Data: 2003-08-10 12:36:08
Temat: Re: Teoria spiskowa
Od: "nawrocki" <p...@n...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A teraz meritum: czytając cały wątek przychodzi mi jedna myśl (a Wam
> nie?). Otóż nawrocki mówi o znajomym, ale mi się wydaje, że żadnego
> znajomego nie ma, to jego własne zdanie. Tak się zacięcie broni,
> przedstawia tyle (bzdurnych, to bzdurnych, ale...) faktów, itd. To taka
> ciekawostka.
Ok. Jesteś tu nowy, więc powiedzmy sobie coś jasno: ja nie kłamię. Jeśli
mówię, że po raz pierwszy usłyszałem o takiej teorii spisku od znajomego, to
tak właśnie jest. Jeśli mi nie wierzysz, to zachowaj to dla siebie, a nie
pomawiaj mnie na grupie.
Czy ja zacięcie bronię bzdur? A więc to przedstawia się tak: Wyskoczył wątek
o teorii spisku. Gdy to zobaczyłem, ucieszyłem się trochę, bo teorie spisku
to jest coś co lubię. Odpowiedziałem więc na wątek, i przedstawiłem całkiem
przypadkowo teorię spisku o żydowskiej grupie nacisku. Nawet nie
spodziewałem się, że kogoś to w ogóle zainteresuje. Okazało się jednak, że
wszyscy rzucili się na mnie, wymawiając mi pisanie bzdur. - No tak -
pomyślałem sobie. - Teraz to już po mnie.
Wtedy, gdy wszyscy zaprzysięgliście się przeciwko mnie, postanowiłem się wam
postawić, i odpowiadać na wasze posty, broniąc jednocześnie teorii spisku
(ale nie broniąc jej treści, tylko idei). Treść bowiem takich teorii zawsze
wzbudza wiele kontrowersji, i jak jest jeden na dziesięciu, to trudno jest
ją obronić.
Jeśli chodzi o mój stosunek to teorii spisku (tej, czy każdej innej), to
jest on od jakiegoś miesiąca niezmienny; to znaczy: nie wykluczam, i nie
potwierdzam. Mam cały mózg wypchany takimi różnymi opowieściami z pogranicza
paraspychologii i metafizyki. Czytałem kiedyś sporo różnych książek i
artykułów traktujących o przeróżnych takich mitach. Czy w to wierzę?
Chciałbym wierzyć, na prawdę, chciałbym wierzyć - wtedy moje życie byłoby
bardziej pasjonujące, ciekawsze, i na pewno bogatsze o własne poczucie
misji.
> Pozdrawiam,
> miGlanz
pozdrawiam serdecznie
Łukasz
|