Data: 2013-04-21 22:54:48
Temat: Re: Tradycyjna prostytucja
Od: LeoTar <z...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-04-21 20:13, LaL pisze:
> On 21 Kwi, 17:53, LeoTar <z...@g...pl> wrote:
>> W dniu 2013-04-21 17:46, LaL pisze:
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 21 Kwi, 17:14, LeoTar <z...@g...pl> wrote:
>>>> W dniu 2013-04-21 14:17, LaL pisze:
>>
>>>>> On 21 Kwi, 08:33, LeoTar <z...@g...pl> wrote:
>>>>>> W dniu 2013-04-20 21:22, LaL pisze:
>>
>>>>>>> On 20 Kwi, 20:25, LeoTar <z...@g...pl> wrote:
>>>>>>>> W dniu 2013-04-20 19:38, LaL pisze:
>>
>>>>>>>>> On 20 Kwi, 18:00, LeoTar <z...@g...pl> wrote:
>>>>>>>>>> W dniu 2013-04-20 15:46, LaL pisze:
>>>>>>>>>>> On 20 Kwi, 15:05, "LeoTar" <L...@w...pl> wrote:
>>>>>>>>>>>> U ytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisa w wiadomo
cinews:zpu4d76k26zo.5xnjbt1vwkxm$.dlg@40tude.net...
>>
>>>>>>>>>>>>> Dnia Fri, 19 Apr 2013 18:50:25 -0700 (PDT), LaL napisa (a):
>>
>>>>>>>>>>>>>> On 20 Kwi, 01:20, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>>>>>>>>>>>>> Dnia Fri, 19 Apr 2013 13:45:29 -0500, AW napisa (a):
>>>>>>>>>>>>>>>> Ca a dost pna ci rzeczywisto to nic innego jak doznania wiadome:
>>>>>>>>>>>>>>>> somatyczne, zmys owe i koncepcyjne uj cia. Dlatego rzeczywisto to
nic
>>>>>>>>>>>>>>>> innego jak wiadomo .
>>>>>>>>>>>>>>> Rzeczywisto to wiat obiektywny, a nasza wiadomo tej rzeczywisto ci
>>>>>>>>>>>>>>> cz sto bywa zupe nie z nim niezgodna przez nasz zmys owy odbi r.
>>>>>>>>>>>>>>> Przyk ad -
>>>>>>>>>>>>>>> nasze widzenie kolor w. Kolory s jedynie naszym doznaniem zmys owym,
>>>>>>>>>>>>>>> istniej tylko wnaszych m zgach. Rzeczywisto nie posiada koloru, kolor
>>>>>>>>>>>>>>> istnieje w naszej wiadomo ci, ale nie jest atrybutem rzeczywisto ci.
>>>>>>>>>>>>>>> Ma o tego, stwarzane przez nas coraz bardziej skomplikowane przyrz dy
i
>>>>>>>>>>>>>>> technologie do mierzenia rzeczywisto ci moim zdaniem niekoniecznie
nas
>>>>>>>>>>>>>>> do
>>>>>>>>>>>>>>> jej obiektywnego poznania przybli aj , jako e s tworzone DLA NASZYCH
>>>>>>>>>>>>>>> ZMYS W oraz PRZEZ NASZE ZMYS Y. I zawsze to ograniczenie b dzie.
>>>>>>>>>>>>>> Gorzej , nasza wiadomo nie tylko jest w nas, jest te w obiekcie
>>>>>>>>>>>>>> poza nami, tym samym nigdy nie patrzymy na cz owieka jak na co w
>>>>>>>>>>>>>> rodzaju - jaki on jest, -tylko jakim nam si wydaje e jest, i ten
>>>>>>>>>>>>>> drugi cz owiek mo e wyrazi sprzeciw do takiego brukania go
>>>>>>>>>>>>>> opini ,gdy sam siebie widzie inaczej, czyli reguje i swoj
>>>>>>>>>>>>>> wiadomo umieszcza w przedmiocie twoje wiadomo ci i tym samym mamy
>>>>>>>>>>>>>> dwie wiadomo ci poza odbiorcami, w przestrzeni, kt re razem
>>>>>>>>>>>>>> wyznaczaj co trzeciego, kt re jest czym nowym.
>>>>>>>>>>>>>> Dlatego cz owiek jest tak tajemnic i te wiadomo w przestrzeni,
>>>>>>>>>>>>>> poza osobami, s jakby drog do coraz szerszego widzenia drugiej osoby
>>>>>>>>>>>>>> przez konfrontacje, ale nigdy nie nast pi to do ca kowitego poznania,
>>>>>>>>>>>>> Dok adnie.
>>>>>>>>>>>> Sprzeciw. Zmierzamy ku jednej, wsp lnej wiadomo ci.
>>>>>>>>>>>> Nigdy nie nale y m wi nigdy. :)
>>>>>>>>>>>>>> wi c tym samym psychologia jako taka ,wyja nia jedynie mechanizmy
>>>>>>>>>>>>>> dzia ania w wiecie dla siebie opisanym ,a nie jaki cz owiek jest.
