Data: 2007-02-05 16:05:20
Temat: Re: Tulipany i hiacynty w doniczkach - pomocy
Od: j...@a...com
Pokaż wszystkie nagłówki
> No, nie koniecznie. Wymagany jest "wkład własny", tzn, żeby pytający
> najpierw sam starał się znaleźć odpowiedź na nurtujące go pytanie w ogólnie
> dostępnych źródlach a dopiero potem szukał pomocy na grupie. Szkoda, że nie
Ten wymog oznacza ze zadawanie jakichkolwiek pytan dotyczacych roslin
na tej grupie powinno byc surowo zabronione ;-)))...
... bo odpowiedz na KAZDE takie pytanie mozna znalezc w ogolnie
dostepnych zrodlach...
Po zatym owa cenna wiedza mozna dostac sie w rece kogos probujacego
zaczac jakakolwiek dzialalnosc gospodarcza a przeciez nie po to takie
grupy powstaly aby ksztalcic zastepy kapitalistow - od tego sa platne
szkoly czy kursy...
Ta grupa jest po to... aby informowac o tym czy snieg pada... czy juz
przestal padac... i rozwazaniom czy zima bedzie krotka czy dluga
ewentualnie o sposobach pozbycia sie kreta ;-))))
Zadawanie pytan... to najwyzszy nietakt na grupach dyskusyjnych... te
grupy sa po to aby dyskutowac o netykiecie, bledach ortograficznych
gramatycznych i kulturze osobistej partycypujacych.
Najwyzszym z najwyzszych nietaktow jest jednak uczestnictwo na tej
grupie ludzi zajmujacych sie ogrodnicza dzialalnoscia gospodarcza ...
to sa sepy, kulacy, kapitalisci zadni wykorzystac zbiorowa wiedze
swoich ofiar.... ;-)))
Gdyby nie bylo pytan nie byloby odpowiedzi.... i nawet Google by nie
pomogl ;-)))
A swoja droga taki Google wykorzystuje nasza zbiorowa wiedze i robi
miliony dolarow dzieki takim naiwniakom ktorzy odpowiadaja na
pytania... tak... kazda odpowiedz na zadane w necie pytanie to co
najmniej dolar dla "Googla" ... zanim udzielisz jakiejkolwiek
odpowiedzi pomysl o tym uczestniku.. i ugryz sie w
jezyk :-))))))))))))))))))))))))))))))
Pozdrowienia,
JanuszB
|