym, że
> jestem
> rozwiedziony, że nie będzie ślubu kościelnego, że nie ma prawa ze
> mną być. Z
> jednej strony jest ogromne uczucie, a z drugiej te wątpliwości,
> które kończą
> się całymui cysternami łez i żalu...
> Co z tym zrobić? Jak jej pomóc?
>
> Pozdrawiam
Ciekawy przypadek, szczegolnie w dzisiejszych czasach.
Chyba ze............ oszukiwales i "pochwaliles" sie w ostatniej chwili,
jak kobieta juz w welonach sie widziala i sobie w glowe wbila ze bedzie
mezatka?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-11-17 12:15:31
Temat: Re: Ten drugi raz...JacekM napisał(a):
>
> marbles wrote:
>
>
>>Witajcie,
>>
>>Tak się składa, że mam pewien problem i nie bardzo wiem jak sobiwe z
>>nim
>>poradzić...
>>
>>Sprawa wygląda tak. Jestem po rozwodzie. (W sumie ze dwa lata od
>>rozstania).
>>W międzyczasie poznałem inną kobiętę, z którą się związałem.
>>Wszystko było
>>pięknie i ładnie... dojrzałem do decyzji by spróbować jeszcze raz
>>założyć
>>rodzinę. I nagle pojawił się problem. Im poważniejsze decyzje chcę
>>podejmować tym większe mam problemy z druga stroną. O co chodzi?
>>Chodzi o to, że moja kobieta nie może pogodzić się z tym, że
>>jestem
>>rozwiedziony, że nie będzie ślubu kościelnego, że nie ma prawa ze
>>mną być. Z
>>jednej strony jest ogromne uczucie, a z drugiej te wątpliwości,
>>które kończą
>>się całymui cysternami łez i żalu...
>>Co z tym zrobić? Jak jej pomóc?
>>
>>Pozdrawiam
>
>
> Ciekawy przypadek, szczegolnie w dzisiejszych czasach.
> Chyba ze............ oszukiwales i "pochwaliles" sie w ostatniej chwili,
> jak kobieta juz w welonach sie widziala i sobie w glowe wbila ze bedzie
> mezatka?
>
>
Jeśli wiedziała wcześniej, że jesteś po rozwodzie to chyba powinna
zdawać sobie sprawe z tego, że nie ma możliwości, aby wziąść ślub
kościelny. Nasze prawo kościelne tego nie przewiduje. Zrozumie jeśli
naprawde cię kocha.
Pozdrawiam :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-11-17 16:38:16
Temat: Re: Ten drugi raz...NIe rozumiem. Właśnie ma prawo z Tobą być!! Ślub kościelny brałeś, tak? I
jesteś rozwiedziony, tak? Wobec tego cywilny nadal możesz wziąć.... Nie wiem
o co te łzy? O tę białą sukienkę? To beksa dziewczyna i jakaś nieżyciowa
zupełnie. To Ty się zastanów, jesli ona robi szopki o białą sukienkę to czy
rzeczywiście chodzi jej o miłość do Ciebie czy tylko o substytuty bycia we
dwoje. pzdr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-11-17 17:08:58
Temat: Re: Ten drugi raz...Użytkownik "Angie" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dlibm4$o73$1@inews.gazeta.pl...
> NIe rozumiem. Właśnie ma prawo z Tobą być!! Ślub kościelny brałeś, tak? I
> jesteś rozwiedziony, tak? Wobec tego cywilny nadal możesz wziąć.... Nie
wiem
> o co te łzy? O tę białą sukienkę?
Nie dla każdego ślub kościelny, to tylko biała sukienka, to znacznie coś
wiecej, zwłaszcza dla człowieka wierzącego i praktykujacego swoją wiarę. Ale
to zrozumiec w pełni moze tylko drugi wierzący i praktykujący człowiek.
> To Ty się zastanów, jesli ona robi szopki o białą sukienkę to czy
> rzeczywiście chodzi jej o miłość do Ciebie czy tylko o substytuty bycia we
> dwoje.
No comends. Moze tylko prośba, byś nie oceniała innych zbyt pochopnie,
zwłaszcza jeśli nie jestes pewna motywów ich postepowania. "Szopki o białą
sukienkę", może to dla ciebie byłby powód do płaczu. Więcej empatii.
Pozdrawiam,
Akulka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-11-17 17:15:49
Temat: Re: Ten drugi raz...Akulka wrote:
> Nie dla ka?ego ?ub ko?ielny, to tylko bia? sukienka, to znacznie co?
> wiecej, zw?szcza dla cz?wieka wierz?ego i praktykujacego swoj? wiar?.
Jak dla mnie to hipokryzja i tyle.
> Ale
> to zrozumiec w pe?i moze tylko drugi wierz?y i praktykuj?y cz?wiek.
A co tu do rozumienia ? jesli tak jej zalezy, to powinna szukac meza w
oazie, a nie wiazac sie z rozwodnikiem. Wczoraj sie o tym dowiedziala ?
D.
--
Monchmoi host olle Zeit da Wöd
Und daun die oa Sekundn de da so föhlt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-11-17 17:35:06
Temat: Re: Ten drugi raz...
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:dlids3$knr$2@news.onet.pl..
.
> A co tu do rozumienia ? jesli tak jej zalezy, to powinna szukac meza w
> oazie, a nie wiazac sie z rozwodnikiem.
A po co te kpiny? Znam kilka osób, które poznały się w oazie i sa bardzo
dobrym małżeństwem. Co w tym dziwnego, że dla wielu osób ślub kościelny to
nie tylko biała sukienka. Dlaczego zakładasz, ze nie ma ludzi autentycznie
wierzących? Trochę powściągliwości w wydawaniu opinii.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-11-17 18:57:31
Temat: Re: Ten drugi raz...N.T. wrote:
> A po co te kpiny? Znam kilka osób, które poznały się w oazie i sa
> bardzo dobrym małżeństwem.
To _naprawde_ nie byla kpina. Uwazam, ze dla wierzacej i praktykujacej
osoby to swietne miejsce do szukania malzonka, bo z gory zaklada
wspolnote swiatopogladow.
> Co w tym dziwnego, że dla wielu osób ślub
> kościelny to nie tylko biała sukienka. Dlaczego zakładasz, ze nie ma
> ludzi autentycznie wierzących?
Gdzie to zakladam ?
Ja tylko zasugerowalam, ze narzeczona autora watku ma dziwne podejscie
do swojej religii, skoro zwiazanie sie z rozwodnikiem jej nie
przeszkadza, a brak slubu koscielnego doprowadza ja do lez.
> Trochę powściągliwości w wydawaniu opinii.
W internecie ? Nie zartuj. Po to tu jestem, zeby mowic to, co mysle ;-)
D.
--
Monchmoi host olle Zeit da Wöd
Und daun die oa Sekundn de da so föhlt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-11-17 19:06:43
Temat: Re: Ten drugi raz...
No właśnie: "skoro zwiazanie sie z rozwodnikiem jej nie
przeszkadza, a brak slubu koscielnego doprowadza ja do lez" - sama
kwintesencja. Oto nam tylko z Dunią chodziło, tylko, ze ona trafniej to
ujęła niżeli ja umiałabym ująć. pzdr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-12-01 13:13:07
Temat: Re: Ten drugi raz...W artykule <dlidi0$442$1@inews.gazeta.pl> Akulka napisał(a):
> No comends.
ROTFL, po jakiemu to?
T.N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |