Data: 2000-02-07 21:50:14
Temat: Re: VILCACORA
Od: "Wiesław Tomczak" <t...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Piotr Zielinski <p...@a...gda.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9...@g...newsgate.pl...
>W.Tomczak
> > Znam kilka przypadkow wyleczen ludzi z nowotworow, chociaz nie potrafie
> > powiedziec w jakim momencie i w jaki soposb villacora zadzialala. Ale
czy
P.Zielinski:
> Nie udowodnisz tego, chociazby dlatego, ze Vilcacora jest u nas dostepna
od
> niedawna. Dlatego nie pisz, ze kogos wyleczyla, bo nie wiesz, co to
znaczy.
>
W.Tomczak>Czy kazdy, kto uzytkuje telewizor musi wiedzic dlaczego i w jaki
> > sposob uzyskuje
> > sie dzwiek i obraz - liczy sie efekt. Nie znam natomiast zadnego
> > przypadku
> > aby vilalcora komukolwiek zaszkodzila.
>
P.Zielinski - Wywar z trawy ani herbata tez nikomu nie zaszkodzila, a nikt
tego nie
> sprzedaje jako lekarstwa na raka.
>
W.Tomczak> > Dla porownania podaje ze mam mozliwosc zakupu tego preparatu w
cenie duzo
> > nizszej niż podana w załączonej ulotce do ksiązki dot. Vilacory.
> > Na zdrowiu też można zrobic wielki biznes (nie chcę żerować na czyjejś
> > chorobie), ale miejcie mi za złe że ośmielę się przyznać ze mam
> > na tym zysk
> > nie przekraczajacy 10% (akurat na zapłatę rachunku telefonicznego)
>
P.Zielinski> Handlujesz falszywa nadzieja, lamiesz prawo i klamiesz. Nie ma
dowodu, ze
> Vilcacora kogos wyleczyla. Jesli taki dowod ktos opisze, to wtedy mozesz
> sprzedawac Vilcacore, jak zalozysz sobie legalna apteke.
>
Od. W.Tomczak
Wiem co znaczy uleczyla - jesli medycyna postawila na kims krzyzyk i lekarze
umyli rece a chory zyje i ma sie dobrze - to jest uleczony (co nie znaczy ze
bedzie zyl wiecznie)
Nie jestem elektronikiem a korzystam z telewizora, nie wiem tez w jaki
sposob dzialaja niektore leki, ale z jednego i drugiego korzystam z dobrymi
efektami (mimo mojej niewiedzy). Ufam ze elektronik i lekarz wiedza co mi
daja bo znaja sie na tym. Nie znam tez sposobu dzialania vilcacory, ale
widze eekty jej stosowania (nawet jesli to sa tylko efekty psychologiczne)
Ale ani o wywarze z trawy ani o herbacie nikt nie mowi ze mu pomogly,
Jesli tylko Vilcacora bedzie zarejestrowana w Polsce chetnie zalozylbym
apteke, jesli zatrudnie farmaceute.
A jaka nadzieje Ty mozesz dac jako lekarz ?? Morfine na zlagodzenie bolu???
i wystawic akt zgonu????
Zadaj sobie troche trudu i sprawdz ile osob spozywajacych Vilcacore, poczulo
sie lepiej. ile z nich zyskalo chociaz kilka miesiecy zycia??
Moze statystyki uleczonych Instytutu w Peru nie sa najlepsze ale zwroc uwage
na to ze znaczna pacjentow to ludzie "spisani na straty" przez medycyne
tradycyjna. jesli chociaz jedna oosobe dalo sie uratowac - to skomentuje
dwoma slowami "WARTO BYŁO". Zadna nadzieja nie jest falszywa, jesli w gre
wchodzi zycie.
Moja mama juz od wrzesnia nie powinna zyc (wg onkologow), ale nowotwor sie
nie rozwija - czy mozesz zaoferowac cos innego co da jej jeszcze kilka
miesiecy zycia??? Jesli masz cos lepszego to zapominam o Vilcacorze i nie
odzywam sie wiecej na grupie. Naprawde bardzo chcialbym abys znalazl cos
lepszego .
Wieslaw
|