Data: 2001-11-24 10:27:18
Temat: Re: Walka o LEP (Lekarski Egzamin Państwowy)
Od: "Massai" <t...@b...ids.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Beata" <b...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:9tmm49$4vn$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> Uwierzcie mi, że z zakresu interny, szczególnie alergologii drążę w
> klimatach EBM, ale nie oczekujcie ode mnie, że przy 9 egzaminach na
6 roku z
> samych nowych, specjalistycznych przedmiotów będę miała możliwości
czasowe,
> by zapoznac się z "globalną medycyną" wszystkich dziedzin. Obiecuję
Wam,
> Wielcy Doktorzy, że po studiach zapomnę, czego mnie uczono i zbuduje
swoją
> wiedzę medyczną na osiagnięciach medycyny światowej. Tymczasem mam
> uzasadniony żal do tych, którzy nakazują mi zasmiecanie mojej głowy
> "medycyną lokalną" i zwracam raz jeszcze uwagę na to, że czego
innego mnie
> uczą, czego innego wymagają. Boli własnie ten chaos, ale oponenci
zdają się
> nie rozumieć istoty sprawy. Męczy mnie udowadnianie Wam, że nie
jestem
> wielbłądem. Pozdrawiam. Beata
>
Heh, trzymaj się. ;-)))
Polskie realia są takie że "Wielcy Doktorzy" którzy tak gardłują, za
tym żeby uczyć się "zachodniej" medycyny, sami musza leczyć jak każe
ordynator. I stosować te leki, na które pozwala ordynator. I w takich
dawkach jakie on zaleca.
Wiedza wiedzą, ale możliwość kożystania z niej w praktyce...
Pamiętam jak na egzaminie z chirurgii (testowym) w charakterze
"pilnowaczy" siedziało czterech lekarzy. I tak się złożyło, że każdy
był z innego piętra. No jak się żarli o pytania (próbowali rozwiązywać
test). W pewnym momencie cala sala siedziala chichocząc w kułak z
czterach chirurgów, którzy się prawie pobili, zarzucając sobie głupotę
nieuctwo i tym podobne ;-))
A prawda jest taka że panowie ordynatorzy z tych oddziałów mają często
diametralnie sprzeczne opinie na podstawowe problemy! Póki egzaminy
były ustne, byl zwyczaj informowania studentów z dużym wyprzedzeniem
na którym piętrze zdają...
Pozdro
Massai
|