> Marek Bieniek napisał(a):
> > On Tue, 10 May 2005 12:36:20 +0200, kandro wrote:
> >
> >
> >>>A co to jest?
> >
> >
> >>opisane jest to tutaj...
> >>http://www.XXXX...
> >
> >
> > Z całą odpowiedzialnością mogę napisać, ze to bełkot.
> >
> > m.
>
> Bełkot nie bełkot ale z tego co się zdążyłem zorientować to nawiązuje do
> źródeł tej metody w Polsce czyli Pani Bożeny Przyjemskiej...
> Natomiast tekst Pana Wąsatego ze strony Fizjonetu prowadzi do firmy Pana
> Zdrobnera który rzekomo jako jedyny w Polsce prowadzi szkolenia z tej
> terapi.
> Co ciekawsze to te rzekomo potwierdza w swojej książce "Wprowadzenie do
> terapii czaszkowo-krzyżowej" która prawie w całości jest skryptem ze
> szkoleń Pani Bożeny Przyjemskiej.
> O powyższym dowiedziałem się stąd:
> http://www.dzieci.org.pl/cgi/forum/ikonboard.cgi?
s=8f487de02ba2660f84723ad50c7ad1cb;act=ST;f=10;t=8;v
iew=old
> Książkę zamówiłem więc jak się doczytam to potwierdzę.
>
> A że chamstwa nie lubię to piszę...
>
> Pozdrawiam,
>
> Kandro.

Z tego co ja z kolei wiem, kursy terapii czaszkowo-krzyżowej w Polsce prowadzi
co najmniej kilka osób - P. B.Przyjemska (ktora zresztą nie była u nas pierwsza,
wczesniej były kursy PTMM prowadzone przez wykladowców niemieckich), p. dr
Andrea Axt, jak też w dalszym ciągu zagraniczni instruktorzy (pp. Przyjemska i
Axt jako mieszkające w Kanadzie tez sa w pewnym stopniu "zagraniczne" :)).
Książka p.Drobnera bazuje, o ile wyczytałem z bibliografii, głównie na książkach
niemieckich, ale można przypuścić że niezależnie od źródła treści podręczników
określonej metody muszą być w sumie do siebie podobne... Natomiast p.Drobner, o
ile wiem (z wspomianej ksiazki), jako jedyny uczy alternatywnej wobec J.
Upledgera metody M.B. DeJarnette, wychodzącej z nieco innych założeń.
Pozdrowienia Zbyszek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl