| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-10-12 12:56:47
Temat: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(Niecierpliwie czekałam na przesyłkę z truskawy i... doczekałam się
poleconego z poczty, mówiącego o tym, że przesyłka została objęta
procedurą tranzytu i mam się stawić w ciągu 2 tygodni w celu odprawy
celnej, od pon. do piątku do godz. 14:15. godziny po prostu piękne.
Właśnie stamtąd wróciłam *bez* paczki :(
Chcą fakturę, której w paczce oczywiście nie było. Dogadałam się z
kobitą, że może być potwierdzenie przelewu, (ale najbardziej chcieli,
otrzymać faxem fakturę z Hong Kongu).
Jutro im dostarczę potwierdzenie przelewu i zapłacę należne opłaty: 10%
akcyzy i 22% vatu.
Teraz ogromna prośba.
Wiem, że kilka Grupowiczek przechodziło przez procedurę zwrotu opłat
celnych przez truskawkę.
Czy ja mogłabym, tak nieśmiało prosić o forward maila, którego do nich
wysyłałyście?
Poproszę na maila z nagłówka.
Cóż z moim angielskim raczej kiepsko, a nie chciałabym się zbłaźnić.
Pliiiiizzzzzzz :)
--
Pozdrawiam,
Justyna
http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-10-12 13:47:21
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(Lomatko.
A ja sobie właśnie czekam na tusz stamtąd i zaczęłam się martwić, żeby też coś
takiego mnie nie spotkało. Czy ktoś wie, czy "to" (zabawa z celnikami) zdarza
się często, czy też są to odosobnione, pechowe przypadki?
-------
Żelka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-12 13:50:16
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(Użytkownik "Żelka"
> A ja sobie właśnie czekam na tusz stamtąd i zaczęłam się martwić, żeby też coś
> takiego mnie nie spotkało. Czy ktoś wie, czy "to" (zabawa z celnikami) zdarza
> się często, czy też są to odosobnione, pechowe przypadki?
Sposrod wszystkich moich zamowien tylko jedno przekraczalo 25$ i tylko to
zostalo przetrzymane: wystarczylo jednak doplacic kilkanascie zlotych na
poczcie.
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-12 14:10:14
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(Asias napisał(a):
> Sposrod wszystkich moich zamowien tylko jedno przekraczalo 25$ i tylko
> to zostalo przetrzymane: wystarczylo jednak doplacic kilkanascie zlotych
> na poczcie.
Zamawiałam dotychczas 2 razy, pierwszy raz obyło sie bez problemów, a
drugi już niestety nie.
Wartość zamówienia to było 25,74$, ale faktycznie nigdzie nie znalazłam
na paczce, ani w paczce tej podanej wartości, wprawdzie oglądałam ja
tylko chwilę w urzędzie pocztowo celnym, ale myślę że jednak bym zauważyła.
Tym bardziej ciekawi mnie jak oni losują paczki do clenia. Po wadze??
nie mam pojęcia.
--
Pozdrawiam,
Justyna
http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-12 14:12:44
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(Żelka wrote:
> Lomatko.
> A ja sobie właśnie czekam na tusz stamtąd i zaczęłam się martwić, żeby też coś
> takiego mnie nie spotkało. Czy ktoś wie, czy "to" (zabawa z celnikami) zdarza
> się często, czy też są to odosobnione, pechowe przypadki?
mnie sie jak dotad nie zdarzylo (3 przesylki).
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-12 14:13:01
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(Użytkownik "Justyna Iwańska"
> Wartość zamówienia to było 25,74$, ale faktycznie nigdzie nie znalazłam na
> paczce, ani w paczce tej podanej wartości
W moich byly faktury, czy cos sie zmienilo?
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-12 14:15:17
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(Asias napisał(a):
> Użytkownik "Justyna Iwańska"
>
>> Wartość zamówienia to było 25,74$, ale faktycznie nigdzie nie
>> znalazłam na paczce, ani w paczce tej podanej wartości
>
> W moich byly faktury, czy cos sie zmienilo?
W tej pierwszej nie pamiętam, a w tej teraz było coś na kształt faktury,
ale... *bez podanych cen*
--
Pozdrawiam,
Justyna
http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-12 17:12:26
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(Widzę, że urzędy celne działają wedle kaprysu - albo listonosz od razu
przynosi paczkę z kwitem ile jest do zapłacenia (cholera wie, jak
wyliczone), albo ganiają ludzi po urzędach...
Z moich doświadczeń:
- na kilkanaście przesyłek jeden kontakt z UC (listonosz przyniósł
wybebeszoną paczkę - bez faktury z cenami, bo truskawka wkłada tylko listę
rzeczy w paczce, bez cen; zapłaciłam, zeskanowałam, wysłałam mailem do
truskawki, za 10 dni pieniądze były z powrotem na karcie),
- paczki były o różnej wartości - od kilkunastu do 150 USD (jakoś tak się
utarło, że zamawiam kosmetyki dla kilku koleżanek).
