Data: 2005-10-12 17:33:38
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(
Od: Mme Kitzmoor <s...@m...nie>
Pokaż wszystkie nagłówki
In <dij402$aiv$1@news.onet.pl> Żelka wrote:
> Lomatko.
> A ja sobie właśnie czekam na tusz stamtąd i zaczęłam się martwić, żeby
> też coś takiego mnie nie spotkało. Czy ktoś wie, czy "to" (zabawa z
> celnikami) zdarza się często, czy też są to odosobnione, pechowe
> przypadki?
Często zamawiam z zagranicy, choć z truskawy zdarzyło mi się raz,
większą ilość. Z UC problem miałam tylko wtedy, kiedy zamówiłam sobie
książkę w Amazonie. Czasy odwiedzin, proponowane przez UC absolutnie mi
w tym czasie nie odpowiadały, więc w końcu dałam za wygraną. Szczęśliwie
pieniążki wylądowały spowrotem na mojej karcie, więc poza tym, że na
książkę, zamówioną ostatecznie przez księgarnię, musiałam czekać kilka
miesięcy - krzywda mnie nie spotkała.
Swoją drogą dziwne, bo np. do sprzętu audio na ten sam adres zamówionego,
ilościowo i cenowo wielokrotnie przekraczającego tą nieszczęsną książynę,
w ogóle się nie doczepili. Tak czy siak od tej pory staram się jak już
to większą ilość za jednym zamachem zamawiać. I mniejsze koszty
transportu i, jak widać, dla UC żadna różnica oraz ewentualnie łatwiej
wygospodarować trochę czasu kilka razy do roku niż kilka razy w miesiącu,
jakby jednak trzeba było złożyć im wizytę.
--
Pozdrawiam
Iff, w oczekiwaniu na info o czekających na poczcie ciuchach, książkach
i adapterach WiFi.
|