| « poprzedni wątek | następny wątek » |
611. Data: 2010-09-28 14:10:24
Temat: Re: Wątek.
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4ca1ee3b$0$22800$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-09-28 15:16, Ghost pisze:
>
>> Arogancja nie przykryjesz brakow w rozumowaniu.
>
> Szybko uczysz się nowych słów. Jest szansa, że zwalczysz w końcu ten
> analfabetyzm.
Znow blad w rozumowaniu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
612. Data: 2010-09-28 14:47:47
Temat: Re: Wątek.
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i7r89l$ojg$1@inews.gazeta.pl...
> pat&ks wrote:
>Spox.
OK
czyli płyniemy w << nieznośną lekkośc bytu>>
w wersji <<nieznośna łatwość racjonlaizacji>> :))))
>> Idźmy za ciosem jak przychodzi vb i wyrzeka sie zdrady to myśli tylko o
>> tym - czyli o zdradzie
>Czy ja wiem? Nie wypowiadałem się o przyszłości a jedynie o przeszłości -
>bo ta już się stała i W MIARĘ pewna. Wiernośc partnerowi w konkretnej
>sytuacji nie musi wynikać z WYRZECZENIA. Zresztą niezbyt lubię słowo
>"WIERNOŚĆ" - zakłada jakiś przymus, gdy w istocie jest skutkiem ubocznym
>kilku rzeczy a nie celem samym w sobie.
przyjmując ten punkt widzenia - wyzwalasz sie od mojej
prowokacji - ale całkowicie rozkładasz swoja argumentację.
Przecież wygląda z tego , że jak zobaczysz kogoś
kto Cie np. zafascynuuje to nie będziesz sie katował
( poco ta wierność i wyrzeczeia ) tylko zostawisz
aktualną rodzine i ....
Jeśli tak jest to omawiane zgrożenie jest prawdziwe
i Twoja argumentacja oparta na własnym przykładzie nie ma sensu bo
ozancza tylko,że jeszcze nie trafiłeś na kogoś odpowiedniego
by z nim "odpłynąć" ...
...
>> i co zadowolony :))))))))
>Nie. Dorabiasz mi brodę.
miałem wrażenie ,że sam się o to prosiłeś : ))))
jak nie - to przepraszam
>W ramach ograniczonego dostępu do mojej podświadomosci mogę przytoczyć
>jedynie silne uczucie zażenowania. Choć nie w pełni je rozpoznałem to
>jednak ufam mu i pozwaliłem aby zmusiło mnie do napisania
>nieproporcjonalnie długiego tekstu. ;-)
OK tu zgoda - tylko dlaczego to zażenownie ?
dochodzimy do racjonalizacji
>Zresztą może warto poeksplorować głebiej jego źródła - IMHO każdy zamysł
>ludzki ma swoją "dobrą" i "złą" intencję. (Cudzysłów należy powiększyć
>dwukrotnie) Zamiar spotkania się kolegów rozpoznałem jako intencję
>generalnie pozytywną z potencjalnie pozytywnymi skutkami, lecz jakoś tak
>bardzo podatny na zafałszowania, zawstydzania i przez to wrażliwy na
>wszelkie ukręcanie łba. Pozytywne relacje, intencje pojawiające się między
>ludźmi wydają mi się - w tej konkretnej sytuacji - trudne do
?zbudowania i łatwe do podeptania. W tym przypadku np.: przez konieczność
>tłumaczenia że nie jest się wielbłądem. Stąd niesmak i zażenowanie.
weźmy teraz na warszta dwa w jednym
czyli ulubiony temat Twego prawdziwego problemu ( zanczy Jet-a :)) )
Zgodzimy sie łatwo na dwie strony medalu.
Czyli wizyta ta może potencjalnie mieć dobre ( i oby miała )
jaki złe ( niechby i urojone ) konsekwencje/następstwa.
Jeśli ktos widzi tylko dobre to nie widzi całego obrazka
podobnie jeśli widzi tylko złe.
Jeśli obserwuje to z boku i napisze - nie popadajcie
w euforie - nie zmykajcie oczu - bo jednak są też zagrożenia
to to moje ostrzegające działnie ma tez dwie strony.
Może faktycznie robie to z troski a może ze złej woli
zawiści/zazdrości .....
Teraz popatrz - zarzucasz w pierwszym wypadku
szuaknie złych intencji/stron u ostrzegających
a sam robisz to ostrzegając przed tymi co ostrzegają (Chrionem ,Ixi ? ).
zrówno ich działanie jak i twoje
może być interpretowane na dwie strony
wybierając jedną z tych interpretacji - tak jak to zrobiłeś-
( projektujac w nich złe intencje) pokazujesz co Ci
chodzi po głowie a nie to co nimi faktycznie kierowało.
Zapytajmy - dlaczego wybrałeś taką interpretacje
( oni chcą źle - chca ubić/podeptać inicjatywe) a nie ta drugą
( oni sa dobrzy i ostrzegaja przed niebzpieczeństwem)
?
Wydaje sie mi ( ciekawe czemu ? :))) ) ,że własnie dlatego
,że to co oni napisali wywołało w tobie zażenowanie.
Ta myśl musiał być Ci nie miła i musiałes się jej
szybko pozbyć robiąc z niej absurd - a ponieważ jesteś
rocjonalistą to znalazłeś uzasdnienie - oni poprstu są źli
- bo ludzie tacy są :))))
Dla mnie ich wypowiedzi były neutralne.
I na miejscu dziewczyn odpowiedział bym
( bez ironii ) "dzięki za troskę będziemy na siebie
uważać " .
Oczywiście tu niestety dochodzą zaszłości
np. Ixi - Ewa , które tłumacza pewne uprzedzenia
i tendencyjnośc w ocenie
Jednak to Ciebie, jak mi sie wydaje, nie dotyczy
a zauważ co sie stało pod Twoim wpływem:
Hanka:
<<Pozytywne relacje i intencje, z samej racji bycia
pozytywnymi, bardzo czesto sa deptane, ze
zwyklej zawisci, przez ludzi, ktorzy z jakichs
przyczyn nie potrafia, nie chca, lub nie chce
im sie, takich relacji budowac>>
Vilar
<<
Twardym trzeba być, nie miętkim....
...i solidnie sprać depczących :-))))
>>
Ewa:
<<
Jako specjalista chyba wiesz, że w świecie ludzi panują podobne prawa,
co w świecie zwierząt - wygrywają najsilniejsi. Te prawa różnią się
tylko kategorią siły.
>>
I do linczu tylko krok :))))))
Tylko mi sie nie obrażac dziewczyny
- ja napastuje VB a nie Was.
może jestem homo-niepewny
tacy maja ostatnio preferencje :)))))
ale to inny temat.
>> Wiesz - w tej sprawie IMO gorsze jest nie to co się stanie -ale to co się
>> nie stanie Bo jeśłi ktoś chciał zdradzic i tego nie zrobił to ( choć to
>> wyprze ) ślad już pozostanie. A zagrożeniem jest właśnie ta potencjalna
>> chęć.
...
>Tak. To zresztą fascynujące jak niektóre "idee fixy" mogą być groźne same w
>sobie. Czy tak jest z każdą "ideą" ogarniającą ludzki umysł?
groźne jest poddanie sie grze nieznanych/niezrozumiałych sił.
A to ma miejsce wtedy gdy działamy nieświadomie lub fałszywie
oceniając sytuacje.- "kalsyka":
<<Prawda was wyzwoli>>
>Skutki "niezdradzenia za wszelką cenę" mogą być dla związku czy osobistego
>sumarycznego szczęścia dwojga ludzi go tworzących paradoksalnie gorsze niż
>skutki zdrady.
tak
i dlatego argumentacja , że fizycznie nie dojdzie
do niczego nie jest przekonywująca
przecież samo "zauroczenie" jest poza świadomą kontrolą.
pozdr.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
613. Data: 2010-09-28 14:59:43
Temat: Re: Wątek.On 28 Wrz, 16:47, "pat&ks" <p...@t...pl> wrote:
> a zauważ co sie stało pod Twoim wpływem:
>
> Hanka:
> <<Pozytywne relacje i intencje, z samej racji bycia
> pozytywnymi, bardzo czesto sa deptane, ze
> zwyklej zawisci, przez ludzi, ktorzy z jakichs
> przyczyn nie potrafia, nie chca, lub nie chce
> im sie, takich relacji budowac>>
Podlaczylam sie pod vB, majac takie wlasnie, jak je
opisalam, doswiadczenia.
Skorzystam wiec z okazji, przepytujac Ciebie
na okolicznosc.
Tak, juz widze swoj blad.
To nie jest ludzka zawisc.
Wiec co?
Druga strona widzenia tematu?
Jestes pewny, ze tylko?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
614. Data: 2010-09-28 15:37:36
Temat: Re: Wątek.W dniu 2010-09-28 16:47, pat&ks pisze:
> Oczywiście tu niestety dochodzą zaszłości
> np. Ixi - Ewa , które tłumacza pewne uprzedzenia
> i tendencyjnośc w ocenie
Oczywiście, że zaszłości są tutaj najbardziej decydujące. Nie tylko
zaszłości rozumiane stricte jako kłótnie między nami, ale też znajomość
powtarzalności niektórych zachowań, czy sposobu myślenia (obserwowanego
w wypowiedziach). Tak to przynajmniej wygląda w moim odbiorze, przy moim
poziomie płynów. ;)
> Ewa:
> <<
> Jako specjalista chyba wiesz, że w świecie ludzi panują podobne prawa,
> co w świecie zwierząt - wygrywają najsilniejsi. Te prawa różnią się
> tylko kategorią siły.
>>>
>
> I do linczu tylko krok :))))))
>
>
> Tylko mi sie nie obrażac dziewczyny
> - ja napastuje VB a nie Was.
Ja się nie obrażam, zwłaszcza że cytowana moja myśl była pierwotnie o
wiele bardziej rozbudowana i niestety krytyczna w stosunku do vB, ale
się ostatecznie powstrzymałam i skasowałam.
Co do cytowanego zdania, nie ma w nim podziału na "zło" i "dobro",
zauważ. O ten podział Ty to zdanie wzbogaciłeś swoją interpretacją.
Ja nad swoją interpretacją dopiero pracuję. ;)
> tak
> i dlatego argumentacja , że fizycznie nie dojdzie
> do niczego nie jest przekonywująca
> przecież samo "zauroczenie" jest poza świadomą kontrolą.
Zauroczyć się można wszędzie i w każdej niemal sytuacji, więc to chyba
niepotrzebne sprowadzenie sprawy do absurdu, który pociąga za sobą
kontrargumenty o pasach cnoty itd. IMO bez sensu.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
615. Data: 2010-09-28 15:40:31
Temat: Re: Wątek.W dniu 2010-09-28 16:10, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:4ca1ee3b$0$22800$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2010-09-28 15:16, Ghost pisze:
>>
>>> Arogancja nie przykryjesz brakow w rozumowaniu.
>>
>> Szybko uczysz się nowych słów. Jest szansa, że zwalczysz w końcu ten
>> analfabetyzm.
>
> Znow blad w rozumowaniu.
Widocznie mamy różny poziom tych płynów.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
616. Data: 2010-09-28 15:56:14
Temat: Re: Wątek.
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4ca20c6b$0$20993$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-09-28 16:10, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:4ca1ee3b$0$22800$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-09-28 15:16, Ghost pisze:
>>>
>>>> Arogancja nie przykryjesz brakow w rozumowaniu.
>>>
>>> Szybko uczysz się nowych słów. Jest szansa, że zwalczysz w końcu ten
>>> analfabetyzm.
>>
>> Znow blad w rozumowaniu.
>
> Widocznie mamy różny poziom tych płynów.
>
> Ewa
>
Uzupełnić! Uzupełnić ..... poziom płynu wpływającego na odwagę, rzecz jasna
:]
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
617. Data: 2010-09-28 16:08:31
Temat: Re: Wątek.
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4ca20c6b$0$20993$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-09-28 16:10, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:4ca1ee3b$0$22800$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-09-28 15:16, Ghost pisze:
>>>
>>>> Arogancja nie przykryjesz brakow w rozumowaniu.
>>>
>>> Szybko uczysz się nowych słów. Jest szansa, że zwalczysz w końcu ten
>>> analfabetyzm.
>>
>> Znow blad w rozumowaniu.
>
> Widocznie mamy różny poziom tych płynów.
Ale posty dostrzegasz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
618. Data: 2010-09-28 16:10:53
Temat: Re: Wątek.pat&ks wrote:
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:i7r89l$ojg$1@inews.gazeta.pl...
