Data: 2019-08-12 03:35:36
Temat: Re: To dopiero jest ogloszenie spoleczne!
Od: Izaura <d...@d...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2019-08-11 20:01, Jakub A. Krzewicki wrote:
> W dniu niedziela, 11 sierpnia 2019 19:49:55 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki
napisał:
>> W dniu niedziela, 11 sierpnia 2019 02:53:41 UTC+2 użytkownik Izaura napisał:
>>> On 2019-08-10 14:38, Jakub A. Krzewicki wrote:
>>>> W dniu sobota, 10 sierpnia 2019 11:45:35 UTC+2 użytkownik Olaf Frikiov
Skiorvensen napisał:
>>>>> Wcale nie przypadkiem, dnia Fri, 9 Aug 2019 18:15:36 -0700 (PDT)
>>>>> doszła do mnie wiadomość
<6...@g...c
om>
>>>>> od "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> :
>>>>>> W dniu piątek, 9 sierpnia 2019 20:35:02 UTC+2 użytkownik Izaura napisał:
>>>>>>
>>>>>>> dlaczego tego tekstu nie ujmujesz w cudzysłów?
>>>>>>>
>>>>>>> i nie podajesz, że autorem jest ten niepoprawny utopista, kształcony
>>>>>>> przez Jezuitów?
>>>>>>>
>>>>>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Paulo_Coelho
>>>>>>
>>>>>> Nawiasem mówiąc - całkiem zdolny powieściopisarz, potrafiący tworzyć bardzo
>>>>>> inspirujące fikcyjne historie. Co innego jednak fikcja literacka i mistycyzm,
>>>>>> co innego twórczość polityczna. Nie powinno popełniać się tego błędu, że
jeżeli
>>>>>> ktoś jest wybitnie zdolnym artystą, to musi z automatu znać się również
>>>>>> na zarządzaniu społeczeństwem. Takie wypadki należą raczej do rzadkości.
>>>>>
>>>>> Muszę się wtrącić.
>>>>> Nie Coelho, a Umberto Eco, zresztą wielu innych też miało sporo do powiedzenia:
>>>>> https://en.wikipedia.org/wiki/Definitions_of_fascism
>>>>> Poczytaj sobie, dobra lektura na sobotnie poranki i wieczory.
>>>>
>>>> Do Umberto Eco tym bardziej się odnosi, bo miał sporą neomarksistowską
>>>> przeszłość i był cholernie zdolny, chociaż w znacznie mniejszym stopniu
>>>> mistyczny niż Coelho, będąc generalnie racjonalistą.
>>>>
>>>> Myślę, że to z racjonalistycznych pobudek Eco nie do końca identyfikował się
>>>> z neomarksizmem, a nawet w Wahadle Foucaulta tenże neomarksizm, razem z tanim
>>>> mistycyzmem lat 70-tych do kupy i teoriami spiskowymi - zdrowo obśmiał.
>>>> Więc nie tylko neofaszyzm miał na widelcu.
>>>>
>>>> Inni moi ulubieni pisarze-wolnomyśliciele to Robert Anton Wilson i Robert Shea
>>>> razem z Trylogią Illuminatus a ten drugi wraz z powieściami zatytułowanymi
>>>> Shiké i Saracen, nie tłumaczonymi niestety jak dotąd na język polski (czytałem
>>>> w oryginale).
>>>>
>>>
>>> Generalnie chodziło im o totalitaryzmy, ale lemingi tego nie 'czają'.
>>
>> Problem jest ten, że jeżeli ci pisarze chcą przekazać coś, co uważają za
>> wartościowe, to i tak lądują w jakiejś dyskursie i narracji neomarksizmu, bo
>> jeżeli nawet znają coś spoza niej, to i tak ze względu na kierunek kształcenia
>> traktują jak przestarzałe. Np. Eco w Wahadle... wyśmiewa się z neomarksizmu lat
>> 70-tych stosując de facto neomarksistowską siatkę pojęć. Takie błędne koło,
>> dzięki któremu eurokomunizm ma się dobrze po wszystkich próbach rewizji.
>
> PS. Należy powiedzieć też, Wahadło... z kolei odnosi się do epoki, w której
> tworzyli Wilson i Shea, którzy to z kolei traktowali klasyczny marksizm
> jako dom wariatów, pożyczając zresztą niekonsekwentnie różne idee od Reicha
> i Marcusego... No ale oni byli w sumie tylko pisarzami popularnych romansów
> przygodowych i coachami trochę grzebiącym również w psychologii, ezoteryce
> i cholera wie czym, a na głębszych filozofów społecznych się tylko stylizowali.
> Nie można wymagać od autora historycznych czy przygodowych bestsellerów, żeby
> był właściwym specjalistą od spraw społecznych a nie tylko pudłem rezonansowym.
> On pisze tylko w takiej rzeczywistości jakiej hołduje publiczność.
>
Może dlatego że nie mieściło im się w głowie, że ktoś może chcieć
zniszczyć Kulture?
--
|