Data: 2008-09-11 09:35:25
Temat: Re: The Verve - Bittersweet symphony
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisal w wiadomosci
news:04bab33d-598c-41e6-81d1-3053e2526f7c@26g2000hsk
.googlegroups.com...
> On 10 Wrz, 23:51, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
>> Super teledysk:http://pl.youtube.com/watch?v=Zx3m4e45bTo
>
> Dzieki za porcje usmiechu :)
> Choc znam to od dawna, w codziennym biegu zapominam, ze istnieje.
>
> Przy okazji pytanie:
> Jaka muzyka towarzyszy nam najczesciej?
>
> Muzyka w tle?
> Czy muzyka jako pobudzacz, energii, refleksji, emocji?
>
> No to jeszcze dalej.
> Czy umiemy w pelni korzystac z naturalnych dopalaczy?
>
> I tu pytanie: co uznac za naturalny dopalacz?
> Bo, wiadomo, kazdy z nas ma inne sposoby na mobilizacje.
Czasem sluchanie muzyki dziala negatywnie, nakreca.
Np. wiem, ze przy leczeniu narkomanii stosuje sie zakaz sluchania muzyki,
ktora uprzednio byla kojarzona z narkotykami, narkotykom towarzyszyla itp.
Muzyka moze tez sprzyjac alienowaniu sie (mp3 player na uszach na ulicy).
Oczywisice nie mowie, ze kazdy kto slucha mp3 playera na ulicy od razu ma
problem z wyalienowaniem.... ;)
Ja akurat nie jestem wielka milosniczka muzyki. Lubie muzyke na zywo, jako
wspolne doswiadczenie z innymi ludzmi, kameralne koncerty. Albo muzyke w
tle.
Lubie tez cisze.
Tak, chyba najlepiej relaksuje sie w ciszy.
Ostatnio remontuja blok obok mnie a panowie tynkujacy elewacje wymyslili, ze
beda glosno sluchac muzyki wyjatkowo raniacej moje uszy (czyli nachalny soul
z piejaca diwa i duzo lup lup i troche rapu, nie wiem nawet jak to nazwac).
Nie sposob bylo otworzyc okna. Wiec poszlam do panów, niczym ta typowa
zolza, ktorej wszystko przeszkadza, i grzecznie poprosilam o niesluchanie
tak glosno muzyki w miejscu publicznym.
Od razu sciszyli.
:)
pozdr.
o.
|