| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-08 23:38:54
Temat: Tendencyjne pytaniaWitam,
czy uczeń może się jakoś oprotestować w przypadku otrzymania na kartkówce
tendencyjnych pytań zastosowanych w podzięce za olewanie nauczyciela w
czasie lekcji wcześniejszej?
Jak Wy radzicie sobie z utrzymaniem dyscypliny? Bo mi już momentami bokiem
wychodzi ich olewanie mnie i zacząłem od wprowadzenia kartkówek z teorii
praktycznie co lekcję oraz stawiania minusów za przeszkadzanie, ale to nie
pomaga w niektórych przypadkach. Zwłaszcza że przedmioty komputerowe
postrzegane są jako ,,phi-informatyka...''.
Scena: Uczniowie mogą sobie wybrać poziom zadania (programu) do napisania na
ocenę.
Uczeń: Ale to zadanie na 4 jest truuuudne...
Ja: To wybierz sobie na 3 albo na 2.
Uczeń (wielce oburzonym tonem): No tak i będę miał z informatyki 3 na
koniec?
Jakby manie trzy z informatyki różniło się od mania trzy z inkszego
przedmiota.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
Uwaga! nie jestem w stanie korespondować z posiadaczami konta na serwerze
gazeta.pl. Jeśli chcesz do mnie pisać, użyj innego konta.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-12-08 23:53:02
Temat: Re: Tendencyjne pytaniaIn pl.soc.edukacja Tristan Alder <s...@p...onet.pl> educationem
intererat:
> czy uczeń może się jakoś oprotestować w przypadku otrzymania na
> kartkówce tendencyjnych pytań zastosowanych w podzięce za olewanie
> nauczyciela w czasie lekcji wcześniejszej?
Protestować sobie może, ale raczej niewiele mu to da. ;)
> Jak Wy radzicie sobie z utrzymaniem dyscypliny? Bo mi już momentami
> bokiem wychodzi ich olewanie mnie i zacząłem od wprowadzenia kartkówek z
> teorii praktycznie co lekcję oraz stawiania minusów za przeszkadzanie,
> ale to nie pomaga w niektórych przypadkach. Zwłaszcza że przedmioty
> komputerowe postrzegane są jako ,,phi-informatyka...''.
Kartkówek tak często nie robię, ale czasami przewałkuję takiego delikwenta
przy odpowiedzi ustnej. Minusy także wstawiam. Poza tym wykazuję uczniom
sprzeczność w myśleniu: skoro uważają przedmiot za mało ważny, to nie powinni
narzekać, że są słabe oceny. Niech się zdecydują - albo przedmiot i ocena z
niego są ważne, albo nie są. Przy ewentualnych pretensjach sugeruję egzamin
sprawdzający z całego materiału.
> Scena: Uczniowie mogą sobie wybrać poziom zadania (programu) do
> napisania na ocenę.
> Uczeń: Ale to zadanie na 4 jest truuuudne...
> Ja: To wybierz sobie na 3 albo na 2.
> Uczeń (wielce oburzonym tonem): No tak i będę miał z informatyki 3 na
> koniec?
Jego wybór w końcu, prawda?
> Jakby manie trzy z informatyki różniło się od mania trzy z inkszego
> przedmiota.
Z niektórych jak ktoś dostanie trzy, to się jeszcze cieszy...
Swoją drogą zauważam, że wielu uczniów przychodzi do szkoły średniej z
zawyżonymi ocenami na świadectwie gimnazjalnym. Spotyka ich później duże
rozczarowanie, gdy ich wiedza zostaje oceniona nieco bardziej realistycznie.
--
Jacek Skowroński <><
____________________________________________________
_______________________
Wykształcenie jest potrzebne, żeby nas oświecić. Ale ono nie czyni
człowieka lepszym, ono czyni go bardziej skutecznym. /Innocent Rwililiza/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-12-09 00:12:51
Temat: Re: Tendencyjne pytaniaW odpowiedzi na pismo z dnia czw 9. grudnia 2004 00:53 opublikowane na
pl.soc.edukacja podpisane Jacek Skowroński:
>> czy uczeń może się jakoś oprotestować w przypadku otrzymania na
>> kartkówce tendencyjnych pytań zastosowanych w podzięce za olewanie
>> nauczyciela w czasie lekcji wcześniejszej?
