Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Trurl" <t...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Terapia grupowa
Date: Sat, 4 Jan 2003 17:35:43 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 78
Sender: t...@o...pl@poz01172119.visp.energis.pl
Message-ID: <av72c2$8r9$1@news.onet.pl>
References: <av517k$pr6$1@news.onet.pl> <l...@4...com>
<av6p1o$fkd$1@news.onet.pl> <av6q6c$l9k$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: poz01172119.visp.energis.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1041697986 9065 62.29.172.119 (4 Jan 2003 16:33:06 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Jan 2003 16:33:06 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:176928
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Mema" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:av6q6c$l9k$1@news.tpi.pl...
> Sat, 4 Jan 2003 14:30:46 +0100 user Trurl napisał(a) newsa
<av6p1o$fkd$1@news.onet.pl> a ja na to:
>
> >
> > Ten problem był już poruszany, niestety nie przyniosło to pożądanego
efektu,
> > tzn. nikt nagle nie poczuł chęci otworzenia się przed innymi i mówienia
o
> > sobie...
>
> powtórzę, jak brzęczyk: faza oporu, faza oporu.. bez niej nie bedzie
> dalej dobrej pracy.
OK, przyjąłem. Zastanawiam się tylko czy to normalne, że trwa to tak długo?
Z tego co zdąrzyłem zauważyć prawdopobnie długo jeszcze będzie trwać. Ja
naprzykład nie potrafię się tak po prostu otworzyć przed obcymi ludźmi.
Mówiłem o tym również na grupie, kiedy któregoś razu udało mi się
przełamać, jednak niewiele mi to pomogło.
>
> >tyle że łatwiej powiedzieć, trudniej
> > wykonać.
>
> to Cie oczywiscie niewiele obchodzi, ale dla ciekawosci i uzupełnienia
Dlaczego piszesz, że mnie to niewiele obchodzi. Jak najbardziej obchodzi,
przecież właśnie dlatego napisałem tego posta. A tak w ogóle oczywiście
dzięki za informacje.
> danych dodam, ze faza oporu jest bardzo trudną fazą dla prowadzących
> grupę- są osoby, które nie radzą sobie z zapadającą ciszą... oraz z
> rodzącą sie z tej ciszy złoscią na terapeute. ale to juz jest problem
> terapeutki.
No tak, ale w naszym przypadku nie chodzi tylko o złość na terapeute, która
mogłaby być co najwyżej 'efektem toważyszącym'. Problem tkwi w... no
właśnie, jak sama napisałaś, w fazie oporu, a właściwie w tym, że nie
jesteśmy w stanie jej przebrnąć, a terapeutka nam w tym nie pomaga. Chociaż
być może mam mylne pojęcie o roli terapeuty... Dlatego właśnie o to pytałem.
Nie miałem zamiaru krytykować mojej terapeutki za jej plecami, tylko
wyjaśnić wątpliwości, co w zasadzie ona powinna zrobić w momencie kiedy
pojawiły się na grupie. Poza tym jeżeli mówisz, ze zawód terapeuty jest
trudny, to ja równie dobrze mogę stwierdzić, że _dobrze_ płatny! Klient
płaci, klien wymaga.
> aha: oczywiscie powinienes mówic o swoich wątpliwościach na grupie a juz
> na pewno powienienes poinformowac przynajmniej terapeutkę (jesli nie
> całą grupę) o zamiarze opuszczenia grupy. Twoja decyzja omawiana na
> grupie prawdopodobnie wywoła jakies reakcje, z mojego doswiadczenia
> wynika, ze najczesciej takie "ogłoszenie' staje się czynnikiem spustowym
> wyzwalającym ukrywaną złosć na terapeutę- i przejscie do fazy
> konfrontacji. I znów cos zaczyn asię dziać.
Akurat w naszym wypadku było inaczej. Jak pisałem wcześniej ten problem był
już ogólnie poruszany i nie tylko przeze mnie. Z reakcji innych wnioskuję,
że też zastanawiają się nad sensem istnienia grupy, jeżeli nic się nie
zmieni. Na razie nikt nie podjął żadnej decyzji, ale raczej wszyscy mają
poczucie, że terapia posuwa się wolno, może zbyt wolno. Natomiast jeśli
chodzi o wątek złości na terapeutę, to również to przerabialiśmy. Co prawda
w dość 'łagodnej' formie, ale jednak. Niestety nic z tego nie wynikło.
> Mozesz tez poczekaz az ktos inny się zezłosci na tę "bezczynnosc" i
> "bezowocnosc" waszego bycia w grupie. Ten balon w koncu musi pęknać.
> Znam to z obu stron: zarówno uczestnika grup terapeutycznych i innych
> jak i prowadzacego grupę.
Oby tak było. Ja osobiście nie czuję się na siłach żeby być inicjatorem
przebijania "tego balona";) Poniekąd m.in. dlatego jestem w tej grupie.
Pozdrawiam
Trurl
|