Data: 2011-12-14 21:02:20
Temat: Re: Uplywajacy czas, a podejmowanie decyzji.
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-14 16:20, malkontent pisze:
> Użytkownik "medea"<x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:4ee8682f$0$1184$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2011-12-13 22:18, malkontent pisze:
>>> Użytkownik "medea"<x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:4ee794e3$0$1442$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 2011-12-13 11:00, Marcin pisze:
>>>>>> A jak oszacowałeś, po ilu postach uzyskasz satysfakcjonującą
>>>>>> odpowiedź ? :))) Ile postów będzie miał wątek ?
>>>>> Chodzi o jakakolwiek odpowiedz na pytanie: Jak sam fakt uplywajacego
>>>>> czasu wplywa na podejmowane decyzje?
>>>> Sam fakt upływającego czasu chyba nie ma wpływu na podejmowane decyzje,
>>>> ale wszystko to, CZYM ów czas jest wypełniony, na pewno już ma wpływ.
>>> kiedyś , bo w dobie singli to już nie aktualne, jak
>>> czas ( lata) uciekał - to panna był bardziej skłonna
>>> do wydania się - za to co sie trafiło.
> ..
>> Racja, racja, o tym też przez chwilę pomyślałam, ale stwierdziłam, że NTG
>> ;)
> może NTG - ale to chyba lepsze niż
> gdbym bym się rozwinął w kwestii wpływu
> porannego niedoczasu na zakres
> malunków tuszem ? :)
Tego nie wiem, ale na pewno przydałaby mi się dyskusja na temat
niedoczasu z powodu malunków błyszczykiem, bo cierpi na tym moja
płynność jazdy.
Ewa
|