czeremcha <c...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> Ja lubię otrzymywać kwiaty "z okazji" i "bez okazji". A poza tym - nie
> uważasz, że to kobieta powinna zdecydować, czy takie życzenia przyjąć - a
> nie mężczyzna, czy je złożyć?

dobrze powiedziane. Śmieszą mnie faceciki, ktore (;-)) tak się zapierają
przed dawaniem zieleiny: a to święto zbyt komunistyczne, a to zbyt
komerctyjne, a to "z okazji" zbyt nachalne, a bez okazji niecelowe.
Prawdziwy facet nie zastanawia sie nad takimi bzdurami, tylko obdarowuje
ukochaną kwiatami. Choć malutkim bukiecikiem.

A propąsik: wczoraj na poczcie rozczulił mnie jeden krostowaty jegomość w
wieku wczesno-burzowo-hormonalnym, który rozpaczliwie chciał kupić ukochanej
kartkę "na dzień kobiet" a takowych nie było. Młodzian w rozpaczy nie
wiedział, co zrobić, to mu cała kolejka podpowiadała, którą wybrać w
zastępstwo i jakie życzenia wpisać.
I aby wysłać tę karteczkę młodzian wystał się w kolejce 40 minut...

Sądzę, ze nie wyrośnie z niego brutal wyżywający się na armii służących ;-)

hania



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/