>
>> pat&ks wrote:
>
>
>> Spox.
>
>
> OK
> czyli płyniemy w << nieznośną lekkośc bytu>>
> w wersji <<nieznośna łatwość racjonlaizacji>> :))))
>
>>> Idźmy za ciosem jak przychodzi vb i wyrzeka sie zdrady to myśli tylko
>>> o tym - czyli o zdradzie
>
>
>
>> Czy ja wiem? Nie wypowiadałem się o przyszłości a jedynie o
>> przeszłości - bo ta już się stała i W MIARĘ pewna. Wiernośc partnerowi
>> w konkretnej sytuacji nie musi wynikać z WYRZECZENIA. Zresztą niezbyt
>> lubię słowo "WIERNOŚĆ" - zakłada jakiś przymus, gdy w istocie jest
>> skutkiem ubocznym kilku rzeczy a nie celem samym w sobie.
>
>
> przyjmując ten punkt widzenia - wyzwalasz sie od mojej
> prowokacji - ale całkowicie rozkładasz swoja argumentację.
> Przecież wygląda z tego , że jak zobaczysz kogoś
> kto Cie np. zafascynuuje to nie będziesz sie katował
> ( poco ta wierność i wyrzeczeia ) tylko zostawisz
> aktualną rodzine i ....
> Jeśli tak jest to omawiane zgrożenie jest prawdziwe
> i Twoja argumentacja oparta na własnym przykładzie nie ma sensu bo
> ozancza tylko,że jeszcze nie trafiłeś na kogoś odpowiedniego
> by z nim "odpłynąć" ...
Piszę tak głównie dlatego, że przedstawiasz sytuację wierności
małżeńskiej jako sytuację wynikającą z jakiegoś narzuconego sobie
przymusu lub kompulsji.
Po drugie dlatego, że w przyszłości pewni możemy być pewni tylko tego że
umrzemy (choć podobno są jakieś wyjątki). To czego możemy być w miarę
pewni to fakty z przeszłości - a i tu mogą być przekłamania
interpretacyjne. Epatowanie jakąkolwiek pewnością co do przyszłości w
"tym temacie" byłoby megalomanią. Taką pewność można mieć najwyżej na
własny użytek jeśli komuś pomaga żyć.
Poza tym, "nie rozumiem" [;-)] na czym polega opisane przez ciebie
>>zagrożenie<<. Nie słyszałeś o sytuacjach w których ktoś "rozbija"
małżeństwo (zupełnie udane i szczęsliwe) a małzonkowie tworzą, każde z
osobna dwa nowe znacznie szczęśliwsze związki?
Życie pisze takie scenariusze.
>
> ...
>
>>> i co zadowolony :))))))))
>>
>> Nie. Dorabiasz mi brodę.
>
>
> miałem wrażenie ,że sam się o to prosiłeś : ))))
> jak nie - to przepraszam
>
>> W ramach ograniczonego dostępu do mojej podświadomosci mogę przytoczyć
>> jedynie silne uczucie zażenowania. Choć nie w pełni je rozpoznałem to
>> jednak ufam mu i pozwaliłem aby zmusiło mnie do napisania
>> nieproporcjonalnie długiego tekstu. ;-)
>
>
> OK tu zgoda - tylko dlaczego to zażenownie ?
Jak już pisałem - nie badałem tego do końca - raczej zaufałem tej
emocji, niemniej nie jest dla mnie ona jasna i chętnie dowiem się o co
chodzi ;-)
>
> dochodzimy do racjonalizacji
>
>> Zresztą może warto poeksplorować głebiej jego źródła - IMHO każdy
>> zamysł ludzki ma swoją "dobrą" i "złą" intencję. (Cudzysłów należy
>> powiększyć dwukrotnie) Zamiar spotkania się kolegów rozpoznałem jako
>> intencję generalnie pozytywną z potencjalnie pozytywnymi skutkami,
>> lecz jakoś tak bardzo podatny na zafałszowania, zawstydzania i przez
>> to wrażliwy na wszelkie ukręcanie łba. Pozytywne relacje, intencje
>> pojawiające się między ludźmi wydają mi się - w tej konkretnej
>> sytuacji - trudne do
>> ?zbudowania i łatwe do podeptania. W tym przypadku np.: przez konieczność
>> tłumaczenia że nie jest się wielbłądem. Stąd niesmak i zażenowanie.
