Data: 2005-06-15 21:58:57
Temat: Re: To nie jest gd tylko wielka kłótnia
Od: "Radek" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d8pgpd$bv1$1@news.onet.pl...
>
> Oczywiścię że mają w świetle prawa i netykiety,
> ale czy powinni i jak to o nich świadczy to już zupełenie inna rzecz.
Czyli uzgodniliśmy, że mają prawo zabrać głos. Jak chcą :)
Czy powinni i jak to o nich świadczy - dobry temat do dyskusji ;)
> > Spieszę wyjaśnić, że poligon jest (jeśli mnie pamięć nie myli)
> > nazywany oficjalnie "bojowym placem ćwiczeń".
> > Dla żołnierzy jest więc tym samym co szkolny stadion
> > czy pracownia komputerowa.
>
> Tyle że ja jestem pacyfistą i nie lubie poligonów gdyż one uczą zabijać
> ludzi,
> w szkole nie pamietam abym to ćwiczył.
I pewnie jeszcze obowiązuje nakaz bycia pacyfistą?
Bo jeśli nie - rozmówcy mogą nimi nie być.
Ba - mogą być nawet żołnierzami. Do tego piszącymi
z bazy w Bośni czy Iraku.
Czy mogą tu pisać? Zgodnie ze swoimi poglądami?
Zgodnie ze swoim temperamentem? Nawykiem?
Zacząłbym oddzielną dyskusję o byciu pacyfistą,
ale to raczej NTG ;)
> > >> Niestety tego typu lekcje nie zawsze są miłe...
> > >
> > > Moim zdaniem od niemiłych rzeczy jest życie.
> >
> > A od miłych - twórczość Disneya :)
>
> Może za dużo go oglądasz i potem odczuwasz potrzbę odreagowania.
Ja po prostu kocham produkcje Disneya z ostatnich lat :))
> > Może się mylę, ale proponujesz cenzurę. Może nieświadomie, ale zawsze.
> > Jak to się ma do przyzwolenia, którego wcześniej udzieliłeś? :)
>
> Nie propoguje cenzurę ale kulturę i choć odrobinę zrozumienia.
> Nie wiem czy pamiętasz o co chodziło w cenzurze?
OK - mi się jednak ciągle zdaje, że chcesz ograniczać
swobodę wypowiedzi... Nie chodzi mi o intencje, ale o fakt.
Gdzie znajduje się największy zbiornik dobrych chęci?...
> > >> Przepraszam bardzo - co złego jest w pouczeniach?
> > >
> > > A co jest dobrego ?
> > > Nie dają nic oprócz frustracji i agresji.
> >
> > Chcesz zamknąć oczy na te odczucia?
>
> To że jesteś agresywny nie powoduję że nie mogę powiedzieć Ci że taki
jestes
> i próbować Cię powstrzymać.
Obcowanie z kimś takim, na początku bolesne i trudne,
jest na dłuższą metę pouczające - jak każdy trening.
Jak każdy trening jest ciężkie i wymagające determinacji.
Spójrz na to z tej strony - usenet to poligon, gdzie możesz
bez obaw wdepnąć na minę - nic Ci się nie stanie.
Nikogo nie zabijesz - idealne dla pacyfisty ;)
Po kilku razach może nauczysz się te miny rozpoznawać
i może, kiedyś, ominiesz taką minę w realu...
Nie warto zacisnąć zęby?
> > O informacjach podawanych nie wspominając?
>
> ???
Mialem na myśli informacje zawarte w pouczeniu...
> > To jest coś, co niektórzy nazywają wsadzaniem głowy w piasek...
>
> Naprawde tak rozumiesz to powiedzenie ?
Otaczanie się elementami świata, które nie wymagają wysiłku,
poświęcenia? Ignorowanie faktów o sobie?
Tak - tak to rozumiem :)
Ten piasek... wiesz... to taka przenośnia tylko :)
> > Nie wiem - ciężko mi odpowiedzieć co rzeczywiście preferuję...
> > Znaczy, wydaje mi się, że jednak nie przepychanki, ale może
> > masz rację...
>
> Zobacz jakiego słownika używasz chocby w tym mailu i może to coś Ci
> podpowie.
Może masz rację, ale sądzę że jesteś sobie w stanie wyobrazić,
że co dla jednej osoby jest przepychanką - dla innej może być
zwykłą wymianą zdań, zabawą słowną, normalną rozmową
bądź nawet nudną wymianą zdań...
Znowu wracamy do treningu i inności rozmówców.
> > Jednak jestem zdania, że większość problemów rodzi się
> > w głowach ludzi je zgłaszających - jedyną więc rozsądną radą
> > jest - "zastanów się co robisz/przestań ryczeć - zacznij myśleć" :)
>
> Zgadzam sie z Tobą w 100%.
> Co więcej uważam że tam też znajdują się rozwiązanie, chodzi tylko o to że
> głowa człowieka
> to dość skomlikowany twór, który nie jest tak łatwo przeprogramować.
> Czasem do tego aby ktoś zaczął myslęć trzeba go wysłuchać i co najwyżej
> pytać o te rzeczy które wydają nam się kluczowe dla
> tej sytuacji.
Wiesz - psychoanalityk to poważny zawód - chyba nawet studia
trzeba skończyć. Nie stawiajmy sobie zbyt wysoko poprzeczki ;)
Usenet jest darmowy - więc i kuracja daleka od doskonałości :)
> > > Można rozmawiać na bardzo trudne sprawy bez całego zalewu złości i tej
> > > przemożnej chęci powiedzenia tak wielu niemiłych rzeczy.
> >
> > Można też skręcać tylko w prawo. Znam taka osobę... serio :)
>
> Wiem że rozumiesz co powiedziałem, a dlaczego starasz się to obrócic w
> ironię odpowiedz sobie sam.
Bo ironia jest takim samym składnikiem życia jak empatia.
Nie ośmielę się ustawiać ich w kolejności, ale fakt jest niezaprzeczalny.
> > Nie "muszą być" - "dochodzi do".
> > O skręcaniu w prawo już było :)
Ty przekręciłeś "muszą być ostre słowa".
Ja wcześniej powiedziałem "dochodzi do ostrych słów".
Dla mnie różnica jest zasadnicza.
Porównanie do tego, że czasem trzeba skręcić w lewo
chyba tu pasuje, co? ;)
> Co to jest flejm ?
Płomień.
Pozdrawiam,
Radek
|