Wiem od znajomej, że jej z kolei listonosz przyniósł paczkę nieotwartą i też
gotowy kwit do zapłacenia - czy UC ma rentgen w oczach? Co prawda na paczce
jest zawsze przyklejony taki kwitek "Custom Declaration" z wpisanym jakimś
gryzmołem w rubryce "Value", ale u mnie nigdy nie pokrywało się z faktyczną
wartością zamówienia. Nawet nie wiem, czy to było w dolarach.
Tajemnicze jest to wszystko. Ale tak długo jak UC nie zatrzymuje wszystkich
paczek a truskawka zwraca cło - ja decyduję się na takie ryzyko.
Pozdrawiam,
Lady Huncwot
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-12 17:33:38
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(In <dij402$aiv$1@news.onet.pl> Żelka wrote:
> Lomatko.
> A ja sobie właśnie czekam na tusz stamtąd i zaczęłam się martwić, żeby
> też coś takiego mnie nie spotkało. Czy ktoś wie, czy "to" (zabawa z
> celnikami) zdarza się często, czy też są to odosobnione, pechowe
> przypadki?
Często zamawiam z zagranicy, choć z truskawy zdarzyło mi się raz,
większą ilość. Z UC problem miałam tylko wtedy, kiedy zamówiłam sobie
książkę w Amazonie. Czasy odwiedzin, proponowane przez UC absolutnie mi
w tym czasie nie odpowiadały, więc w końcu dałam za wygraną. Szczęśliwie
pieniążki wylądowały spowrotem na mojej karcie, więc poza tym, że na
książkę, zamówioną ostatecznie przez księgarnię, musiałam czekać kilka
miesięcy - krzywda mnie nie spotkała.
Swoją drogą dziwne, bo np. do sprzętu audio na ten sam adres zamówionego,
ilościowo i cenowo wielokrotnie przekraczającego tą nieszczęsną książynę,
w ogóle się nie doczepili. Tak czy siak od tej pory staram się jak już
to większą ilość za jednym zamachem zamawiać. I mniejsze koszty
transportu i, jak widać, dla UC żadna różnica oraz ewentualnie łatwiej
wygospodarować trochę czasu kilka razy do roku niż kilka razy w miesiącu,
jakby jednak trzeba było złożyć im wizytę.
--
Pozdrawiam
Iff, w oczekiwaniu na info o czekających na poczcie ciuchach, książkach
i adapterach WiFi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-13 07:16:55
Temat: Re: Truskawa i problemy natury celno podatkowej :(Lady Huncwot napisał(a):
> Widzę, że urzędy celne działają wedle kaprysu - albo listonosz od razu
> przynosi paczkę z kwitem ile jest do zapłacenia (cholera wie, jak
> wyliczone), albo ganiają ludzi po urzędach...
Ufff, juz po wszystkim, ale w UC spędziłam dzisiaj ponad pół godziny.
Wypytałam sie o wszystko i...
Takie informacje otrzymałam:
- w przypadku zakupów nie ma wartości, od której nie płaci się vatu.
- płaci sie za wszystkie paczki vat
- pocztę do poszczególnych urzędów rozdziela UC w Warszawie, on decyduje
za co sie płaci, ale płaci się za wszystko.
Tyle wiem od Pani z UC, jak to się ma do rzeczywistości to nie wiem, ale
zaraz będę guglać.
I teraz taki kwiatuszek:
Pani z UC: Czy w paczce jest perfum?
Ja: ROTFL, nie woda toaletowa.
Pani z UC: Aha.
> Z moich doświadczeń:
> - na kilkanaście przesyłek jeden kontakt z UC (listonosz przyniósł
> wybebeszoną paczkę - bez faktury z cenami, bo truskawka wkłada tylko listę
> rzeczy w paczce, bez cen; zapłaciłam, zeskanowałam, wysłałam mailem do
> truskawki, za 10 dni pieniądze były z powrotem na karcie),
Płaciłam ekartą, mam podać jej numer, czy numer konta w mbanku?
> Wiem od znajomej, że jej z kolei listonosz przyniósł paczkę nieotwartą i też
> gotowy kwit do zapłacenia - czy UC ma rentgen w oczach? Co prawda na paczce
> jest zawsze przyklejony taki kwitek "Custom Declaration" z wpisanym jakimś
> gryzmołem w rubryce "Value", ale u mnie nigdy nie pokrywało się z faktyczną
> wartością zamówienia. Nawet nie wiem, czy to było w dolarach.
Urzędu Celnego to nie interesuje,(przynajmniej tego w Poznaniu) oni
potrzebują potwierdzenie przelewu, rachunek lub fakturę.
> Tajemnicze jest to wszystko. Ale tak długo jak UC nie zatrzymuje wszystkich
> paczek a truskawka zwraca cło - ja decyduję się na takie ryzyko.
Ciekawe czy mi zwrócą, ponieważ pani w UC miała awarię programu i nie
mogła wydrukować mi jakiegoś drugiego kwitka, mam tylko jeden.
--
Pozdrawiam,
Justyna
http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |