Data: 2004-05-14 21:15:40
Temat: Re: Utknełam
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
FeLicja wrote:
>>>>Zjadłaś coś nieświeżego?
>>>Pobrzydzilas sie, a teraz w proroka sie bawisz?
>>Po czym wnosisz?
> Po czym co wnosze? Twoje bawienie sie w proroka? A jak inaczej mialam
> odebrac Twoje wrozbiarskie domniemania o tym, ze zjadlam cos nieswiezego?
ROTFL. Nie mam takiej wyobraźni. Po znaku zapytania (to takie -> "?") na
końcu trzeba było odebrać to jako pytanie.
>>Napisałaś ni z gruszki ni z pietruszki o słodzikach. Tak, jakby akurat
>>słodziki i wypadanie włosów były odpowiedzią na pytanie Misiczki o ilość
>>kalorii. :> Stąd moje zdziwienie. Zupełnie nie rozumiem, jaki związek ma
>>Twój kaprys wypróbowania słodzików z dietą Atkinsa czy Montignaca.
> Napisalam tak, bo Misiczka zasugerowala, ze diety wysokobialkowe sa jedynym
> sposobem na zrzucenie/utrzymanie niskiej wagi.
Guzik prawda. Napisała "To ktoś jeszcze wierzy w to, że jedyna metoda na
schudnięcie, to ograniczenie kalorii? :))))" JEDYNA. Misiczka, jeśli w
ogóle coś sugerowała, to raczej to, że jest jeszcze metoda inna, niż
liczenie kalorii. Inaczej mówiąc -- liczenie kalorii to NIE JEDYNA
metoda zrzucenia wagi.
> A prawda jest, ze nie
> kazdemu misi taka dieta sluzyc.
Ale Misiczka napisała tylko tyle, że liczenie kalorii to nie jedyna
droga do utraty wagi. Nie poleciła żadnej diety, to już jest Twoja
(nad)interpretacja.
> Z jednej strony proponowane slodziki, o
> ktorych wspomnialam, nie sa wyjsciem z sytuacji,
Ciągle usiłuję dojść _dlaczego_ napisałaś akurat o słodzikach.
> z drugiej nie kazdy lubi
> jesc mieso.
> Co do samych slodzikow, jak juz pisalam - wiedzialam od zawsze, ze sa
> szkodliwe, i faktycznie interesowalo mnie jak moj organizm na nie zareaguje.
> Czy powaznie jest tak trudno zrozumiec, ze ktos moze celowo z czegos
> skorzystac, zeby potwierdzic lub znegowac jakas opinie/badania na dany temat
> na doswiadczeniach wlasnego organizmu?
Czy tak trudno zrozumieć, że ja usiłuję dociec dlaczego niby dieta
Atkinsa czy Montignaca miałaby komuś nie odpowiadać ze względu na
słodziki? Czy jest jakiś przymus stosowania słodzików? Misiczka rzuciła
hasło "Atkins, MM" a Ty pod spodem dopisałaś, że nie każdemu może to
odpowiadać, bo po słodzikach wypadają włosy. Dlatego pytam -- co ma
jedno do drugiego?
> Po przebrnieciu po raz kolejny przez teksty o upierdliwosci i obrzydliwosci
> faktycznie, bylo pytanie "po co slodziki?" Tylko ze pytanie to raczej
> watpie, czy liczylas na moja odpowiedz - sama dalas tam niezly wywod.
Skąd wiesz, na co liczyłam? Bawisz się w proroka?
>>>Moje doswiadczenia z dietami wysokobialkowymi mialy spory
>>>kawalek czasu temu, od pol roku calkowicie nie jadam miesa.
>>To pisz o dietach wysokobiałkowych, bo akurat wspomniałaś o dwóch, z
>>których jedna jest niskocukrowa, a druga niskoglikemiczna, a żadna
>>wysokobiałkowa. I żadna nie opiera się na słodzikach.
> Czy gdzies pisalam, ze jakakolwiek dieta wysokobialkowa, czy to niskocukrowa
> czy niskoglikemiczna opiera sie na slodzikach?
"Dieta Atkinsa i Monignaca nie kazdemu odpowiada z wielu wzgledow. Mam za
soba wlasne doswiadczenia. Owszem, utrata na wadze, polaczona z utrata
wlosow (slodziki, prosze pani, slodziki," Więc powiesz mi wreszcie -- co
mają słodziki do Atkinsa czy Montignaca?
>>A czy ja gdzieś Ci oferowałam pomoc? "Przestań czytać między wierszami",
>>czy jak to tam szło. :>
> Alez jak najbardziej, w calym swoim pierwszym wywodzie na temat cukru i
> slodzikow. Wiesz, bo tylko Ty wiesz cos na ten temat i kazdy inny majacy
> doswiadczenia takie czy inne z taka czy inna dieta potrzebuje Twojej pomocy,
> o wielka.
Ulżyło Ci?
>>Jeśli to PMS, to jestem pełna współczucia. Narzucam się ze współczuciem.
> No widzisz, znowu bawisz sie w proroka. W sekrecie Ci powiem, ze od czasu
> gdy nie jem miesa PMS jest dla mnie tylko opowiescia takich jak Ty.
Daj upust swojej złości i jeszcze taką jak ja jakoś fajnie nazwij. Nie
obrażę się, obiecuję.
> Natomiast co mnie wkurzylo to Twoje wlasnie narzucanie sie tam, gdzie nikt
> nie pytal i o pomoc nie prosil.
Uspokój się wreszcie, kobieto. Jesteś absolutnie przewrażliwiona na
swoim punkcie, nie oferowałam Ci żadnej pomocy, pisać na usenet mam
takie samo prawo jak Ty i nie będę czekać, aż łaskawie pozwolisz mi się
odezwać. Powtórzę ostatni raz -- zdziwiła mnie Twoja riposta Misiczce,
ta o słodzikach, i chciałam dociec, po co słodziki i dlaczego akurat
słodziki mają być tym, co przeszkadza w stosowaniu diety Atkinsa czy
Montignaca. Przestań wreszcie mi mówić, co chciałam a czego nie
chciałam, bo sama bawisz się w prorokowanie i czytanie między wierszami.
> Poltora roku temu stosowalam jeszcze inna
> diete, podobna dosc do MM choc w Polsce chyba mniej znana (South Beach Diet)
> i w tamtym okresie doswiadczalam dodatkowo ze slodzikiem.
> Slodzikow nie uzywam od ponad roku, wlosy odrosly, miesa nie jem, jak mam
> ochote na slodkie to jem, a na wadze trace. I szlag trafil Twoje teorie.
Możesz powiedzieć -- które teorie?
Pozdrawiam,
Karola
|