>
> Protestować sobie może, ale raczej niewiele mu to da. ;)
No własnie pytam, czy nie może się odwołac do jakieś konwencji ochrony
ucznia przed ciężkimi pytaniami :)
>
>> Jak Wy radzicie sobie z utrzymaniem dyscypliny? Bo mi już momentami
>> bokiem wychodzi ich olewanie mnie i zacząłem od wprowadzenia kartkówek z
>> teorii praktycznie co lekcję oraz stawiania minusów za przeszkadzanie,
>> ale to nie pomaga w niektórych przypadkach. Zwłaszcza że przedmioty
>> komputerowe postrzegane są jako ,,phi-informatyka...''.
> Kartkówek tak często nie robię, ale czasami przewałkuję takiego delikwenta
> przy odpowiedzi ustnej. Minusy także wstawiam. Poza tym wykazuję uczniom
> sprzeczność w myśleniu: skoro uważają przedmiot za mało ważny, to nie
> powinni narzekać, że są słabe oceny. Niech się zdecydują - albo przedmiot
> i ocena z niego są ważne, albo nie są. Przy ewentualnych pretensjach
> sugeruję egzamin sprawdzający z całego materiału.
>
>> Scena: Uczniowie mogą sobie wybrać poziom zadania (programu) do
>> napisania na ocenę.
>> Uczeń: Ale to zadanie na 4 jest truuuudne...
>> Ja: To wybierz sobie na 3 albo na 2.
>> Uczeń (wielce oburzonym tonem): No tak i będę miał z informatyki 3 na
>> koniec?
>
> Jego wybór w końcu, prawda?
Zwłaszcza, że wybrał sobie fakultet z informatyki sam... ,,A bo myśmy nie
wiedzieli, że na tym jest programowanie'' :) A jak znów rok wcześniej na TI
robili tabelki i inne rzeczy w edytorze, to ,,A po co nam takie ciulstwa,
my na informatykę na studia idziemy''.
Co niektórzy to mnie mają za idiotę. Jeden dostał zadanie z trzema
podpunkatmi, to zrobił pierwszy[1] i oddarł pozostałe dwa z karteczki.
Jakby oddarł jeden, to jest nikła szansa, że bym nie pamiętał, że tam były
trzy. Ale jak oddarł dwa, to od razu widać, że jest punkt, a więc pewnie
było ich więcej :)
[1] zrobił -- czytaj otworzył plik zrobiony kiedyś wcześniej na lekcji, bo
to było zadanie, w którym pierwszy punkt był identyczny jak kiedyś na
lekcji, a potem go się rozbudowywało.
>> Jakby manie trzy z informatyki różniło się od mania trzy z inkszego
>> przedmiota.
> Z niektórych jak ktoś dostanie trzy, to się jeszcze cieszy...
No więc właśnie, a phi-informatyka jest olewana przesz wszystkich, łącznie z
nauczycielami, którzy przyłażą jak te święte krowy po różne rzeczy w czasie
lekcji, albo jeszcze przyślą jakiegoś ucznia, który potem wrzeszczy i ma
wielkie pretensje, że ja mu nie chcę wydrukować czegoś, co pani X kazała,
no bo przecież kogo to obchodzi, że jestem zajęty i mam lekcję. Już zamykam
drzwi na klucz, to jeszcze niektórzy bezczelnie łomocą do upadłego...
> Swoją drogą zauważam, że wielu uczniów przychodzi do szkoły średniej z
> zawyżonymi ocenami na świadectwie gimnazjalnym. Spotyka ich później duże
> rozczarowanie, gdy ich wiedza zostaje oceniona nieco bardziej
> realistycznie.
Nie tylko w gimnazjum. Do mnie trafił w połowie semestru na fakultet
programistyczny gość, co to ,,miałem szóstkę z TI u pani X'' i muszę mu
pomagać skopiować napisany program na dyskłetkę oraz inne takie.
Inny mi przylazł TERAZ! Na koniec semestu! Bo on się pokłócił z panią z
fakultetu z angielskiego i on wszystko nadrobi... Zobaczymy... Jak jest
zdolny, to nadrobi, bo posuwamy się tragicznie wolno, gdyż nie umiem
przetłumaczyć uczniom podstaw :(
Ale w gimnazjum też jest fajnie... Dwie laseczki se nie chodziły wrzesień i
październik, dostały kilka zer i stosowne pisemko do wychowawczyni, więc
łaskawie przylazły. Na propozycję nadgonienia na kółku pokiwały głową i
olały. Na sprawdzianie praktycznym nie zrobiły NIC (temat: wyślij list
elektroniczny do nauczyciela)! I wielkie pretensje, że kapa. Ale w zeszłym
roku ,,u pana Y to ona przecież była tylko 3 razy na lekcji i 3 na koniec
dostała''. Ale ma pecha, bo w tym roku trafiła na gościa, co uczy w liceum,
a do tego ma jeszcze nawyki z uczelni wyższej, więc jedzie równo z
koniecznością zaliczeń (tak długo łazisz, aż zaliczysz, nie -- no to kapa).
Niektórym się wydaje, że jak se nie przyjdą na sprawdzian, to ich to
minie...
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
Uwaga! nie jestem w stanie korespondować z posiadaczami konta na serwerze
gazeta.pl. Jeśli chcesz do mnie pisać, użyj innego konta.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-12-09 08:35:29
Temat: Re: Tendencyjne pytaniaTristan Alder <s...@p...onet.pl> napisał(a):
> No własnie pytam, czy nie może się odwołac do jakieś konwencji ochrony
> ucznia przed ciężkimi pytaniami :)
Nie :-)
> Co niektórzy to mnie mają za idiotę. Jeden dostał zadanie z trzema
> podpunkatmi, to zrobił pierwszy[1] i oddarł pozostałe dwa z karteczki.
> Jakby oddarł jeden, to jest nikła szansa, że bym nie pamiętał, że tam były
> trzy.
Najlepiej zapisywać sobie wszystko w swoim kapowniku. Oceny, zadania itp.
> No więc właśnie, a phi-informatyka jest olewana przesz wszystkich, łącznie z
> nauczycielami, którzy przyłażą jak te święte krowy po różne rzeczy w czasie
> lekcji, albo jeszcze przyślą jakiegoś ucznia, który potem wrzeszczy i ma
> wielkie pretensje, że ja mu nie chcę wydrukować czegoś, co pani X kazała,
> no bo przecież kogo to obchodzi, że jestem zajęty i mam lekcję.
Odmawiać konsekwentnie. Lekcja jest świętością.
> Inny mi przylazł TERAZ! Na koniec semestu! Bo on się pokłócił z panią z
> fakultetu z angielskiego i on wszystko nadrobi...
Ja bym nie przyjął. Niech się przeprosi z panią od angielskiego.
> a do tego ma jeszcze nawyki z uczelni wyższej, więc jedzie równo z
> koniecznością zaliczeń (tak długo łazisz, aż zaliczysz, nie -- no to kapa).
Ja bym wszystkim nie dawał możliwości poprawiania w nieskończoność. Ma
nauczyć się na określony termin i koniec. Uczniowie rozumują inaczej niż
studenci. Wielu uczniów trzeba do nauki po prostu zmusić.
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-12-09 08:38:54
Temat: Re: Tendencyjne pytaniaWidzę, że nie tylko ja na wschodnich peryferiach UE mam takie problemy.
