Data: 2008-06-25 12:03:45
Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g3r01q$mm6$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Czasami ludzie reagują odruchowym uśmiechem, przebłyskiem uśmiechu, na
> negatywne informacje. Na przykład mówisz, że zmieniłeś pracę na mniej
> płatną albo ktoś ci umarł, nie poszło ci na egzaminie. Zastanawiam się,
> czy można z tego wnioskować, że ktoś ci źle życzy? O ile ktoś reaguje tak
> na pogorszenie czyichś finansów albo niepowodzenie na egzaminie, to można
> by tak przyjąć, bo możliwa jest na tym polu rywalizacja, ale na śmierć
> kogoś z rodziny na przykład? Może to jakiś atawistyczny odruch, a człowiek
> to naprawdę IKB? Czy psychologia to zbadała?
Nie znam się, ale ponoć niektórzy reaguja śmiechem, (lub żartem/ironią) w
sytuacjach skrajnie trudnych lub szokujących. Taka instynktowna obrona, czy
cuś.
W skrajnym stresie różnie bywa. Niektórzy reagują np. totalnym bezruchem,
choć wydawałoby się że powinni się wściekać albo wrzeszczeć.
Czemu pytasz? :)
A ja mam dziś powód do szczerego uśmiechu. Usłyszałam, że dobrze wykonuję
swoją pracę. (powiedzili nawet: bardzo dobrze, nie chcemy nikogo innego do
tego zlecenia).
Przyjemnie mi, bo rzadko mozna uslyszec pochwaly w mojej branzy. Więc się
wam chwalę. :)
A wy kiedy uslyszeliscie ostatnio komplement i o czym?
pozdrawiam,
znad schabu po meksykańsku
o.
|