>
>
>
> weźmy teraz na warszta dwa w jednym
> czyli ulubiony temat Twego prawdziwego problemu ( zanczy Jet-a :)) )
Nie założyłbym się, że tylko mojego.
>
> Zgodzimy sie łatwo na dwie strony medalu.
> Czyli wizyta ta może potencjalnie mieć dobre ( i oby miała )
> jaki złe ( niechby i urojone ) konsekwencje/następstwa.
>
> Jeśli ktos widzi tylko dobre to nie widzi całego obrazka
> podobnie jeśli widzi tylko złe.
>
> Jeśli obserwuje to z boku i napisze - nie popadajcie
> w euforie - nie zmykajcie oczu - bo jednak są też zagrożenia
> to to moje ostrzegające działnie ma tez dwie strony.
> Może faktycznie robie to z troski a może ze złej woli
> zawiści/zazdrości .....
>
> Teraz popatrz - zarzucasz w pierwszym wypadku
> szuaknie złych intencji/stron u ostrzegających
> a sam robisz to ostrzegając przed tymi co ostrzegają (Chrionem ,Ixi ? ).
>
> zrówno ich działanie jak i twoje
> może być interpretowane na dwie strony
>
> wybierając jedną z tych interpretacji - tak jak to zrobiłeś-
> ( projektujac w nich złe intencje) pokazujesz co Ci
> chodzi po głowie a nie to co nimi faktycznie kierowało.
>
> Zapytajmy - dlaczego wybrałeś taką interpretacje
> ( oni chcą źle - chca ubić/podeptać inicjatywe) a nie ta drugą
> ( oni sa dobrzy i ostrzegaja przed niebzpieczeństwem)
> ?
>
> Wydaje sie mi ( ciekawe czemu ? :))) ) ,że własnie dlatego
> ,że to co oni napisali wywołało w tobie zażenowanie.
> Ta myśl musiał być Ci nie miła i musiałes się jej
> szybko pozbyć robiąc z niej absurd - a ponieważ jesteś
> rocjonalistą to znalazłeś uzasdnienie - oni poprstu są źli
> - bo ludzie tacy są :))))
Bardzo blisko, choć upraszczasz. Dla mnie fascynująca jest sama natura
sojuszu kilku osób tutaj - pozornie bardzo przypadkowego. Robocza
hipoteza dotyczy właśnie wspólnoty przedwstępnej obróbki rzeczywistości.
> Dla mnie ich wypowiedzi były neutralne.
> I na miejscu dziewczyn odpowiedział bym
> ( bez ironii ) "dzięki za troskę będziemy na siebie
> uważać " .
> Oczywiście tu niestety dochodzą zaszłości
> np. Ixi - Ewa , które tłumacza pewne uprzedzenia
> i tendencyjnośc w ocenie
>
> Jednak to Ciebie, jak mi sie wydaje, nie dotyczy
> a zauważ co sie stało pod Twoim wpływem:
>
> Hanka:
> <<Pozytywne relacje i intencje, z samej racji bycia
> pozytywnymi, bardzo czesto sa deptane, ze
> zwyklej zawisci, przez ludzi, ktorzy z jakichs
> przyczyn nie potrafia, nie chca, lub nie chce
> im sie, takich relacji budowac>>
>
> Vilar
> <<
> Twardym trzeba być, nie miętkim....
> ...i solidnie sprać depczących :-))))
>
>>>
>
>
> Ewa:
> <<
> Jako specjalista chyba wiesz, że w świecie ludzi panują podobne prawa,
> co w świecie zwierząt - wygrywają najsilniejsi. Te prawa różnią się
> tylko kategorią siły.
>
>>>
>
> I do linczu tylko krok :))))))
Linczowani stali sie linczującymi - jakiś problem ? Zaraz wróci równowaga.
Nawiasem, mocno naciągasz pisząc:
"Dla mnie ich wypowiedzi były neutralne."
Chyba dałbym radę przytoczyć bardzo nienieutralne...