>>>>>>>>>>>>> I te wyja nia je na tyle, na ile wydaje si jej tw rcom, e je pozna a -
>>>>>>>>>>>>> a przecie nigdy ca kowicie nie pozna...
>>>>>>>>>>>> Pozna je eli uwolni si od dotychczas obowi zuj cych schemat w my lenia.
>>>>>>>>>>>> Powr t do Freuda zalecany. :)
>>>>>>>>>>> Ta i kobieta ma zazdro o penisa odczuwa , gdy nigdy nic takiego nie
>>>>>>>>>>> czu a. Znowu tu mamy kantowskie okulary na oczach Freauda, bo y w 19
>>>>>>>>>>> wieku i kobieta by a zdominowana, tym samym musia a by jako ta gorsza
>>>>>>>>>>> zazdrosna o penisa, bo sobie Freud ze struktury uwczesnego wiata tak
>>>>>>>>>>> chcia , a nie tak jest.
>>>>>>>>>> Warto przeczyta ksi eczk Bettelheima zatytu owan "Freud a dusza
>>>>>>>>>> ludzka". Jest tam znacznie atwiejszy wyk ad ani eli w "Kr lu Edypie"
>>>>>>>>>> Sofoklesa. Ksi eczka dost pna na mojej stronie, w biblioteczce. Polecam.
>>>>>>>>> Z teorii Freuda we współczesnej psychologii nic już nie zostało, tym
>>>>>>>>> samym nie ma żadnych kompleków edypa i elektry, było to wmawianie
>>>>>>>>> ludziom rzeczy nieistniejących.
>>>>>>>> Człowiek, który nieświadomie popełnia błąd jest niewinny ale winnym
>>>>>>>> staje się ten, który pomimo uświadomienia go gdzie i dlaczego popełnił
>>>>>>>> błąd nadal trwa uparcie w błędzie.
>>>>>>>> Moje ulubione książki -http://leotar.00freehost.com/Books/index.html
>>>>>>> O czym ty ględzisz zacznij się interesować psychologią kwantową-
>>>>>>> transpersonalną, bo jak narazie woodu uprawiasz i nie rozumiesz co
>>>>>>> pisze ikselka czy Aw bo ci uciekło 200 lat rozwoju ludzkości.
>>>>>> Kolejny wymysł nieświadomego człowieka, który CHCE BYĆ LEPSZY od swego
>>>>>> Stwórcy-rodzica, gdyż ten nie pozwolił mu być sobie równym.
>>>>>> A wracając do mojej biblioteczki to nie ma znaczenia co w niej
>>>>>> zamieszczę, gdyż wszystkie książki zawierają ten sam przekaz o
>>>>>> uzależniających relacjach między Ojcem i Synem, Matką i Córką. Tylko
>>>>>> trzeba to umieć odczytać. WSZYSCY twórcy, naukowcy, sportowcy, lekarze,
>>>>>> etc. CHCĄ się czymś wyróżnić. Chcą być lepsi od tego, który ich
>>>>>> stworzył, czyli od rodzica. Przekaz w tych działaniach jest zawsze ten
>>>>>> sam. To rywalizacja o bycie lepszym gdyż ZRÓWNAĆ sie z rodzicem nam
>>>>>> ZAKAZANO. Może jednak warto przeczytać Króla Edypa albo Freuda
>>>>>> objaśniającego kompleks Edypa/Elektry. Freud nie dokonał przełomu gdyz
>>>>>> przestraszył sie tego do czego dotarł i nie miał na tyle siły by pokonać
>>>>>> ZAKAZ. Nie zanegował ZAKAZ-u, nie zmienił paradygmatu zakazującego
>>>>>> inicjacji seksualnej dzieci wśóó rodziców.
>>>>> Nie ma żadnego kompleksu edypa, a sobie Freuda nie mieszaj ze
>>>>> zboczeniami bo to są twoje własne zachciewajki.
>>>> To była "zachciewajka" mojej córki, której to zachciewajki nie spełniłem
>>>> gdyż nie uczestniczyła w tym jej matka. Gdybym spełnił dopuściłbym się
>>>> kazirodztwa, pedofilii. Córka zasygnalizowała mi jednak swoją
>>>> nieuświadamianą potrzebę. Matka gdy o tym sie dowiedziała zrzuciła na
>>>> córkę poczucie winy, którego efektem jest syn córki obciążony wadą zwaną
>>>> genetyczną. W ten sposób przemoc emocjonalna kobiety znalazła swoje
>>>> ujście w zniekształceniu ciała fizycznego. Uzależnienie trwa.
>>> To nie jej zachciewajka, tylko twoja, którą projektujesz na inne osoby.
>>
>> A czy Ty masz własne dzieci, że wypowiadasz się tak autorytatywnie ?
>> Moje ulubione książkihttp://leotar.00freehost.com/Books/index.html
> Trzeba myśleć co jest we własnych emocjach, to się ich nie projektuje
> na innych.
Dlaczego nie odpowiedziałeś na moje proste pytanie ? Manipulujesz bo
niewiele wiesz o dzieciach. Nie chcesz wiedzieć bo to boli.
--
Władek Tarnawski
LeoTar
Moje ulubione książki
http://leotar.00freehost.com/Books/index.html
|