Data: 2004-08-26 21:30:42
Temat: Re: Twardziej!
Od: "Crony" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> który
> > o nich opowiada...
>
> Wiem co czuję gdy piszesz do mnie chłopie.
Proszę? Co takiego niby czujesz, gdy piszę do Ciebie? Czy Ty aby za bardzo
wrażliwy nie jestes? - szukasz definicji własnych uczuć nawet w tak błahych
emocjonalnie chwilach, gdy czytasz posta skierowanego do siebie? Ja szczerze
mówię nie wiem , co czuję gdy piszesz do mnie....Powinienem coś czuć:)?
> Wiesz intencje to dobra rzecz ale tragiczne jest gdy inni nie moga się ich
> doszukać.
Tragiczne jest to, że ktoś reaguje na słowo "kochana" jak na obelgę...Chyba
że jestesmy z różnych stron Polski i to kwestia różnic w słownictwie
zwyczajowym - u mnie słówko "kochany" wypowiada się z natury z sympatią (a
czasem czymś nawet więcej)....
> Dlaczego się ośmieszam ?
Dlatego, ze o intencjach autora słów wie najlepiej sam autor...i to jest
bezsprzeczne..Jesli twierdzisz, że jest inaczej - to się ośmieszasz....
> Pożyjemy zobaczymy. Może dzięki mojej uwadzę będziesz bardziej ostrożny
> w takim zachowaniu.
W jakim zachowaniu?... W używaniu zwrotów nacechowanych (przynajmniej w moim
odczuciu i w moich intencjach) dodatnio?
> Margolka i powie, ze nie lubi by tak się do niej zwracać - to po prostu
> > więcej nie będę-bo NIE MAM INTENCJI robić jej przykrości
>
> To jest grupa dyskusyjna a nie priv, nie widzisz różnicy ?
Widzisz ale właśnie chodzi o to, że to nie Ty dyktujesz tutaj czy słowo
"kochana" ma wydźwięk pozytywny czy negatywny.. Powiedzmy, że największe
prawo do takiej oceny (poza słownikiem) ma adresatka. Powiedziałem już -
jesli uzna że takie słowo ją krzywdzi - na pewno nie będę go więcej wobec
niej używać....Nie zmienia to faktu, że - jeszcze raz powtórzę - intencje
miałem pozytywne...
> > Zwracając się do
> > ludzi zdrobniale, staram się sprawić im przyjemność a nie przykrość...A
> ty -
> > jak juz mówiłem-nie sądź o moich intencjach bo, że tak powiem, g... o
> nich
> > wiesz...
>
> A co powiesz o wulgaryzmach w publicznej rozmowie z obcym facetem?
> Co dało Ci prawo bycia tak niekulturalnym ?
> Czego są objawem?
Po pierwsze - przekraczasz pewne granice wmawiając mi usilnie złe intencje,
które są mi absolutnie obce... jesteśmy mężczyznami-z natury rzeczy nie
musimy się aż tak wobec siebie pieścić w słowach, zaś wulgaryzmy są częścią
naszego słownictwa i w dopuszczalnych wypadkach - a za taki wypadek uważam
powyższy -są jak najbardziej wskazane.....
Poza tym wulgaryzm był (jesli był w ogóle - o czym poniżej) raczej łagodny i
nie miał charakteru epitetu a jedynie wzmocnienia wypowiedzi...
A tak naprawdę to żadnego wulgaryzmu nie napisałem - "g..." znaczy czasem po
prostu niewinne "gucio" (tak się u nas też czasem mawia).
Tak więc, wrażliwy i drazliwy Jacku - gucio wiesz o moich intencjach.....
|