Data: 2013-04-21 22:56:46
Temat: Re: Tradycyjna prostytucja
Od: LeoTar <z...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-04-21 21:55, iusr pisze:
> W dniu 2013-04-21 08:33, LeoTar pisze:
>> W dniu 2013-04-20 21:22, LaL pisze:
>>> On 20 Kwi, 20:25, LeoTar <z...@g...pl> wrote:
>>>> W dniu 2013-04-20 19:38, LaL pisze:
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>> On 20 Kwi, 18:00, LeoTar <z...@g...pl> wrote:
>>>>>> W dniu 2013-04-20 15:46, LaL pisze:
>>>>>>> On 20 Kwi, 15:05, "LeoTar" <L...@w...pl> wrote:
>>>>>>>> U ytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisa w wiadomo
>>>>>>>> cinews:zpu4d76k26zo.5xnjbt1vwkxm$.dlg@40tude.net...
>>>>
>>>>>>>>> Dnia Fri, 19 Apr 2013 18:50:25 -0700 (PDT), LaL napisa (a):
>>>>
>>>>>>>>>> On 20 Kwi, 01:20, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>>>>>>>>> Dnia Fri, 19 Apr 2013 13:45:29 -0500, AW napisa (a):
>>
>>>>>>>>>>>> Ca a dost pna ci rzeczywisto to nic innego jak doznania
>>>>>>>>>>>> wiadome:
>>>>>>>>>>>> somatyczne, zmys owe i koncepcyjne uj cia. Dlatego
>>>>>>>>>>>> rzeczywisto to nic
>>>>>>>>>>>> innego jak wiadomo .
>>
>>>>>>>>>>> Rzeczywisto to wiat obiektywny, a nasza wiadomo tej
>>>>>>>>>>> rzeczywisto ci
>>>>>>>>>>> cz sto bywa zupe nie z nim niezgodna przez nasz zmys owy odbi r.
>>>>>>>>>>> Przyk ad -
>>>>>>>>>>> nasze widzenie kolor w. Kolory s jedynie naszym doznaniem zmys
>>>>>>>>>>> owym,
>>>>>>>>>>> istniej tylko wnaszych m zgach. Rzeczywisto nie posiada
>>>>>>>>>>> koloru, kolor
>>>>>>>>>>> istnieje w naszej wiadomo ci, ale nie jest atrybutem
>>>>>>>>>>> rzeczywisto ci.
>>>>>>>>>>> Ma o tego, stwarzane przez nas coraz bardziej skomplikowane
>>>>>>>>>>> przyrz dy i
>>>>>>>>>>> technologie do mierzenia rzeczywisto ci moim zdaniem
>>>>>>>>>>> niekoniecznie nas
>>>>>>>>>>> do
>>>>>>>>>>> jej obiektywnego poznania przybli aj , jako e s tworzone DLA
>>>>>>>>>>> NASZYCH
>>>>>>>>>>> ZMYS W oraz PRZEZ NASZE ZMYS Y. I zawsze to ograniczenie b dzie.
>>
>>>>>>>>>> Gorzej , nasza wiadomo nie tylko jest w nas, jest te w obiekcie
>>>>>>>>>> poza nami, tym samym nigdy nie patrzymy na cz owieka jak na co w
>>>>>>>>>> rodzaju - jaki on jest, -tylko jakim nam si wydaje e jest, i ten
>>>>>>>>>> drugi cz owiek mo e wyrazi sprzeciw do takiego brukania go
>>>>>>>>>> opini ,gdy sam siebie widzie inaczej, czyli reguje i swoj
>>>>>>>>>> wiadomo umieszcza w przedmiocie twoje wiadomo ci i tym samym mamy
>>>>>>>>>> dwie wiadomo ci poza odbiorcami, w przestrzeni, kt re razem
>>>>>>>>>> wyznaczaj co trzeciego, kt re jest czym nowym.
>>>>>>>>>> Dlatego cz owiek jest tak tajemnic i te wiadomo w
>>>>>>>>>> przestrzeni,
>>>>>>>>>> poza osobami, s jakby drog do coraz szerszego widzenia drugiej
>>>>>>>>>> osoby
>>>>>>>>>> przez konfrontacje, ale nigdy nie nast pi to do ca kowitego
>>>>>>>>>> poznania,
>>
>>>>>>>>> Dok adnie.
>>
>>>>>>>> Sprzeciw. Zmierzamy ku jednej, wsp lnej wiadomo ci.
>>>>>>>> Nigdy nie nale y m wi nigdy. :)
>>
>>
>>>>>>>>>> wi c tym samym psychologia jako taka ,wyja nia jedynie mechanizmy
>>>>>>>>>> dzia ania w wiecie dla siebie opisanym ,a nie jaki cz owiek jest.
>>
>>>>>>>>> I te wyja nia je na tyle, na ile wydaje si jej tw rcom, e je
>>>>>>>>> pozna a -
>>>>>>>>> a przecie nigdy ca kowicie nie pozna...
>>
>>>>>>>> Pozna je eli uwolni si od dotychczas obowi zuj cych schemat w my
>>>>>>>> lenia.
>>>>>>>> Powr t do Freuda zalecany. :)
>>
>>>>>>> Ta i kobieta ma zazdro o penisa odczuwa , gdy nigdy nic takiego nie
>>>>>>> czu a. Znowu tu mamy kantowskie okulary na oczach Freauda, bo y w 19
>>>>>>> wieku i kobieta by a zdominowana, tym samym musia a by jako ta
>>>>>>> gorsza
>>>>>>> zazdrosna o penisa, bo sobie Freud ze struktury uwczesnego wiata tak
>>>>>>> chcia , a nie tak jest.
>>
>>>>>> Warto przeczyta ksi eczk Bettelheima zatytu owan "Freud a dusza
>>>>>> ludzka". Jest tam znacznie atwiejszy wyk ad ani eli w "Kr lu Edypie"
>>>>>> Sofoklesa. Ksi eczka dost pna na mojej stronie, w biblioteczce.
>>>>>> Polecam.
>>
>>>>> Z teorii Freuda we współczesnej psychologii nic już nie zostało, tym
>>>>> samym nie ma żadnych kompleków edypa i elektry, było to wmawianie
>>>>> ludziom rzeczy nieistniejących.
>>
>>>> Człowiek, który nieświadomie popełnia błąd jest niewinny ale winnym
>>>> staje się ten, który pomimo uświadomienia go gdzie i dlaczego popełnił
>>>> błąd nadal trwa uparcie w błędzie.
>>
>>>> Moje ulubione książki -http://leotar.00freehost.com/Books/index.html
>>
>>> O czym ty ględzisz zacznij się interesować psychologią kwantową-
>>> transpersonalną, bo jak narazie woodu uprawiasz i nie rozumiesz co
>>> pisze ikselka czy Aw bo ci uciekło 200 lat rozwoju ludzkości.
>>
>> Kolejny wymysł nieświadomego człowieka, który CHCE BYĆ LEPSZY od swego
>> Stwórcy-rodzica, gdyż ten nie pozwolił mu być sobie równym.
>> A wracając do mojej biblioteczki to nie ma znaczenia co w niej
>> zamieszczę, gdyż wszystkie książki zawierają ten sam przekaz o
>> uzależniających relacjach między Ojcem i Synem, Matką i Córką. Tylko
>> trzeba to umieć odczytać. WSZYSCY twórcy, naukowcy, sportowcy, lekarze,
>> etc. CHCĄ się czymś wyróżnić. Chcą być lepsi od tego, który ich
>> stworzył, czyli od rodzica. Przekaz w tych działaniach jest zawsze ten
>> sam. To rywalizacja o bycie lepszym gdyż ZRÓWNAĆ sie z rodzicem nam
>> ZAKAZANO. Może jednak warto przeczytać Króla Edypa albo Freuda
>> objaśniającego kompleks Edypa/Elektry. Freud nie dokonał przełomu gdyz
>> przestraszył sie tego do czego dotarł i nie miał na tyle siły by pokonać
>> ZAKAZ. Nie zanegował ZAKAZ-u, nie zmienił paradygmatu zakazującego
>> inicjacji seksualnej dzieci wśóó rodziców.
> masz dzieci?
Mam.
--
Władek Tarnawski
LeoTar
Moje ulubione książki
http://leotar.00freehost.com/Books/index.html
|