Data: 2005-07-11 21:44:21
Temat: Re: Wie?ci z Europy - adopcje dzieci
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik krys napisał:
>>>Jaki fałsz ?
>>Taki, jakoby dwóch mężczyzn mogło zawrzeć małżeństwo.
> Nazwij to w takim razie "zalegalizowaniem związku".
OK - teraz brzmi inaczej. Są różne związki,
stowarzyszenia itd., więc nie mam nic przeciw
doskonaleniu prawa.
>>Myślę, że niektóre media podają informacje dość
>>stronniczo: "kobieta wyświęcona na biskupa", "ruch
>>homoseksualnych katolików" itp.
> No ba, media w ogóle podają "informacje"...
Jeśli chodzi o człowieka, który pogryzł psa, to mnie
nie rusza. Co innego, gdy ktoś po prostu szkaluje
mój kościół i moich współwyznawców. Wtedy protestuję.
A mógłbym wziąć giwerę i iść na spacer...
>>Uważam, że homosie nie domagają się należnych im praw,
>>ale nienależnych przywilejów.
> A heterosie? Nie wiedziałam, że np. informacja o stanie zdrowia partnera
> jest "niemależnym przywilejejm".
Wystarczy upoważnienie, nie musi to być wpis w dowodzie.
> Miłość i miłość cielesna, to jak
>>krzesło i ...
> Czuyli rozróżniasz miłość i seks?
Skoro są różne pojęcia, to chyba nie bez powodu?
Właśnie chodzi o pozostawienie słowom ich prawdziwego
znaczenia.
>>>>"małżeństwo",
>>>Ja słyszałem o związkach partnerskich .
>>A ja co raz słyszę o homoseksualnych małżeństwach
>>i gejowskich ślubach.
> Naprawdę tak boli Cię nazewnictwo? jesteś przecież inteligentny , to
> potrafisz zrozumieć, o czym mówią.
Naprawdę tak mi przeszkadza okłamywanie. Nie wolno
dopuścić, by małżeństwo utraciło boże błogosławieństwo.
Rodzina jest małym Kościołem, ale prawdziwa rodzina,
a nie związek seksualny dwóch panów.
>>>ślubem
>>Ja w kościele ślubowalem swojej żonie
> W USC było to samo, tylko innymi słowy.
Autorytet nie ten...
>>Czy zdradza, czy nie, to też nie obchodzi mnie, ale
>>obchodzi mnie, czy ktoś domaga się tworzenia furtek
>>do lepszego traktowania pewnych ludzi,
> Lepszego, czy tylko takiego samego? Tak z ręką na sercu?
Gdyby homoseksualiści w związkach mieli być traktowani
tak, jakby nie byli w związkach, to o co ten cały hałas?
Domagają się przywilejów takich, jakie mają małżeństwa,
o ile dobrze słyszałem.
>>Jeśli muszę działać niezgodnie z Dekalogiem, jeśli muszę
>>podpisać volkslistę, jeśli muszę oszukiwać; żeby dostać
>>premię dla rozwodników, zezwolenie na legalną pracę albo
>>bezzwrotną pożyczkę - to wiem, że komuś zależy, abym
>>utracił rodzinę, patriotyzm, sumienie.
> Sęk w tym, że nie musisz. Możesz wykorzystać furtkę nie do końca uczciwą,
> ale to Twój wybór. Po prostu nie ulegaj pokusie. To, że inni tak robią nie
> oznacza, że Ty też musisz.
To oznacza, że społeczne pieniądze, moje pieniądze,
finansują walkę z patriotyzmem, wiarą, przyzwoitością
i ja nie mogę tego pochwalać.
Wspólne rozliczanie dwóch dziewczyn wynajmujących
razem mieszkanie nie może wiązać się z przylepieniem
im etykietki homoseksualizmu.
>>Specjalne ulgi za pedalstwo to niemoralny pomysł.
> Czyżbym widziała pogardę?
Nie, ale na pewno złość. Nie mogę przyjaźnie traktować
niemoralnego prawodawstwa. Nie podobają mi się działania
zmierzające do psucia prawa.
>>Z mojego punktu widzenia są takim samym zagrożeniem,
>>razem z neopoganami stawiają relatywizm moralny jako
>>drogowskaz. Sam rozumiesz, że takim drogowskazem można
>>dowolnie kręcić.
> Masz tak małą wiarę, że byle rozchwiany drogowskaz Cię zmyli i sprowadzi na
> manowce?
Bynajmniej nie o moją skromną osobę tu chodzi.
>
> Niech ta ustawa od razu obejmie inne
>
>>>>związki - proszę bardzo.
>>>
>>>Jakie inne ?
>>
>>Dwóch braci, trzy panie, dwie panie i trzech panów
>>i wszystkich innych, któzy zechcą urzędowo przeprowadzić
>>rejestrację związku dla ulg podatkowych. Dlaczego inne
>>preferencje seksualne miałyby być pokrzywdzone?
>
>
> Związki to nie tylko ulgi, ale także obowiązki, no nie? W sumie co za
> róznica, czy wymienione przez ciebie konfiguracje będą legalne, czy nie?
Ja widzę rónicę.
J.
|