Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "GreGG" <g...@s...uci.agh.edu.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Węgry
Date: Wed, 17 Jul 2002 03:27:46 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 86
Message-ID: <ah2h9g$po9$1@news.tpi.pl>
References: <3...@n...vogel.pl>
NNTP-Posting-Host: pi203.krakow.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1026869361 26377 217.97.123.203 (17 Jul 2002 01:29:21 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 17 Jul 2002 01:29:21 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:117022
Ukryj nagłówki
Użytkownik "asia" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3d33ca47@news.vogel.pl...
> Witajcie!
> w poniedziałek wybieram się na Wegry i chetnie dowiem sie jakich
wegierskich
> przysmakow warto a nawet nalezy sprobowac. Kojarzy mi sie tylko Tokaj,
> langosze, leczo, salami hmmm....co jeszcze?
> Czego szukac w sklepach i jakie przywiezc sobie zapasy?
>
> Asia
----- Original Message -----
From: "asia" <a...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Sent: Tuesday, July 16, 2002 10:33 AM
Subject: Re: Węgry
>
> Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@u...fu-berlin.de> napisał
w
> wiadomości news:3D33D299.3020502@ukbf.fu-berlin.de...
> o Budapeszt zahaczymy na 2 dni - wiec interesuje :-), ale głównie
bedziemy w
> okolicach Egeru. O zupie rybnej słyszalam sporo dobrego, chyba sie
skusze
> choc polskiej zupy rybnej nie lubie.
Witaj!
W Budapeszcie koniecznie zaglądnij do Szt. Jupat, Retek u. 16 - knajpa
znajduje się niedaleko placu Moszkva ter, idac z placu w stronę centrum
handlowego Mammut, mniej więcej naprzeciwko wjazdu do garażu Mammuta.
Zresztą jak się tam spytasz o 'sent jupat' to Ci pokażą. Otwarte
non-stop!
Porcje są gigantyczne więc nawet nie próbuj zjeść wszystkiego :) Polecam
szaszłyk (nyarshus), kotlet schabowy np. cielęcy choć są inne
(borjubecsi), a najlepszy jest Cordon Bleu (u nich w karcie jako
gordon... chyba). I koniecznie do tego porcję ogórków (uborkasalata).
Inną fajną knajpą jest Restauracja Rycerska Króla Artura. Również
potężne porcje, podają w drewnianych dzieżach, je się rękoma, napoje w
kubkach glinianych itd. Pełne menu od przystawki przez zupę do deseru z
dodatkami od 40-60 złotych.
Adres to 1036 Becsi ut 38-44, w centrum handlowym Uj Udvar, na górze.
Zobacz też www.kingarthurs.hu
Koniecznie zaglądnij do odrestaurowanej hali targowej przy moście
Szabadsa'g, po drugiej stronie Dunaju naprzeciw Hotelu Gellert - tam
dostaniesz wiele specjałów węgierskich, począwszy od wędlin różnego
rodzaju (polecam węgierską wędzoną słoninę, niezrównana do gotowania a
nawet jedzenia na surowo), orzechów w miodzie, chleba świętojańskiego
(Szentjanos kenyer), na galeryjce jest jeszcze bufet - nie restauracja
na wprost schodów, bo to dla turystów - a z boku mały bufet, serwujący
węgierskie potrawy z 'grilla' czyli tzw. Lacipecsenye - hurki czyli
kiszki (majas - watrobowa i veres - krwawa), kielbasy paprykowe itd.
Koniecznie należy spożywać z marynowanymi ogórkami i paprykami,
musztardą i pysznym węgierskim chlebem.
Będąc w Egerze, nie siedźcie na miejscu. Poza zamkiem średniowiecznym,
który jest takim węgierskim Zbarażem (przez kilka tygodni
stukilkudziesięcioosobowa załoga i mieszkańcy miasta odpierali ataki
kilkutysięcznej armii tureckiej) i taką małą doliną pod miastem -
Szepasszonyvolgy (czyli Dolina Pięknej Pani), z samymi piwniczkami -
koniecznie idźcie od piwniczki do piwniczki i degustujcie :))) no i z
pewnością należy coś kupić, nie ma tam zbyt wiele do zobaczenia.
Sugerowane wycieczki:
- Miskolc: zamek Diosgyor, pałacyk w Lillafured, Tapolca - małe
uzdrowisko na obrzeżach miasta, polecam kąpiel w grotach (Barlangfurdo)
- Szilvasvarad: to blisko Egeru, hodowle koni lipicańskich (to te które
'tańczą' w Wiedniu w Hofreitschule)
- Hortobagy: prawdziwa węgierska puszta, sam środeczek :) Tego trzeba
doświadczyć na własnej skórze
- Tokaj i ewentualnie Sarospatak: w Tokaju koniecznie polecam kupić
miejscowy nektarek - najlepiej tzw. 'fordita's' (czytaj forditasz) czyli
odcisnięte słodkie winogrona tokajskie zalewane młodym wytrawnym winem,
ewentualnie furmint, oczywiście też słodkie szamorodni i aszu.
Bardzo fajna knajpka znajduje się na wprost mostu, je się w piwnicach,
obok beczek z winem.
Pozdrawiam,
Grzegorz
|