Data: 2011-11-01 09:48:29
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka"
> To dziecko ma szansę żyć. Nie musi go wychowywać kobieta, która je
> urodzi.
Ile urodzonych dzieci, tych niechcianych, chorych, oddanych (legalnie!)
przez matki masz pod swoją opieką?
Ilu z nich poświęcasz się z równą troską i zaparciem, z jakimi ciskasz się w
tej dyskusji?
Domyślam się, że stać cię jedynie na nieudolny sarkazm i wojownicze
pokrzykiwania na forach czy pod kościołem.
Nie martw się jednak, nie jesteś sama, a twoja postawa jest typowa dla
frakcji :>
A już wyjątkowo paradoksalnie brzmią twoje poglądy w zderzeniu z tymi, w
których prezentujesz pełną pogardę dla rodzin zastępczych.
Rodzin, które w naszym kraju bywają często jedynymi instytucjami, które są w
stanie poświęcić swój czas i miłość dla tych, których ochrona ze strony
wojowników "pro-life" skończyła się wraz ich narodzinami.
N.
|