Data: 2007-12-30 23:39:14
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 31 Dec 2007 00:03:12 +0100, michal napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" :
>
>> Stąd właśnie pojawianie się Żydów pod różnymi nazwiskami dziś nie jest dla
>> mnie niczym dziwnym, ale jak widzę, rozmowa o nich wywołuje u osób
>> podobnych Tobie i JaK niezdrowe emocje. Uczuleni jesteście także na formę,
>> w jakiej się wspomina o nich. A wystarczy, gdybym, jak już wcześniej
>> pisałam, wkomponowała je w dłuższy tekst zamiast używać wypunktowania i
>> już
>> byłoby OK, zdaje się...?
>> Więc zastanówcie się oboje, o co Wam tak naprawdę chodzi, kiedy odczuwacie
>> agresję w stosunku do kogoś, kto uwarunkowania historyczne łączy logicznie
>> z dzisiejszą rzeczywistością - jako dalszym, naturalnym ciągiem tamtych
>> wydarzeń i faktów?
>> Chyba nie doczekam się odpowiedzi.
>
> Historia dziejów społeczeństw różnych nacji jest bardzo interesująca, tylko
> mnie nigdy w zasadzie historia nie pasjonowała. Szczególnie w ostatnich
> czasach wyraźnie widać, że te same historyczne fakty mogą być interpretowane
> diametralnie różnie. Ilu dociekliwych historyków, tyle odmiennych wersji.
> Zapewne zależy to od motywacji badacza, a motywacja często jest polityczna
> lub wynikająca z mniejszych i większych fobii.
> Nie wierzę w kluczowe znaczenie przedstawianych historii dla przyszłości
> populacji, w której jescze funkcjonuję. Jeśli cokolwiek zagraża
> społeczeństwom, to jest to coś, co jest zlokalizowane w innych obszarach
> ludzkiej aktywności, dzieje się teraz i w zupełnie nowych, odmiennych
> formach.
> Wolę skupiać się raczej na przyszłości i budowaniu, niż na jątrzeniu i w tym
> celu grzebaniu w przeszłości. Jeśli ktoś używa przeszłości do różnicowania
> ludzi i znaczenia ich wyznawanych wartości - mam wrażenie, że nie ogarnia
> rzeczywistości, w której egzystuje. Przyznaję, że mnie to trochę śmieszy. A
> nie powinno.
> Wyszczególnienie nazwisk z jakiegos środowiska opatrzonych wspólnym opisem
> "żyd" jest domyślnie czynnością pejoratywną i ma określony cel. Celem tym
> jest odtrącenie, upokorzenie lub poddanie w wątpliwość ich równych praw
> moralnych. Uważam, że jest to głupie i niezdrowe podejście do ludzi w ogóle.
> Ot co.
> Dlatego ludzie o poglądach zbliżonych do moich mogą poczuć się urażeni. Nie
> dlatego, że Żydami nazywa się Żydów, a Polakami Polaków, tylko dlatego, że
> się to robi w wiadomym domyślnym kontekście. :)
Wiesz, trudno wyliczyć na liście wszystkich Polaków, ale zapewniam Cię, że
polscy Żydzi sami tworzą listy i "swoich", i "obcych", i wcale im to
pejoratywnie nie wybrzmiewa; oni robią z tego po prostu użytek, w
przeciwieństwie do szlachetnych (czytaj" głupich) Polaków :-)
Pilnują list, żeby się nie pomylić, kogo "wciągnąć" do interesu (szeroko
pojętego), a kogo nie :-] To tylko my, Polacy, mamy frustracje, oskarżamy
się wzajemnie za jakieś tam listy i zestawienia, bo przecież z gruntu
szlachetny z nas naród, a tu takie feee - lista Żydów polskich i w ogóle po
co to, jeszcze kto wykorzysta, a to brzydko przecież tak ludzi "po
nazwisku" i w ogóle... lepiej niech oni nas.
A w ogóle o mniejszościach narodowych słyszałeś? Na pewno. To głupie i
niezdrowe podejście do ludzi według Ciebie, wydzielać je (mniejszości) ze
społeczeństwa. Ciekawe, że Slązacy pochodzenia niemieckiego nie uważają się
za pokrzywdzonych, kiedy się o nich mówi; chcą tego, byle głośno było... i
sami się głośno "wydzielają". Bo czują poparcie. Gorzej z polskimi
Tatarami, Łemkami... tiaaa... A Żydzi nawet w Sejmie mieli Hanukę - czego
Ty chcesz? gdzie te pejoratywy w traktowaniu słowa Żyd? - to już mówić nam
nie wolno, kto Żyd? Przecież sami krzyczą :-)
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
|