Data: 2008-06-26 11:16:32
Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
ostryga pisze:
> A co to za studia, jesli to nie tajemnica? :)
Pochwalę się, jak skończę. :-)
> U mnie w ogóle jakiś zaczarowany tydzień. Komplement za komplementem.
> Może wczesniej też były, tylko nie brałam ich do siebie? ;))
> W sumie zasłużyłam sobie na nie.
> I niech tak zostanie.
Przyjmowanie komplementów to ciężka sprawa, dla mnie też. Zawsze mi się
wydaje, że dostaję je na kredyt albo niezasłużenie i strasznie mnie
krępują, niestety. Od dziecka tak miałam. Prawdziwą sztuką jest
reagowanie na komplement z głową w górze.
A najładniejszy komplement jaki ostatnio usłyszałam, to że mam oczy
piękne jak zieleń Umbrii. :-) Niestety nie od męża. ;-)
A może teraz odwrotnie - jaki Wy sprawiliście ostatnio komplement? Ja
powiedziałam mojej nowej koleżance, że ma wspaniałą osobowość (i
rozwinęłam, ale nie mam teraz czasu pisać). :-)
Pozdrawiam
Ewa
|