Data: 2006-06-08 08:26:22
Temat: Re: Trawniki
Od: "Dobranoc" <a...@a...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Darek Pakosz" <d...@a...uhc.com.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.61.0606070844250.5376@ash.uhc.com.pl
...
> 1.Trawnik nie jest sam w sobie celem. Trawnik stanowi oprawe dla reszty
> ogrodu.
Tu się zgadzam.
> 3.Skoszona schwasty sa mniej przyjemne dla stop niz skoszona
> regularna trawa.
To w końcu chodzimy po tej trawie czy nie - vide pkt 7.
> 4.Monokulturowy trawnik spowoduje dodatkowy 'oh' dla naszego ogrodu od
> wiekszosci gosci.
To zależy od gości, u moich z pewnością nie spowodowałoby żadnego
dodatkowego oh.
> 5.Na monokulturowym trawniku trudniej sie zyje nornicom i innym
> szkodnikom.
Znajomi nie zaobserwowali takiej zależności.
> 6.Koniczyna domieszana do trawy powoduje, ze wiosna trawnik jest lysawy
> (trawa startuje wczesniej niz koniczyna)
Za to trawa jest ponoć zdrowsza.
> 7.Na jednolitym trawniku sciezki wygladaja duzo lepiej niz wsrod
> mieszaniny trawy i scietych łętów mniszka.
Ściezki na trawniku ? To ten trawnik jest tylko do oglądania ?
> 8.Butelka chwastoxu kosztuje 12 zl i mozna nia pokonac kilka hektarow
> chwastow.
Podejrzewam, że napalm wyjdzie taniej.
> 9.Chodzenie za kosiarka jest relaksujace dla wiekszosci ludzkiej
> populacji.
Doprawdy ?
> 10.Na monokulturowym trawniku rzadzej mozna spotkac gryzace mrowki i inne
> owady.
To zapraszam do siebie, ślady po ugryzieniach mrówek utrzymują się przez
miesiąc.
Jestem zwolennikiem opcji b) Trawnik jest dla mnie,a nie ja dla trawnika,
poza tym jest wiele przyjemniejszych czynności niż łażenie z ryczącą
kosiarką.
Pozdrawiam
wlasciciel monokulturowego trawnika z przymusu.
Baśka
|