Data: 2004-12-12 15:23:48
Temat: Re: Tendencyjne pytania
Od: "Mariusz" <m...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tak się składa, ze ja akurat uczę na wszystkich trzech poziomach tzn.
podstawówka, gimnazjum i liceum. Niestety, ale informatyka czy technologia
informacyjna to takie przedmioty, które czasami pogardliwie nazywa się
"Michałkami". Walczyć z tym jest trudno, nauczyciele co chwilę chcą aby coś
im w necie znaleźć, wydrukować itp. Ja traktuję ich prośby wybiórczo, tzn.
jak mi się chce i mam chwilę to mogę komuś coś tam zrobić. Generalnie jednak
nauczyłem się odmawiać i tyle. Uczniowie natomiast myślą że nasz przedmiot
to tylko internet, jakieś gierki, może trochę edytora tekstu, Painta i tyle.
Zacząłem więc z tym walczyć, ale idzie to bardzo opornie. Komentarze typu:
"A po co to nam" "Bezsensu" "To jest głupie" itp. zdażają się dość często.
Co śmieszniejsze niektórzy uczniowie wydawali się być w miarę w temacie, ale
już przy wejściu w jakieś nazwijmy to trudniejsze rzeczy wymiękają (te
trudniejsze rzeczy to np. definiowanie stylów w Wordzie, konspekt dokumentu
czy podstawy DOS-a). A ponieważ duża część uczniów olewa sobie informatykę
to ja też robię im kartkówki i niech mówią, że pytania są tendencyjne, ja
mam to gdzieś. Niech się gnojki trochę pouczą, wiedzy nigdy nie za dużo. Co
ciekawe jak zauważyliście 3 albo 2 z informatyki czy z TI to masakryczna
ocena, a z innego przedmiotu to często szczyt marzeń. Niech uczniowie,
nauczyciele i cała reszta zaczną poważnie traktować nasz przedmiot, ale to
my musimy ich do tego zmusić, bo po dobroci to jak widać nie da rady.
A tak na marginesie, jakiś czas temu chyba na pl.soc.edukacja.szkola
przeczytałem, że nauczyciel przechodzi trzy etapy w swojej karierze. Ten
trzeci (jeśli zostanie w zawodzie) to robienie tego co ma robić, adekwatnie
do wynagrodzenia. Nie przejmujmy się więc tak wszystkimi i wszytskim wkoło.
W końcu czasami to walka z wiatrakami. Owszem róbmy to co do nas należy, ale
bez przesady.
I tym optymistycznym akcentem :-) kończę swój post.
Mariusz
|