Data: 2010-02-12 13:08:03
Temat: Re: Ty jesteś dla mnie jakiś niedobry
Od: "Redart" <p...@i...gov>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hl3j5m$4kv$1@inews.gazeta.pl...
> Wtem niebożę Redart <p...@i...gov> wychynęło
> i cichym głosikiem ryknęło:
>>
>> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
>> news:hl3ioe$j6c$1@news.onet.pl...
>>
>>> Przydałby się jakiś złoty środek, bo z tego co słyszałem,
>>> podobne irracjonalne zachowania są często u kobiet typowe
>>> i warto chyba pokusić się chyba w końcu o jakieś wnioski i procedury ;-)
>>
>> Znaczy sie, chcesz ją leczyć ze swoich chorób.
>> Jest źle, Ender, bardzo źle.
>
> Co Wyście się Redart tak przyssali do tego biednego Endera? Jeszcze mu
> wena ujdzie jak z kapcia powietrze i przestanie się dzielić swoimi bardzo
> ciekawymi a pouczającymi dla reszty historyjkami.
Powiedzmy, że mój punkt widzenia jest tu bliższy uczuciu
wkurwienia, którym podzielił się Dębski.
A wynika to z tego, że widzę skrajnie manipulacyjną postawę Endera.
Wybrał sobie na TŻ osobę 'słabą', która staje się jego ofiarą.
Własnie pokazał, jak przekracza pewną dość już skrają granicę
dopuszczalnych zagrywek, z rozmysłem rozważając wpychanie
swojej TŻ choroby (depresji) w miejscu, gdzie jej odczucia być
może właśnie są właściwe i jak najbardziej dopasowane
do sytuacji. Innymi słowy - projektuje na nią swój emocjonalny
niedorozwój i chce na niej ćwiczyć pogłębianie totalnego
"rozszczepienia" w jakim żyje. Wypiera swoje emocje, teraz zabiera
się za swoją TŻ, bo mu jej emocje też przestają pasować.
A problem polega na tym, że ona może się na to złapać.
Nie jest łatwo zachować swoją tożsamość i integralność, jeśli
się wpada w macki inteligentnego popaprańca.
|