Na technologii informacyjnej kilku uczniów wyraźnie dawało znaki, że się
nudzą. Rzeczywiście - dużo wiedzieli i dużo potrafili. Jednak gdy
zaczęła się praca z edytorem, nieco wymiękli. Otóż postanowiłem stosować
pakiet OpenOffice do edycji tekstów - niech uczniwoei wiedzą, że
istnieją inne narzędzia edycyjne, niż MS Word. Dość zgrabnie większość
uczniów pojęła filozofię tego narzędzia, ale kilku ambitnych zaczęło
znowu marudzić, że to za proste, po co te ćwiczenia itp. Jako pracę
zaliczeniową każdy miał wykonać kilkustronicowe opracowanie na podany
temat i według zadanego wzoru. Po tygodniu grupa aktywnych i
niezadowolnych przekazął mi prace do oceny. Otwieram ich pliku - a tu
totalna tandeta: wcięcia akapitów spacjami, przypychanie wyrazów
spacjami, aby zrobić wyrównanie, puste akapity jako powiększenie
odstępóm pomiedzy akapitami itp. Gdy poinformowałem ich o tym, że moge
ich ocenić ma 3 najwyżej 4 - podnieśli krzyk. Trochę spokornieli, gdy im
pokazałem wszystkie błędy. Nie byli do końca przekonani, dlaczego ma być
tak, a nie inaczej, skoro tak samo towygląda na ekranie - no to
poprosiłem ich o totalne przeformatowanie tekstu, który rzecz jasna się
całkowicie rozjechał. Gdy zaczęły się zajęcia z informatyki - zaczął się
płacz: a po im wiedza na temat systemów liczbowych, po po umiejętność
dobierani adresów sieciowych. Gdy doszło do algorytmów i programowania -
zaczęli po prostu opuszczać zajęcia. Motywowali to tym, że lekcje są
nudne, bo pisanie programów sortujących tablice ich nie interesują. A
deklarowali, ze będa zdawali maturę z informatyki! Zmusiłem ich, aby
zapoznali sie z syllabusem - nic nie pomogło. Dopiero w zeszłym tygodniu
wymiękli całkowice, gdy odbyła się próbna matura z informatyki. Okazuje
się, że do końca byli przekonani, że na maturze będą zadania w stylu:
przygotuj plakat na imprezę, skalkuluj wycieczkę klasową, ściągnij z
internetu wskazane pliki, załóż konto e-mail i WWW itp.
AC
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-12-09 10:32:44
Temat: Re: Tendencyjne pytaniaWszyscy znamy geneze ignorowania informatyki u nauczycieli informatyki.
Tylko od Was (bo ja nie ucze informatyki) zalezy, czy tak to zostanie, czy
ludzie (lacznie z uczniami) zaczna szanowac ten przedmiot i zauwaza jego
przydatnosc (ktora w dzisiejszych czasach jest na wage zlota).
Rzuber.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-12-09 16:15:10
Temat: Re: Tendencyjne pytania> 3KB tekstu
tez bym sie nudzil jakbys kazal mi sie bawic w jakims OpenOffice. Po jaka
cholere uzywac programow gorszych i slabszych technicznie? Bo to jest
trendy? Zeby sie wyroznic? Przykozaczyc? To samo tyczy sie linuxa -
wszyscy go instaluja zeby sie POCHWALIC... a po tygodniu wracaja do tego,
co najlepsze - do Windowsa.
u nas w Polsce taka moda jest - to co jest bardzo bardzo cholernie
popularne i dobre, staje sie tandeta i trzeba cos innego wynalezc
(przyklad Ich Troje, Disko Polo - wypieramy sie, a jak przyjdzie do
koncertu, to nagle wielotysieczne tlumy zbieraja sie pod scena - pewna
analogia ).
jezeli zazdroscisz firmie microsoft i nie mozesz zniesc bolu, to sobie sam
stworz edytor tekstu - zapewniam cie, ze po kilku dniach wcisniesz shift +
del. a i pomysl nad systemem operacyjnym.
--
halley
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-12-09 17:26:14
Temat: Re: Tendencyjne pytaniaRzuber <r...@p...onet.pl> napisał(a):
> Wszyscy znamy geneze ignorowania informatyki u nauczycieli informatyki.
Ja nie znam. Przybliżysz?
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-12-09 19:56:38
Temat: Re: Tendencyjne pytaniaW odpowiedzi na pismo z dnia czw 9. grudnia 2004 09:35 opublikowane na
pl.soc.edukacja podpisane Roman G.:
>> Co niektórzy to mnie mają za idiotę. Jeden dostał zadanie z trzema
>> podpunkatmi, to zrobił pierwszy[1] i oddarł pozostałe dwa z karteczki.
>> Jakby oddarł jeden, to jest nikła szansa, że bym nie pamiętał, że tam
>> były trzy.
> Najlepiej zapisywać sobie wszystko w swoim kapowniku. Oceny, zadania itp.
Zadania drukowałem z PDFa :) Po prostu ma mnie za idyjotę :)
Albo sam nim jest :)
>> No więc właśnie, a phi-informatyka jest olewana przesz wszystkich,
>> łącznie z nauczycielami, którzy przyłażą jak te święte krowy po różne
>> rzeczy w czasie lekcji, albo jeszcze przyślą jakiegoś ucznia, który potem
>> wrzeszczy i ma wielkie pretensje, że ja mu nie chcę wydrukować czegoś, co
>> pani X kazała, no bo przecież kogo to obchodzi, że jestem zajęty i mam
>> lekcję.
> Odmawiać konsekwentnie. Lekcja jest świętością.
Wiem, ale wiesz, odmawianie trwa i czasami pół lekcji nie mogę zacząć
zdania, bo ciągle ktoś łazi jak święta krowa.
>> Inny mi przylazł TERAZ! Na koniec semestu! Bo on się pokłócił z panią z
>> fakultetu z angielskiego i on wszystko nadrobi...
> Ja bym nie przyjął.
Dyrekcja go poparła, a ja dałem mu szansę. Ma do stycznia zaliczyć materiał.
> Niech się przeprosi z panią od angielskiego.
Tam jest jakiś konflikt szerszy z tą panią, bo jedna laseczka też
przyleciała. Ale ona poszła na drzewo, bo miała zerowe pojęcie o
informatyce. A ten programował kiedyś coś i dałem mu szanse.
Albo ta pani jest konfliktowa albo wymagająca.
>> a do tego ma jeszcze nawyki z uczelni wyższej, więc jedzie równo z
>> koniecznością zaliczeń (tak długo łazisz, aż zaliczysz, nie -- no to
>> kapa).
> Ja bym wszystkim nie dawał możliwości poprawiania w nieskończoność. Ma
> nauczyć się na określony termin i koniec.
Może to i racja...
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
Uwaga! nie jestem w stanie korespondować z posiadaczami konta na serwerze
gazeta.pl. Jeśli chcesz do mnie pisać, użyj innego konta.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-12-09 22:49:14
Temat: Re: Tendencyjne pytania
>
> Jak Wy radzicie sobie z utrzymaniem dyscypliny? Bo mi już momentami bokiem
> wychodzi ich olewanie mnie i zacząłem od wprowadzenia kartkówek z teorii
> praktycznie co lekcję oraz stawiania minusów za przeszkadzanie, ale to nie
> pomaga w niektórych przypadkach. Zwłaszcza że przedmioty komputerowe
> postrzegane są jako ,,phi-informatyka...''.
To się nazywa eskalacja i kończy się smutno dla nauczyciela. W najmniej
odpowiednim momencie wylewa się morze żalów, pretensji, pomówień,
zniekształceń itp.
Unikaj komentowania, wartościowania, staraj się być do bólu obiektywny.
Wykonujesz nie misję, a zawód. Powstał impas i to Ty go musisz przełamać.
Wykombinuj jakiś ciekawy, wciągający problem do rozwiązania, najlepiej
mocno osadzony w świadomości potrzeb ucznia
(napisz co przerabiasz, to może coś podrzucę).
Uczniów w szkołach zawodowych możesz zainteresować i
przekonać bezpośrednią przydatnością przerabianego tematu,
uczniów liceum możesz pobudzić dając im problem "z haczykiem".
Nie wdawaj się w dyskusje (światopoglądowe, merytoryczne i jakiekolwiek
inne). Nie przerabiaj tematów na siłę. Jak widzisz, że nie trafiłeś do
uczniów,
to skróć i wróć do tematu, gdy przeanalizujesz przyczyny i znajdziesz
metodę.
SZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |