Data: 2005-12-06 23:10:15
Temat: Re: Upośledzenie umysłowe?
Od: " Himera" <h...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Slawek [am-pm] <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic> napisał(a):
> " Himera" <h...@g...SKASUJ-TO.pl> napisała w wiadomości
> news:dn2kge$sum$1@inews.gazeta.pl...
>
> > jeszcze jedna rzecz jest tutaj, sa kasy samoobslugowe i prawie wszyscy
> > placa kartami, malo kto uzywa gotowki wiec idzie to o wiele szybciej.
>
>
> Pierdzielisz, kochanieńka. U nasz w Polszcze idzie o wiele wolniej.
no pisze ze Tu, a nie Tam, wiec co sie czepiasz?:)
> Pomijając kretynki opisane przez Ogryzka oraz zdezorientowanych,
> niezorientowanych i ogłupiałych przyjezdnych (patrz: Huimera) publika
> sklepowa jest w ogólności wytresowana w manipulacjach końcówkami
> i grosikami.
nie zapomnij ze w Polszcze bylam przez wiekszosc swego zycia ale dopier
bedac w odwiedkach ujrzalam roznice.
>
> Gdy w kolejce przed sobą widzę kogoś, kto zabiera się za płacenie
> kartą (zwykle debetową), myślę sobie: "Orzeszku...". Najpierw będzie
> oczekiwanie na połączenie z systemem informatycznym banku w celu
> potwierdzenia salda. Potem wydruk jednego paragonu, prośba
> o podpisanie, wydruk drugiego paragonu, trzeciego paragonu...
Polska dojdzie do pefekcij i bedzie git. w hameryce wyglada to tak,
karta, "slajd", wydruk rachuneczku, karteczka do podpisu, a zakupki juz leza
w torbach gotowe do wziecia.
> -------
>
>
> Otóż wylatam w tym czasie do Chicago, w którym będę od
> 10 do 15 grudnia. Tak się zatem bezczelnie zapytam, czy nie
> zorganizowałabyś - zupełnie przypadkiem i mimochodem -
> kontr-spotkania pspowiczów w tym niewiele mniej (niż
> Warszawa) zapolaczonym mieście?
>
> No dobra, nie panikuj, żartowałem.
oooo :((((
> Tym razem nie będę miał
> czasu na żadne głupstwa i świństwa.
no spotkanie ze mna nie byloby glupstwem, a juz na pewno nie swinstwem.
> W koñcu
> kilka osób, klikaj±cych na PSP z Chicago, da³oby siê
> gdzie¶ do kupki na chwilê zebraæ?
ano daloby sie spotkac, ale kto tu jeszcze oprocz mnie z czikago stuka?
teraz ja pofantazjuje. spotkac bysmy sie mogli w "dalntaln", krotki spacer
po "magnificent mile", zajebista kawka w Starbucks, z kawka w mozna by
podjechac pod ogromna choinke na Daley Plaza, no i jakis pub (np.
Bennigan's) na cos mocniejszego.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|