Data: 2008-06-25 21:07:18
Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
i...@g...pl pisze:
> moim postępowaniu i reakcjach. W dodatku przedmiotem mojej zazdrości nie są
> sprawy typowe dla większości - czyli nigdy nie są to rzeczy
Pytałam, czy w ogóle nie odczuwasz zazdrości - to nie znaczy, że miałam
na myśli zazdrość o rzeczy. Ale już wiem, że jednak czegoś czasem
zazdrościsz. ;-) I w jednym się zgadzamy - ja też od jakiegoś czasu nie
odczuwam zazdrości o rzeczy. Właściwie to chyba nigdy jej nie
odczuwałam, może jako dziecko. Są jednak pewne rzeczy niematerialne, co
do których żałuję, że nie są moim udziałem żtp. i takich zazdroszczę,
ale nie będę się tu rozpisywać szczegółowo.
> Natomiast satysfakcja z czyjegoś niepowodzenia jest mi absolutnie obca, o
> ile np. nie chodzi o niepowodzenie w podłożeniu komuś nogi czy coś w tym
> rodzaju :-)
No to dobrze. Prawdopodobnie nie należysz do osób bezwiednie się
uśmiechających. ;-)
Ewa
|