| « poprzedni wątek | następny wątek » |
431. Data: 2008-09-11 13:48:28
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)Użytkownik " Iwon(K)a" <i...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gab4vp$5om$1@inews.gazeta.pl...
> Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
>> Dnia 11.09.2008, o godzinie 14.11.58, na pl.soc.dzieci.starsze, Iwon(K)a
>> napisał(a):
>>
>> > bo wisi na scianie, frontowej.
>>
>> Drzwi i okna są większe.
>
> ale nie sa na froncie
Że hę?
No niby można okna w wewnętrzną wsadzić, ale trochę bez sztucznego oświetlenia
ciemno będzie.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
432. Data: 2008-09-11 14:49:12
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Użytkownik " Iwon(K)a"
> Wyobrażeniami na temat tego, co uważam za żalosne. Nie pisałam nic o
>> wchłanianiu i akurat ten aspekt nie jest żałosny.
>
> czyli co jest zalosne w piciu parunastu ml?
>
Od 5-10 (bliżej 5) do parunastu droga daleka (znowu przekłamujesz moje
wypowiedzi). Ilość jest żałosna, bo nawet nie dam rady spłukać soli z
języka. Co się nie najesz, to się nie naliżesz.
> znaczy wino juz nie podkresli smaku w potrwach powiedzmy lekko strawnych?
> w
> jaki to nibuy sposbo ma podkreslic smak (ajkei chemicznobilogoczne
> wytlumaczenie poprosze)
>
W niektórych, na końcu akapitu wymieniłam jedną. Do większości nie pasuje,
bo zamiast smak podkreślić jedynie go tłumi, lub za bardzo kontrastuje - ale
to wyłącznie kwestia doboru wina podobno. Jesteśmy dość wybredni i akurat te
ponoć komponujące się dobrze nie podeszły nam smakiem.
>> O raz dodać swój niepowtarzalny aromat do reszty
>> kompozycji posiłku. Jak kwaśne mleko.
>
> kwasane meleko jest posilkiem, jego czescia.
Jak wino.
> To jak kotlet do ziemniaka,
> tyle tylko ze jest lekki, zimny, i przy okazji gasi pragnienie- dobry wiec
> na lato.
>Nie ma za zadanie podkreslic smaku, bo sam ma w sobie dosc wyrazny
> smak i srednio podkresla smak ziemniakow, co najwyzej je zabija.
>
Pozwolę sobie pozostać przy swoim zdaniu. Kwaśnie mleko podkreśla smak
ziemniaków. Nie gasze nim pragnienia, podobnie jak nie używam do tego wina.
Do tego na moim stole króluje jesienią i wczesnym latem.
>> Ale już rozumiem, skąd uznanie za
>> lekarstwo :). Zatem objasniam: są kuchnie, w ktorych wino podawane jest
>> nawet do zupy i chleba z oliwą.
>
> sa to kuchnie kiedy bardzo czesto wino jest rozupszczane woda.
>
A co to ma wspólnego z naszą rozmową? Przestań rozrywać akapity, mam pisać
jedną myśl jednym ciągłym zdaniem, żeby dotarło, że powyższe stwierdzenie ma
nierozerwalny związek z objaśnieniem, które od niego odłączyłaś? .
>> Zdanie do przecinka sugeruje właśnie taki
>> śródziemnomorski styl. Dodane ograniczenie (do ciężkostrawnych) dość
> dobrze
>> określa grupę potraw, której w moim domu towarzyszy wino - smażone,
>> pieczone, mocno przyprawione. Co nie znaczy zawsze, do golonki w zyciu
>> nie
>> podam a lekkostrawna lazania byłaby mdla bez dodatku wina.
>
> wino ma za zadanie poprawic trawienie, bo alkohol w nim zawarty emuluje
> lepiej tluszcze, co poprawia trawienie. I podkreslenie smaku to sobie
> mozesz
> wsadzic w swoje mrzonki (o ile dobrze sobie z tegos prawy nei zdajesz,
> tylko
> teraz udajesz z tym smakiem) lub niemrawe tlumaczenia- niemrawe, bo sama
> podkreslilas, ze podajesz je do pokaromow ciezkostrawnych- czyli wiez juz
> o
> trawieniu......
Mówisz mi, jakie zadania ma serwowane u mnie pożywienie? :))))
Smak wina to mrzonki?
Pokolenia winiarzy właśnie wykonały obrót w grobie w niemym zdumieniu.
Rozumiem, że można być zupełnym laikiem, na kiperów patrzeć podejrzliwie,
ale chwalić się tym nie wypada. :-/
Czekaj, czekaj, wielbicielka jedzenia przemysłowego z mikrofalówki? To ja
przepraszam, trudno łysego przekonac do zalet grzebienia, do końca życia
będzie twierdził, że jemu do drapania się po czaszcze starczą pazury. :DDD
>> Kluczowe określenie - pijak.
> kluczowe okreslenie- libacja.
Tu się chyba zacznie crtl c + ctrl v " Pijatyka (l.poj.) nie jest wyłączną
domeną pijaków i nie implikuje z
automatu lądowania pod stołem."
>> Zaczynam mieś wrażenie, że toczę debatę z Córą Amerykańskiej Rewolucji.
>> :DDDD
>
> a ja, ze z Corka Polskiego Przemyslu Alkoholowego.
>
Wypraszam sobie, żadnego polskiego! W alkoholach jestem internacjonalną
szowinistką. :)
>> Nie użyłam zwrotu 'NICZYM nieskrępowana libacja' tylko libacja
> nieskrępowana
>> karmieniem.
>
> owszem. I cos to zmienia w zkaresie definicji "libacji"?
>
Zmienia w zakresie 'niczym', które to słówko usiłowałaś chyłkiem wprowadzić.
>
>>Pozostają jeszcze zasady dobrego wychowania na przykład i
>> podstawowej kultury, które wykluczają 'niczym nieskrępowane' zachowania,
>> nieważne czy spowodowane alkoholem czy zwykłą głupawką.
>
> wybacz, ale piszesz komlpetne bzdury. Zasady dobrego wychowania przestaja
> obowiazywac w czasie spozywania alkoholu- i to jest fizjologia.
ROTFL
A po namyśle - współczuję, naprawdę.
Nie wiem i nie chcę się nawet domyslać kto wpoił Ci podobnie przekonanie.
Szukam w pamięci imprezy z kudźmi leżącymi pod stołem i nie znajduję. Takoż
'odblokowania wszelkich hamulców'... pewnie za każdym razem miałam amnezję
poalkoholową? :))
> Alkohol jako
> trucizna komorkowa, co wiecej jako chemiczna substancja przeikajaca w
> takim
> samym stezeniu do komorek jaki jest we krwi, uposledza racjonalzim
> czlowieka, i odblokowuje wszelkie hamulce. I dzieje sie to nawet gdybys
> bardzo chciala ladnie zachowywac. Twoj mozg ma inne o tym wyobrazenie. I
> wcale nie trzeba butli wodki, zeby odblokowac hamulce czlowieka
> niepijacego.Takze piszac o zasadach dobrego wychowania w czasie "libacji"
> udowadzniasz, ze nie znasz efektow alhoholu na organizm.
>
Jaka śliczna racjonalizacja...
Sprawdziłaś to kiedyś w pratyce, pijąc dla odmiany w towarzystwie ludzi
kulturalnych?
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
433. Data: 2008-09-11 14:50:59
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Użytkownik "Qrczak"
>
> Kurna, bez wodki tego nie razbieriosz
>
> Qra, iść się napić
Zwariowałaś?
Przestaną Cię obowiązywać zasady dobrego wychowania, odblokują się wszystkie
hamulce a mózg będzie miał wyobrażenia. Inne.
Strach się bać!
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
434. Data: 2008-09-11 15:00:22
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Użytkownik "Harun al Rashid"
>> jaki to nibuy sposbo ma podkreslic smak (ajkei chemicznobilogoczne
>> wytlumaczenie poprosze)
>>
Tytułem uzupełnienia, umknęło mi w pierwszym czytaniu.
Nie mam pojęcia. Grunt, że lepsze są z winem, niż bez. :P
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
435. Data: 2008-09-11 15:02:11
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:48c93054$3@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Qrczak"
>>
>> Kurna, bez wodki tego nie razbieriosz
>>
>> Qra, iść się napić
> Zwariowałaś?
> Przestaną Cię obowiązywać zasady dobrego wychowania, odblokują się wszystkie
> hamulce a mózg będzie miał wyobrażenia. Inne.
> Strach się bać!
O niczem innem nie marzę.
Qra, czwartkowo ogłupiona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
436. Data: 2008-09-11 15:02:55
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)Harun al Rashid napisał(a):
>
> Użytkownik "Qrczak"
>>
>> Kurna, bez wodki tego nie razbieriosz
>>
>> Qra, iść się napić
> Zwariowałaś?
> Przestaną Cię obowiązywać zasady dobrego wychowania, odblokują się
> wszystkie hamulce a mózg będzie miał wyobrażenia. Inne.
> Strach się bać!
Ja idę z Qrą. Tak mnie te odbokowane hamulce przeraziły.
--
Pozdrawiam
Justyna, żubrówka z sokiem jabłkowym, mniam
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
437. Data: 2008-09-11 15:15:39
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Użytkownik "krys"
>
> Ja idę z Qrą. Tak mnie te odbokowane hamulce przeraziły.
>
> --
> Pozdrawiam
> Justyna, żubrówka z sokiem jabłkowym, mniam
>
A poleżycie pod stołem dla udowodnienia tez mojej oponentki? ;)
EwaSzy i herbatka laktacyjna, chyba się uzależniłam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
438. Data: 2008-09-11 15:18:33
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
>> Pozdrawiam
>> Justyna, żubrówka z sokiem jabłkowym, mniam
>>
> A poleżycie pod stołem dla udowodnienia tez mojej oponentki? ;)
Nie wiem, czy będzie Cię stać na zakup takiej ilości żubrówki z
sokiem ;-). Ciebie, bo ja wiem, że mnie na tyle nie stać;-).
Nawet trudno byłoby mi znależć kogoś, kto pije i leży, jakoś tak zawsze
przed "zdradliwym kielonkiem" kończymy libację.
>
> EwaSzy i herbatka laktacyjna, chyba się uzależniłam
A film już się urwał?
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
439. Data: 2008-09-11 15:34:39
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:48c9361b$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "krys"
>>
>> Ja idę z Qrą. Tak mnie te odbokowane hamulce przeraziły.
>>
>> --
>> Pozdrawiam
>> Justyna, żubrówka z sokiem jabłkowym, mniam
>>
> A poleżycie pod stołem dla udowodnienia tez mojej oponentki? ;)
Oć z nami. Tylko weź aparat.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
440. Data: 2008-09-11 15:34:51
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Użytkownik "krys"
>> A poleżycie pod stołem dla udowodnienia tez mojej oponentki? ;)
>
> Nie wiem, czy będzie Cię stać na zakup takiej ilości żubrówki z
> sokiem ;-). Ciebie, bo ja wiem, że mnie na tyle nie stać;-).
Na żubrówkę pewnie wystarczy, ale ten sok trochę mnie przeraża.
> Nawet trudno byłoby mi znależć kogoś, kto pije i leży, jakoś tak zawsze
> przed "zdradliwym kielonkiem" kończymy libację.
A łyżka na to... ;P
>>
>> EwaSzy i herbatka laktacyjna, chyba się uzależniłam
>
> A film już się urwał?
>
Regularnie każdej nocy, nawet parę razy, zależy jak młody rozrabia. Tobie
nie?:D
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |