Data: 2009-12-16 13:45:07
Temat: Re: W proch się obrócisz
Od: "R e d a r t" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hgamhd$fi4$1@news.onet.pl...
>R e d a r t pisze:
>
>> Jako dziecko ...
>> To mnie właśnie w Tobie zastanawia ...
>> Gdze Ty, kobieto, jako dziecko poczyniłaś tyle głębokich obserwacji ?
>
> To że zwróciłeś uwage na taki niuans, nieważne czy masz rację czy nie,
> już mnie zaskakuje.
> Bo niby proste zwyczajnie zaczynające się niewinne zdanie "Już jako
> dziecko.." a tak naprawdę wiele może zdradzać.
Nie wiem, czy od razu 'zdradza' - to już się IKS musi zastanowić, co
to dokładnie zdradza. Być może zupełnie nic poza tym, że IKSI lubi
się upajać słowami, egzaltować i chodzi na skróty. Każdy z nas
jako dziecko czynił 'głębokie obserwacje' w tym sensie, że rozwój ma to
do siebie, że czyni odkrycia 'głębsze niż wcześniej' - i zostawia po sobie
to wrażenie 'wejścia na głębinę/wyżyny zrozumienia'. W ten sposób,
nawet jeśli rzeczywiste obserwacje i wnioski czynione w dzieciństwie
były zupełnie inne, to poprzez dziewiczość i wrażenie jakie wtedy wywierały
tworzą pewną bazę w pamieci doświadczeń i 'przyklejają' do siebie fakty,
wspomnienia i emocje poczynione później a mające podobny 'smak'.
To proces dość ciekawy - jak powstają te fałszywe/nagięte wspomnienia,
przestawki w chronologii zdarzeń, nierównomierna ewolucja atrybutów
związnych ze wspomnieniami (np. zmienia się ocena, wnioski, głębokość
spojrzenia,
a nie zmienia się pamięć o czasie wystąpienia i szczegóły
wizualno-kolorystyczne,
np. kolor sukienki).
Człowiek egzaltujący się słowami, emocjami ma zaś to do siebie, że nie dba
o te 'szczegóły' i nie patrzy krytycznie na to, co pamięta, a wręcz
odwrotnie
- żeby opisywac swoje wrażenia nadmiernie obkleja je faktami/zdarzeniami
dodatkowo je naginając pod potrzebę chwili. Takie grafomańskie nawyki i
odruchy.
I być może tylko tyle można XL zarzucić - że przesadza i przez to pieprzy
czasem
głupoty, tworzy historie 'pływajace' na pograniczu rzeczywistości,
przejaskrawione,
niewiarygodne, w jej szczególnym przypadku mające wyraźny posmak 'dziecięcej
naiwności'.
A być może jest w tym trochę więcej, być może ta fasada i brak troski o
szczegóły
stanowią zasłonę dymną, mechanizm obronny z pomocą którego umysł XL
rozmywa jakieś trudne doświadczenia i fakty dając sobie swobodę w zmianie
ról, chronologii, dając pole manewru do modyfikacji odpowiedzialności
uczestników
i twórców jakichś trudnych doświadczeń. Np. ciągle mam w pamieci dość
zdumiewajacy
dla mnie, a charakterystny dla XL zabieg przeniesienia odpowiedzialności za
dawne problemy rodzinne z jej rodziców na jej brata. XL jakby tego nie
dostrzega.
|