>Nie wiem na jakiej podstawie prawnej, ale to zadna nowosc.

Nie bardzo rozumiem. O ile zdazylem sie zorientowac to sposob realizacji
recept przez aptekarza jest okreslony w odpowiednim dokumencie prawnym -
ROZPORZĄDZENIU MINISTRA ZDROWIA w sprawie recept lekarskich.
Jest to jeden z podstawowych dokumentow jakie aptekarz powinien znac "od
deski do deski"
Nie ma tam ani jednej wzmianki o odpisach recept. Stad odpowiedz: "Nie wiem
na jakiej podstawie prawnej" sugeruje, ze wykonuje Pani pewne czynnosci na
podstawie zasady: bo tak mi sie wydaje..., albo: bo tak jest...

>Lezy to i w
>interesie apteki, aby nie stracic klienta i pacjenta.

Bardziej apteki, bo pacjent moze pojsc do kolejnej oddalonej o 200 metrow...

> Czesto zdarza sie tak,
>ze ktos przychodzi z recepta na antybiotyk lub cokolwiek innego

Co to znaczy cokolwiek innego? Czy na leki refundowane tez wydaje Pani
odpisy? Czy na psychotropowe takze? Czy na narkotyczne tez???

> i ma
>przepisane 2 opakowania leku. Jest na stanie tylko jedno ,ostatnie. Daja to
>jedno, wystawiaja odpis recepty i mowia, ze reszta bedzie np.jutro , bo
>zamowia.

Pani mowi o de facto odlozeniu realizacji recepty na nastepny dzien, a to
znaczna roznica.

> Jesliby tego nie zrobili, to pacjent szuka innej apteki, gdzie sa
>dwa- moze nawet bardziej oddalonej od swojego miejsca zamieszkania.Traca
>wtedy obie strony. Pacjent, bo zamiast rozpoczac jak najszybciej kuracje ,
>lata po miescie i szuka . Apteka, bo uciekl klient.

Tak czesciowo sie zgadzam, ale jednak podstawowym dokumentem wydania leku
dalej jest recepta, a nie odpis. Jeszcz raz powtorze: odlada Pani realizacje
recepty na drugi, czy kolejny dzien, ale w okresie waznosci recepty.
Powiedzmy przychodzi pacjent do Pani z recepta na antybiotyk (2 opakowania)
w siodmym dniu (ostatnim) waznosci recepty. W Aptece ma Pani jedno. Czy da
Pani odpis na pozostale? A co Pani zrobi jak pacjent z odpisem przyjdzie za
kolejne 4 dni. Czy na pewno na takim sposobie leczenia zalezalo lekarzowi.?

> Po co do tego dorabiac
>jeszcze jakas filozofie.

Tu nie chodzi o zadna filozofie - tu chodzi o scisle przstrzeganie prawa,
niezaleznie jakie ono jest.

>Tak jest od lat,

No wlasnie, na tym glownie sie bazuja aptekarze. Na przyzwyczajeniu
.Rozporzadzenie jest z 2001 roku, potem jeszcze byly poprawki.

> tyle,ze kiedys pisali odrecznie i
>stawiali pieczatki a teraz maja na to program komputerowy.Tyle, ze
>antybiotyk wykupujesz szybko-dla ciaglosci kuracji a pigulki maja dluzszy
>okres waznosci realizacji recepty, wiec przychodzisz za miesiac.
> Jola L-L

Ja rozumiem, ze jest to bardzo wygodne dla pacjenta.
Zastanawiam sie czy tlumaczenie: "bo tak jest od lat" wystarczyloby prz
okazji kontroli np Nadzoru Farmaceutycznego.
Tak czy inaczej wydawanie odpisow mozna roumiec jako zmiane daty waznosci
recepty: Jezeli przychodzi pacjentka z recepta na srodki antykoncepcyjne np
3 opakowania, to w swietle przepisow moze ona wykupic je tylko w okresie
miesiaca od daty wystawienia recepty. Panstwo drukujac odpis powodujecie, ze
moze ona wykupic preparaty kiedy tylko bedzie miala ochote. Sluszne z punktu
widzenia interesu pacjenta, ale powtarzam pytanie; Czy zgodne z
obowiazujacymi przepisami?

Dawid