Data: 2012-09-21 23:30:48
Temat: Re: W zdrowym...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 21 Sep 2012 16:17:47 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):
> On 22 Wrz, 01:00, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Fri, 21 Sep 2012 15:09:08 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):
>>
>>> On 21 Wrz, 23:46, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>> A nie nie, odwrotnie: zdrowy duch - zdrowe ciało :-)
>>>> Albo: chcieć to móc.http://deser.pl/deser/51,111858,11967757.html?i=
6
>>>> :-)
>>>> --
>>>> XL
>>
>>> Większego kalectwa nie było? Baba sobie tylko skraca życie. Sport to
>>> kalectwo, tak obciążają organizm że ciągle jakieś kontuzje,
>>> nieodwracalne zmiany w organiźmie. To nie są zdrowi ludzie ,to
>>> wykończone , wykoślawione organizmy, za którymi biega sztab lekarzy,
>>> którzy próbują jeszcze coś żywego z nich wyciągnąć. Sport to kalectwo.
>>
>> Możesz mieć trochę racji - żółw się rusza mało i powoli i oto proszę, jak
>> długo żyje ;-PPP
>> --
>> XL
>
> Tak Ikselcia najlepiej to wywalić kopyta do góry ;). Wszystko
> potrzebne ale bez przesady, sport już osiągnął taką przesadę że
> obecnie prowadzi do kalectwa. Panuje jeszcze nieadekwatny mit że sport
> to zdrowie, a tak naprawdę sport to choroba, ci ludzie po kilku latach
> są tak zniszczeni, jak po przejściu zimą syberii, ale liczy się sukces
> i co raz wyżej podniesiona poprzeczka. Zadano pytanie sportowcą , czy
> gdyby była możliwość by poświęcić życie za jeden dzień sukcesu, to
> odpowiedzieli że wybierają sukces, taki jest pęd między nimi.
Tylko że ty mówisz o profesjonalnym sporcie, a ja o hobby/relaksie/zabawie
:-)
--
XL
|