...jak też próbując zminimalizować kontekst:
"Oczywiście tu niestety dochodzą zaszłości
np. Ixi - Ewa , które tłumacza pewne uprzedzenia
i tendencyjnośc w ocenie"
Tekst:
" nie popadajcie w euforie - nie zmykajcie oczu - bo jednak są też
zagrożenia"
Nie budzi u mnie nawet cienia zażenowania czy negatywnych emocji. Gdy
obrabiam go przez pryzmat hipotetycznych intencji i osobę nic mi się na
"czerwono" nie zapala.
> Tylko mi sie nie obrażac dziewczyny
> - ja napastuje VB a nie Was.
>
> może jestem homo-niepewny
> tacy maja ostatnio preferencje :)))))
> ale to inny temat.
>
>
>>> Wiesz - w tej sprawie IMO gorsze jest nie to co się stanie -ale to co
>>> się nie stanie Bo jeśłi ktoś chciał zdradzic i tego nie zrobił to (
>>> choć to wyprze ) ślad już pozostanie. A zagrożeniem jest właśnie ta
>>> potencjalna chęć.
>
>
> ...
>
>> Tak. To zresztą fascynujące jak niektóre "idee fixy" mogą być groźne
>> same w sobie. Czy tak jest z każdą "ideą" ogarniającą ludzki umysł?
>
>
> groźne jest poddanie sie grze nieznanych/niezrozumiałych sił.
> A to ma miejsce wtedy gdy działamy nieświadomie lub fałszywie
> oceniając sytuacje.- "kalsyka":
> <<Prawda was wyzwoli>>
>
>
>> Skutki "niezdradzenia za wszelką cenę" mogą być dla związku czy
>> osobistego sumarycznego szczęścia dwojga ludzi go tworzących
>> paradoksalnie gorsze niż skutki zdrady.
>
>
> tak
> i dlatego argumentacja , że fizycznie nie dojdzie
Dla porządku.IMHO uproszczenie. Ludzie stosują bardziej zaawansowane
techniki kontroli myśli.
> do niczego nie jest przekonywująca
> przecież samo "zauroczenie" jest poza świadomą kontrolą.
>
> pozdr.
>
>
vB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
619. Data: 2010-09-28 16:13:28
Temat: Re: Wątek.medea wrote:
>/.../że cytowana moja myśl była pierwotnie o
> wiele bardziej rozbudowana i niestety krytyczna w stosunku do vB, ale
> się ostatecznie powstrzymałam i skasowałam.
/.../
Krzywda by mi sie nie stała
vB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
620. Data: 2010-09-28 16:19:44
Temat: Re: Wątek.
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:3bce8b63-c343-440e-954f-938c17b222be@h7g2000yqn
.googlegroups.com...
On 28 Wrz, 16:47, "pat&ks" <p...@t...pl> wrote:
>> a zauważ co sie stało pod Twoim wpływem:
>
>> Hanka:
>> <<Pozytywne relacje i intencje, z samej racji bycia
>> pozytywnymi, bardzo czesto sa deptane, ze
>> zwyklej zawisci, przez ludzi, ktorzy z jakichs
>> przyczyn nie potrafia, nie chca, lub nie chce
>> im sie, takich relacji budowac>>
>Podlaczylam sie pod vB, majac takie wlasnie, jak je
>opisalam, doswiadczenia.
>Skorzystam wiec z okazji, przepytujac Ciebie
>na okolicznosc.
>Tak, juz widze swoj blad.
To nie jest ludzka zawisc.
>Wiec co?
>Druga strona widzenia tematu?
>Jestes pewny, ze tylko?
Haniu - niczego nie jestem pewien
W koncu nie znam tu nikogo
- tylko widziałem parę lsitów/maili.
Jednak VB ma chyba podobnie?
Zatem wszystko to tylko domysły.
Jednak wolę zakładać , że ludzie są
z natury dobrzy - a jedynie brak
porozumienia - odmienne konteksty
- powodują , że dochodzi do niepotrzebnych
napięć.
Zakładając dobre intencje po drugiej
stronie masz 90% szans ,że dostaniesz
to samo w zamian - i tylko o to mi chodzi.
VB z niezrozumiąłych dla mnie powodów
zaserwował nam coś przeciwnego.
Dodatkowo "złośliwie" prowokuje mnie DeMello :))))))))
Więc troche sie mu odgryzam ale chyba
w miare pokojowo - takie miałem
intencje - a co wyszło ????
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |