Data: 2018-01-28 13:11:31
Temat: Re: Utrata dziewictwa jako gwałt konieczny.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu niedziela, 28 stycznia 2018 12:49:33 UTC+1 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> W dniu 28.01.2018 o 12:38, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > W dniu niedziela, 28 stycznia 2018 12:34:57 UTC+1 użytkownik LeoTar
> > Gnostyk napisał:
> >> W dniu 28.01.2018 o 12:30, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >>> W dniu niedziela, 28 stycznia 2018 11:50:49 UTC+1 użytkownik
> >>> LeoTar Gnostyk napisał:
> >>>> W dniu 28.01.2018 o 11:46, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >>>>> W dniu niedziela, 28 stycznia 2018 11:40:40 UTC+1 użytkownik
> >>>>> LeoTar Gnostyk napisał:
> >>>>>> W dniu 28.01.2018 o 11:32, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >>>>>>> W dniu niedziela, 28 stycznia 2018 11:08:28 UTC+1
> >>>>>>> użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> >>>>>>>> W dniu 28.01.2018 o 10:22, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >>>>>>>>> W dniu niedziela, 28 stycznia 2018 07:45:47 UTC+1
> >>>>>>>>> użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
>
> >>>>>>>>>> Jak już kiedyś pisałem, fakt defloracji u
> >>>>>>>>>> dziewczyny wiąże się potencjalnie z bólem
> >>>>>>>>>> fizycznym, którego dziewczyna się nie spodziewała
> >>>>>>>>>> co spowoduje, że odrzuci ona psychicznie swego
> >>>>>>>>>> pierwszego partnera.
>
> >>>>>>>>> Chyba, że się spodziewała i "wliczy w koszta" -
> >>>>>>>>> dzisiaj dziewczęta są uświadomione ;)
>
> >>>>>>>> Od samego początku popełniasz Jakubie jeden zasadniczy
> >>>>>>>> błąd gdy zakładasz, że w edukacji treść przekazywana
> >>>>>>>> ustnie ma większe znaczenie od doświadczenia podczas
> >>>>>>>> gdy my uczymy się życia przez doświadczanie.
>
> >>>>>>> Mówię o treści przekazywanej poglądowo. A to dziewczęta
> >>>>>>> nie mają internetu? Poza tym, czy nie ma zawodowych
> >>>>>>> defloratorów? Przynajmniej o takim jednym wiem, który
> >>>>>>> jeszcze do tego pokazuje niektóre swoje numerki w sieci.
> >>>>>>> Wyjątkowo dobra robota, nie da się ukryć.
>
> >>>>>> I ma pewnie wielką satysfakcję z tego, że jest taki dobry,
> >>>>>> że tak mu dobrze idzie rozprawiczanie niczego nieświadomych
> >>>>>> dziewczyn.
>
> >>>>> Przede wszystkim: źródło utrzymania.
>
> >>>> A więc tak jak myślałem: męska prostytutka.
>
> >>> A czy ja co innego mówiłem?
>
> >> Zachwalałeś gostka jako pozytywnego edukatora podczas gdy jest on
> >> malutkim, skrzywdzonym przez rodziców, głównie przez matkę,
> >> chłoptasiem.
>
> > Ale miłym chłoptasiem, do którego jest gwarancja, że nie rozczaruje
> > dziewcząt. Gdybym miał córę, to bym wolał, żeby straciła dziewictwo
> > z kimś, kto zapewni, że nie będzie to przykre doświadczenie. Podobny
> > figlarz styka.
>
> Nie sprowadzaj Jakubie wychowania seksualnego do inicjacji seksualnej.
> Tutaj chodzi o cały okres wychowania w jawności, otwartości i
> poszanowaniu praw dziecka do wiedzy. A dziewczyna, która przez całe
> swoje życie była wychowywana w zakazie (a więc w przemocy) została już
> wystarczająco trwale ukształtowana przez matkę by stać się zwyczajną
> uśpioną modliszką. I inicjacja przy pomocy zawodowego defloratora
> niczego specjalnie już nie zmieni, tym bardziej, że skoro on sam jest
> zwyczajna męską prostytutką to jego celem będzie wyłącznie sprostanie
> zadaniu, które ona przed nim postawiła, czyli dobrze ją... zerżnąć.
> Żadnych wyższych celów ani uczuć, zwyczajny zwierzęcy seks. A i tak
> wykorzystanym będzie ostatecznie facet.
Tylko, że ja bym w takim wypadku córze dał dostęp do materiałów piśmiennych
i audiowizualnych, a także pogadał z nią na te trudne sprawy o motylkach
i ptaszkach spodziewając się wyjątkowo wcześnie, że krew nie woda i że będzie
zaczynać z różnymi uroczymi panami studentami etc.
W sumie tylko jeden warunek jej bym postawił - żeby był ładny i niegłupi.
|